- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 89845 |
Komentarzy: | 348 |
Założony: | 11 lutego 2008 |
Ostatni wpis: | 24 września 2017 |
kobieta, 41 lat, Szczecin
175 cm, 86.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
65,6 - waga sprzeded świąt już powraca
Troszkę tłuszczyku przybyło mi przez te święta, ale od dziś biorę się do roboty. Najpierw dojem resztki ze świąt a potem przechodzę na jakąś dietkę, chyba na plaż południowych bo jest raczej zdrowa, nie wymaga rezygnacji z warzyw (poza moimi ulubionymi). Na kapuścianą nie mam siły a niskowęglowodanowa nie jest chyba zbyt zdrowa, zważywszy na lekkie podrażnienie wątroby. Kupiłam już zapas wody i jaja no i jabłuszka, bo zanim zacznę chcę pojeść owoców. Zastanawiam się tylko czy uda mi się zrezygnować z kawy i czarnej cherbaty, zobaczy się w praniu. Jak ktoś z was stosował tę dietę to niech napisze o wrarzeniach, pozdrawiam.
3. kisiel ze słodzikiem 55kcal, barszcz ok 70kcal, 2 gołąbki i 3 plastry ananasa.Sporo, mam nadzieje że dokońca dnia już niczego nie ruszę.
Na wadze 64,5 - ok, ale szału nie ma. Mąż przyjeżdza w czwartek więc fajnie by było do tego czasu schudnąć choć 0,5kg. Jak jesteśmy razem, to odchudzanie jest zdecydowanie trudniejsze. Dziś od rana byłam bardzo głodna, zjadłam:
1. jedzonko przygotowane wczoraj-445kcal, jabłko, wypiłam herbatę z łyżeczką cukru i kawę z mlekiem.całkiem sporo jak na śniadanko. Nie mam pomysłu na jadłospis na resztę dnia, a owoce i warzywa się skończyły (oprócz chińskich warzyw i ananasa w puszce) i nie zamierzam wychodzić z domu, bo praca magisterska sama się nie napisze.