Wróciłam do pisania pamiętnika... :)
No i znowu zaniedbałam strasznie swój pamiętnik ale to niestety z braku czasu ostatnio. Wróciłam po dłuższym czasie do swojego pamiętnika. Teraz będę miałam troszke więcej czasu bo kończe prace bo to praca sezonowa i będę mogła cześciej pisać cokolwiek w swoim pamiętniku. U mnie ostatnio kiepsko z dietką,nie stosuje już jakiś czas,bo jak zaczne to góra kilka dni i odrazu kończe,przed Świętam wziełam się za siebie solidnie i zaczełam odchudzanie oczywiście po raz setny :) stosowałam dietke i zaczełam biegałam ale nie dlugo bo zaledwie 5 dni,schudłam wtedy jakieś 2 kg nio ale były Święta i przestałam zaniedbałam bieganie i ochudzanie. Chcę zacząć znowu musze się w końcu za siebie wziąść za odchudzanie. Już od dzisiaj staram się tak nie jeść i do końca tygodnia będę jadała mniej a od poniedziałku dietka :) zaczne odchudzanie na nowo i wierzę że tym razem mi się uda zrzucić te wstrętne zbędne kilogramy... Musi i tyle bez dwóch zdań... :) Musiałam się zebrać i wziąśc za siebie od nowa bo jeśli marze żeby do wakacji zrzucić postanowione kg to trzeba się brać do roboty i mniej gadania,narzekania,a więcej pracowania :) Muszę przyznać że przez ostatni czas troszke przytyłam a zarazem 2 kg.
Aktualna moja waga to 77,9 kg...
Mój plan odchudzania bedzie taki:
-picie dużo wody mineralnej niegazowanej
-zero podjadania
-ćwiczenia w wolnym czasie
-codziennie bieganie,jak najdłużej
-picie herbatek ziołowych
-czerwonej herbaty
-dużo owoców i warzyw
Drugi dzień dietki!!!
Wczorajszy pierwszy dzień dietki minoł świetnie jak na razie idzie wyśmienicie :) Oby tak dalej to bedzie superek.W piątek ważąc się rano waga pokazała 79,3 kg to myślałam że znowu się załamnie że jak ja mogłam pozwolić żeby z 76 kg roztyć się znowu do tylu,do takiej wagi. Ale wczoraj rano ważyłam się to było 78,2 kg po południu już 77,1 kg a dzisiaj rano waga pokazała 76,2 więc waga wróciła już do poprzedniej z odchudzania :) Kończąc ostatnie odchudzanie ważyłam 76 kg czyli mam spowrotem prawie tyle samo. Wczoraj próbowałam wykonać ćwiczenia a6w ale nie stety nie zrobiłam nie mogłam wykonać tych ćwiczeń... :/ coś strasznego żeby nie móc tego zrobić... :( Wczoraj przyjechała do Nas rodzinka i oczywiście przywieźli słodkie ciacha i normalnie sama w to nie wierze ale nie zjadłam ani jednego :) Pierwszy dzień dietki a ja umiałam się im oprzeć :) Miałam wczoraj powód do satysfakcji,zadowolenia z samej siebie :) Wczoraj po południu pokręciłam się wstroszke na twisterku. Dzisiaj do tej pory zjadłam tylko obiad,mielonego z drobiu z buraczkami i jak na razie nie czuje dużego głodu. Dzisiaj chyba przejde się na jakiś długi wieczorny spacerek bo tak ładnie cieplutko. I wieczorem troszke poćwicze i spróbuje jeszcze raz zrobić a6w może dzisiaj mi się uda,oby... :)
Pierwszy dzień dietki!!!
No i jakoś po mału już doszłam do siebie po tych ostatnich ciężkich dniach załamki :) Powiedziałam sobie koniec z dołowaniem się z marudzeniem z narzekaniem poprostu trzeba wziąsc się w garść i zacząć po raz kolejny wszystko od nowa,mniej gadanie więcej pracy. Stwierdziłam że nie ma sensu się zamartwiać,użalać się nad sobą bo to w końcu nic nie daje. Także od dzisiaj zaczynam po raz setny walke,aż mi wstyd wciąż pisać,że zaczynam od nowa. Ale tak się tym razem zawziełam nabrałam sił i wiary w siebie ;) i wierze że uda mi się tym razem zrzucić te wstrętne zbędne kilogramy musi się udać i tyle he he... :) Od dzisaj zaczyman się bardziej pilnować być szczera sama ze sobą i twarda w walce z odchudzaniem. Nie pozwole sobie na pokusy... o nie!!! Już nie tym razem i na pewną nie będę uległa,koniec z uleganiem :) Musze zmienić na pasku bo moja obecna waga to 78,3 kg. Masakra normalnie!!! To jest coś strasznego aż mi wstyd za samą siebie :( Dzisiaj na razie do tej pory zjadłam tylko obiadek było to udko smażone z kurczaka z surówką z białek kapusty i kapusty pekińskiej. I to będzie wszystko na dzień dzisiejszy. No i chciałabym jeszcze troszke poćwiczyć. Do dietki dołaczyłam tabletki wspomagające odchudzanie Apptrim.
Ehhh... :( :( :(
Ehhh... :( Jejku ja mam już wszystkiego dosyć :( Ja już w to nie wierze,że kiedy kolwiek uda mi się zrzucić te wstrętne kilogramy :( Jednym słowem brak mi wiary że mi się kiedyś uda :( Miałam od poniedziału się odchudzać zaczołam wszystko od nowa i co? I jem,jem i jeszcze raz jem :( Nie wiem co ja ze sobą robie jak można postanawiać że się od tego i tego dnia będzie odchudzać wytrzymie się jeden dzień góra dwa i koniec odchudzania! Dlaczego ja tak robie jejku dlaczego? Dlaczego ostatnio nie mam takiej silnej wolny jak kiedyś? Dlaczego... dlaczego :( ? Nie wiem niestety dlaczego tak jest :( Kiedyś gdy sobie postanowiłam że będę się odchudzać to byłam wytrwała w tych postanowieniach,nie ulegałam pokusą umiałam sobie odmówić a teraz? Ehhh... :( Obiadam się ostatnio bardzo dużo,źle się czuje :( ale to chyba przez te wstrętne objadanie tak się czuje,do tego jestem jeszcze jakaś bezsilna,zdołowana nie mam ochoty na nic źle się czuje w swoim ciele :( jeszcze ta okropna pogoda mnie dobija ja chce już wiosne :( Brak mi ostatnio optymizmu :( smutno mi ostatnio jakoś,mało co mnie cieszy i ogólnie źle mi... :(
Wczoraj pierwszy dzień dietki... :)
Od wczoraj,a dokładnie od 21 stycznia zaczełam od nowa kolejną próbe wali z kg... ;) Nie wiem sama która to już z kolei he he ojjj ale było już ich sporo i nigdy jakoś mi nie wychodziło,zawsze ulegałam pokusa.. :( Ale od wczoraj zaczełam od nowa z nowymi siłami i wiarą w to,że tym razem mi się uda... :) Musi się udać he he :) Musiałam się zebrać i wziąśc za siebie od nowa bo jeśli marze żeby do wakacji zrzucić postanowione kg to trzeba się brać do roboty i mniej gadania,narzekania,a więcej pracowania :) Wczorajszy dzień minoł całkiem nieźle nie zjadłam zbym dużo... ;) Ale muszę się przyznać bez bicia wczoraj byłam na Dniu Babci i skusiłam się na malutkiego pączka roboty mojej babci :) ale na prawde był bardzo malutki ;) Nie chciałam robić babci przykrości ;) Ale to tylko jeden mały grzeszek i do końca tygodnia nie tykam słodkiego dopiero w poniedziałek bo 28 stycznia mam urodzinki jejku jak ten czas szybciutko leci to już 21 he he :) Nio i wiadomo bez torcika i to w dodatku bezowego się nie obędzie ;) Wczoraj obyło się bez ćwiczeń,ale od dzisiaj chcę zacząć jakieś ćwiczonka może a6w albo coś innego i brzuszki i ćwiczonka na twisterku bo go strasznie zaniedbałam.
Nowy Rok 2008!!!
No i mamy Nowy Rok 2008... ;) Ja zaczynam go z nowymi postanowieniami noworocznymi ,moim największym postanowieniem tego roku jest no wiadomo schudnać he he... ;) Chciałabym do wakacji osiągnać swój postawiony cel czyli schudnąc aż 11 kg... :) No troche tych kilogramów jest do zrzucenia ale do wakacji jeszcze daleko więc myślę że mi się uda... ;) Równo z Nowym Rokiem czyli od 1 stycznia zaczełam odchudzanie na nowo... ;) ale musze się przyznać że ostanie dwa dni zaczełam troche podjadać... Ale od jutra kończe z podjadaniem i ze słodyczami będę mocno pilnować się dietki. Nie pozwole ulec pokusą tak jak to wcześniej robiłam. Chcę prowadzić zdrowy tryb życia,zdrowo się odżywiać. Między Swiętami zamówiłam sobie na allegro "TWISTERA" i w piątek listonosz przyniósł mi paczke tak więc zaczełam kręcic się na twisterku dzisiaj powinnien być 3 dzień ale wczoraj odłożyłam sobie twistera na koniec dnia i na końcu połóżyłam się do łóżeczka bo chciałam oglądać film i zasnełam he he... ;) Ale dzisiaj chcę to nadrobić. I jeszcze jedno 27 grudnia miałam egzamin na prawo jazdy no i niestety nie zdałam... :( oblałam na placu... :( nie wiem sama jak to zrobiłam bo przecież plac mi od początku ładnie wychodził było wszystko dobrze a na egzaminie najechałam na pachołek... :( Byłam strasznie zdołowana,załamana tak mi było bardzo smutno tak płakałam,jak by to był konieć świata.... :( Teraz drugi egzamin mam dopiero 22 lutego to był pierwszy wolny termin tak długo trzeba czekać. I przepraszam że zaniedbałam swój pamiętnik ale tak jakoś wyszło. Postanawiam się poprawić.. :)
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc wszystkie złe chwile zostaną za Nami. Nowy niech Ci przyniesie dużo zdrowia, wiele radości a przede wszystkim szczęścia w miłości.
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Dziewiętnasty dzień!!!
Dziewiętnasty dzień... Do Świąt już dużo nie zostało,mi chyba jednak niestety nie uda się więcej schudnać... :( Waga zatrzymała się na 75,8 kg i nie chce spadać w dół... :( No ale w sumie to ja jej się wcale nie dziwie jak ostatnio zaczełam troche podjadać... :( Nawet zakończyło się moje postanowienie "Adwentowe" "ZERO SŁODKIEGO W ADWENCIE" bo wczoraj podjadłam słodkie... :( Nie wiem jak Wy ale ja jakoś nie umiem bez słodkiego żyć! Gdy dlugo nie jem to strasznie mi brakuje,i musze od czasu do czasu po nie sięgnać,a w szczególności po czekolade. Przed Adwentem odmówiłam sobie też słodkiego i wtedy wytrzymałam prawie aż 2 tygodnie,a teraz niestety tylko 4 dni... :( Dzisiaj już też strasznie zgrzeszyłam bo zjadłam całą czekolade. Masakra!!! Normalnie nie wiem jak mogłam aż tak sobie pozwolić,tak mnie kusiło Chciałam zjeść tylko rządek,a skończyło się na całej... A buuu... :( Brak mi ostatnio silnej woli... :( Nie umiem sobie odmówić. Dlaczego??? Mimo że nie jestem głodna to jem... nie wiem dlaczego tak jest... :( Boje się żebym tylko nie przytyła,żeby waga nie wróciła do wyjściowej. Teraz ide pojeździć rowerkiem stacjonarnym może uda mi się chociaż spalić tą czekolade.
Czternasty dzień!!!
Dzisiaj już czternasty dzień... Wczoraj byłam u wujka na imieninkach no i wiadomo podjadłałam troszke nawet musze się przyznać że troszke dużo jeśli chodzi o słodkie bo zjadłam dwa kawałi torcika he he... ;) bo były 3 każdy inny no i dwóch chciałam spróbować bo tak ładnie wyglądały he he.. ;) no ale jakby nie było wiadomo na imieninkach to jedzonka full wypas i jak tu sobie czegoś odmówić? Ale z dietki nie przerwałam,nie zrezygnuje od dzisiaj już znowu wszystko normalnie tak jak wcześniej,tylko wczoraj zrobiłam sobie mały wyjątek!!! I odpuściłam sobie wszystkie postanowienia odnośnie słodkiego... ;) Dzisiaj idziemy na poprawiny ale nie będę jadła dużo i na pewno nie rusze słodkiego. Bo moim postanowieniem w Adwencie jest zero słodkiego. Jeśli chodzi o wage to nie jest źle po takim obżarstwie bo weszłam rano na wage i pokazała 67,5 czyli tylko 1,5 kg więcej jak było. A myślałam że bedzie znacznie gorzej... ;) aż się bałam wchodzić he he... ;) A może ktoś się przyłączy do postanowienia: "ZERO SŁODKIEGO W ADWENCIE" ? Co Post i Adwent robie sobie takie postanowienie ale nigdy w nim długo nie wytrwam. Mam nadzieje że tym razem mi się uda... ;) Jak myślicie? Teraz sobie siedze kończe pisać wpis do pamiętnika popijam kawke,a zaraz poodwiedzam Wasze pamiętniki zajrze co u Was nowego... ;)
Jedenasty dzień!!!
I to już jedenasty dzień... Dzisiaj waga pokazała 66 kg. Czemu ta waga tak wolno spada? Ehhh... jakoś mam już po mału dość tego odchudzania,meczy mnie już... :( Wczoraj zjadłam batonika Fitness nie mogłam mu się oprzeć,taki mnie wzioł apetyt na niego. Kurcze dzisiaj jakoś źle się czuje... :( A buuu... :( mam jakiegoś doła,smutno mi jakoś... :( nic mnie nie cieszy... :( Bardzo chciałabym już schudnać,osiągnać swój cel te 65 kg,a to jeszcze tak strasznie dużo... przeraża mnie to jak sobie pomyśle że to jeszcze aż 11 kg... :( Tak dużo czasu potrzeba żeby schudnać... :( Naszły mnie jakieś chwile zwątpienia czy ja kiedy kolwiek jeszcze schudne... :( "DLACZEGO MUSIAŁO TAK BYĆ ŻE SIĘ ROZTYŁAM... :( ?" DLACZEGO WOGÓLE JA DO TEGO DOPUŚCIŁAM... :( ?"