Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę schudnąć bo chcę być zdrowa, dobrze wyglądać i być aktywna... Przy tej wadze niestety wszystko juz staje się wysiłkiem, a organizm już protestuje różnego rodzaju dolegliwościami. Mam nadzieję, ze jeszcze nie jest za pozno.. Wiem, że muszę tym razem zacząć inaczej... bez krytyki siebie a od ukochania siebie.. Moja otylosc to wypadkowa wielu lat zaniedban.. dbaniem o wszystko i wszystkich tylko nie o własne potrzeby, stresów i przemęczania organizmu w pracy.. nieprzespane noce ... to wszystko przełożyło się na wysoki kortyzol.. zajadanie emocji.. pocieszanie się jedzeniem.. i niestety stało się...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 78
Komentarzy: 2
Założony: 24 października 2024
Ostatni wpis: 3 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Koniczyna2024

kobieta, 38 lat,

168 cm, 0.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

3 listopada 2024 , Skomentuj

no dzis nie poszlo... urodziny dzieciaczka  smakołyki etc... ech to nic.. jutro wracamy na tory

2 listopada 2024 , Skomentuj

Jak cieżko zmienić sposób myślenia.... dziś kilka razy łapałam sie na krytyce własnej osoby.. linczuje się w myślach za błędy które popełniam.. choć są to przecież małe nieistotne sprawy.. tzn.. wiadomo mam prawo poczuć się chwilę głupio  ale potem powinnam przejsc do porządku dziennego i nawet o tym nie myśleć... a myślę...
Jak ważne jest to co o sobie mówimy nawet w myślach.. bo to myśli kreują nasz światopogląd.. kreują naszą rzeczywistość.. Jak to mówią stajesz się tym o czym myślisz przez większość czasu
a więc tak.. pierwszy krok... zauważam moją tendencję do krytykowania i linczowania się
krok drugi.. za każdym razem gdy to zauważę obiecuję sobie powiedzieć coś miłego dobrego.. jak do przyjaciółki takie "oj no zdarza się ale to błahostka, głowa do góry bo jesteś super. dasz rade! 

1 listopada 2024 , Komentarze (2)

Wiele razy zaczynałam...Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej.. teraz bogatsza o poprzednie doświadczenia  wiem dlaczego odnosiłam porażkę.. Wiem, że nie będzie łatwo.. ale przede wszystkim wiem, że muszę podejść do tego inaczej.  Nie chcę się dalej karcić.. i pocieszać emocje kolejnymi słodkimi przekąskami.. chcę się ukochać, zaopiekować się sobą, utulić siebie.. bo tego mi przede wszystkim brakuje. Te braki, tę pustkę wypełniam jedzeniem.. Chcę wypełnić  ją teraz pozytywnymi wydarzeniami.. pasjami.. Zasługuję na wszelkie dobro.. Zasługuję, żeby być szczęśliwą... ale nikt mi tego szczęścia i dobra nie zapewni.. wiem.. sama sobie je muszę wziąć... sama muszę być dla siebie przyjaciółką, która w chwili kryzysu powie " masz prawo do słabszego dnia ale jesteś silną i dasz radę, wiele razy dałaś.. jesteś wartościową osobą a >>ich<< gadanie miej daleko w... nosie". Pora być dla siebie przyjaciółką.. zadbać o własne potrzeby.. postawić siebie na pierwszym miejscu.. niee to nie jest egoizm.. to jest racjonalizm... to jest moje prawo... pora nauczyć sie mowic NIE dla potrzeb innych osób a  TAK dla własnych. 
Pora powiedzieć NIE dla nocnego podjadania :P  siedzę teraz w kuchni i choć lodówka na mnie patrzy jej też mówię NIE !!! :P 
Zadanie na jutro:
nie jeść po 18
wypić  2 litry wody
wyjść  na poł-godzinny spacer. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.