...
Kolejny dzień. Wczoraj zjadłam:
1. Płatki na wodzie + kawa inka
2. jogurt z otrębami + jabłko
3. Danio + jabłko (niestety nioe mogłam zjeść obiadu w domu
4. kilka winogronek
Wieczorem byliśmy u znajomych, ale ofiarowałam się, że będę wracała, więc nie piłam alkoholu (mąż miał swój dzień:) i skończyło się jedynie na kilku precelkach i chipsach. Wsio. Dziś już środa, niebawem znów weekend...jak te tygodnie szybko pędzą. Na studiach było inaczej:/ No nic...trzeba pracować:). Pozdrawiam wszystkich i do sklikania:)
Roczek i jeden dzień.
Wczoraj było cudownie. I razem z Pawłem doszliśmy do wniosku, że będziemy obchodzić nie tylko rocznice, ale i półrocznice:). Byłoby ciekawie. Tylko wiecie co, zapomniałam o spaleniu mojej wiązanki ślubnej:). A Wy słyszałyście o takim zwyczaju? No nic...zrobie to w najbliższych dniach:). A co zjadłam - no było trochę świątczenie, ale na wadze zostało mi to wybacozne:)
1. Płatki na wodzie
2. Jogurt z otrębami + jabłko
3. Zupa + plasterek mięsa pieczonego + sałatka Cobova + kawałek ciasta:)
4. Kolacja + wino (sporo wina:/)
No i tyle. Cieszę się że udało mi się zrzucić kilka kg na rocznicę...taki miałam plan. A teraz wracamy na właściwe tory, żeby za rok było jeszcze mniej.No to buziaki dla wszystkich. Miłęgo dnia*)
Coś schudłam:/
Stanęłam na wagę z lekkim strachem bo wczoraj pojadłam spory obiadek:). Ale ku mojemu (i wagi:) zdziwieniu jest mniej - 60,3. Dobrze, oby tak dalej. Z Pawłem już dobrze. Jeszcze trochę wody upłynie w Wiśle zanim się na dobre dotrzemy:). Dziś jednak będziemy świętować, a nie opłakiwać naszą rocznicę:). Pierwszą z resztą. Fajnie, że mogę świętować tą rocznicę bez tego okropnego brzucha, którego nabyłam od ślubu:). Jutro napiszę Wam jak było. A tymczasem wracam do pracy:) Buziaczki poniedziałkowe dla wszystkich.
Jutro rocznica ślubu...
A dziś Paweł na mnie nawrzeszczał. Jest mi źle. Byłam na spacerze, jest zimno...ale było przynamniej przyjemnie, bo nikt na mnie nie krzyczał. Mieliśmy jechać dziś na uroczysty (rocznicowy) obiad do Pawła rodziców, ale oczywiście nie jedziemy. Nie wiem czy jest co świętować. Może jutro poprostu pomilczymy trochę, żeby uczcić naszą rocznicę chwilą ciszy...Bez sensu. Zadzwoniłam do moich rodziców, ale u nich jest mój brat, więc nawet z mamą nie miałam możliwości pogadać. Smutno mi i łezki mi kapią...W takiech chwilach jak ta chciałabym wrócić do dzieciństwa...jeszcze przez chwilę być dzieckiem. Marzenia...
Dziś zjadłam...
1. Płatki jak co dzień
2. Trochę winogron
3. A na obiad zaszalałam...zjadłam 2 miseczki kabaczka duszonego z warzywami - ale były tak pyszne że nie mogłam się powstrzymać, no ale już jest dobrze:).
4. no i jabłko jeszcza zjadłam i wypiłam kieliszek kokosowego Canari - jak wszystkim wiadomo - pyszota, ale nie wolno pić tego za dużó.
A za chwilę lecę się aerobować, no i wieczorkiem jedziemy na ten ślub o którym już wczoraj wspomniałam. Jeszcze dodam, że dziś już nic nie zjem:)Pozdrawiam vitalijki mocno. Buziaczki*)
Dziś zjadłam...
1. Płatki na wodzie
2. Jogurt z otrębami + jabłko
3. Żurek z ziemniakami + kilka winogron + kilka śliwek
I strasznie mnie kręciło żeby zjeść troche makaronu przed chwilą (bo robiłam Pawłowi na kolację - on jada kolacje ok 22.00 czasami:) ale się powstrzymałam, bo zaraz idę spać. Fajnie, że jest weekend. Jutro mamy ślub (Pawła kolegi) ale na szczęście bez imprezki. Dostałam też dzis płytki moje najbardziej oczekiwane od kilku dni. Jedna z dirty dancing, druga summer aerobic. Przejżałam tylko, bo nie miałam czasu na kręcenie pupą - więc jutro z samego rana zaaplikuję sobie dawkę ruchu. Super... Pozdrawiam wszystkich na noc. Papa
ech...
z tego wszystkiego zapomniałam napisać wczoraj co zjadłam. A więc wczoraj zjadłam:
1. Płatki na wodzie + kawa inka
2. Jogurt z otrębami + 2 jabłka
3. Rosół z makaronem
no i tyle. Co dziś będzie napiszę później. Buziaki - bo pracuję.
Retyyyy
Udało mi się dołączyć zdjęcie:). Póki co trochę niesfornie, ale dzięki wielkie Cwalineczko, bo dobrze mnie naprowadziłaś na właściwą drogę. Jeszcze tylko jak wróci mój dyżurny informatyk (czyt. mąż) do domu to nauczy mnie odpowiednio zmniejszać te zdjęcia, wtedy wszystko Wam pokażę:P. Ale się cieszę:). Poniżej jestem ja - w Kudowie Zdroju. Ale później będzie więcej fotek. Buziaczki*)