Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uzupełnię ... jak będę miała czas :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 50846
Komentarzy: 367
Założony: 27 lutego 2007
Ostatni wpis: 27 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiatka

kobieta, 54 lat, Częstochowa

164 cm, 96.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: z końcem czerwca z przodu ma być ''7''

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2007 , Komentarze (2)

Moich 7 grzechów głównych !!!  :
1.Nie ćwiczę ................
2. Podjadam kaloryczne wędliny między posiłkami .............
3.Pózno chodzę spać ; ok 1.00-1.30......................
4.Przed spaniem zapalam po kryjomu na balkonie papierosa( normalnie nie palę ) .................
5.Przestałam dbać o swój wygląd będąc w domu, gdy nikt mnie nie widzi oprócz dzieci.........................
6.Przestałam malować , tworzyć  ( jestem plastyczką )
7.Nie tęsknię za mężem ( jest kontraktowcem )



10 lipca 2007 , Komentarze (7)

Od kilku dni boli mnie głowa......... ból umiejscowiony jest w jednej pólkuli, promieniuje na tył . Tabletki przeciwbólowe pomagaja na krótko , lub wcale. Ból nie jest silny , mogę funkcjonować , ale głowa nie pozwala mi o sobie zapomnieć ......... To meczące. zmierzyłam ciśnienie - w normie .Czasami mnie mdli juz od tego bólu......... Czy jest tu jakiś lekarz ??? ;(



***
Dzisiaj byłam u fryzjera , mocno ścieniowałam włosy z tyłu. na plecy spadają mi tylko chude piórka - ciemno brązowe . cała głowa w jasnych pasemkach blond, nad grzywką grube pasmo miedziane. Poszalalam :)) Ciekawe ,co mąż powie jak przyjedzie w sobotę . Może wcale nie zauważy :((
***
Dzisiaj chyba mało zjadłam , nie liczę kalorii ,więc nie umiem oszacować ...
A było tak :
Rano - kawa z mlekiem , pół paczki warzyw z patelni na oliwie
ok. 15 .00 serek Danio waniliowy i kawa z mlekiem
ok. 18. 00 parówka , kawałek żółtego sera , za pół godziny - drugi Danio ( uwielbiam )
I to tyle .... Patrząc na to - widzę monotonię i ubogość . czegoś za dużo , czegoś za malo ..... Jutro za to na pewno ślimaczek pobiegnie do przodu .

8 lipca 2007 , Komentarze (4)

Chyba każdy ,kto pisze pamiętnik na vitalii ,ma ciągutki do słodyczy... Chyba kazdy też się odchudza ... Na pewno macie jakieś sposoby ,żeby zaspokoić pragnienie cukru... to normalne . Nasz organizm potrzebuje cukru - to paliwko dla naszego muzgu.

Jak sobie radzicie z tym problemem ,żeby przetrwać odchudzanie z uśmiechem na twarzy i nie ślinić się na każdej reklamie snickersa ? 
 
moje sposoby :
1 . suszone figi
2. serek Danio i do tego spora garść rodzynek
3. Pepsi Light
W kazdą niedzielę pozwalam sobie na parękostek czekolady !!!

Nie robię sobie tymi frykasami szkody --- a porzytek dla psychiki ogromny :)))

Napiszcie o swoich sposobach - moze z czegoś skorzystam :)


6 lipca 2007 , Komentarze (2)


 Magiczne trzy siódemki wróciły !
77,7
Niepotrzebnie cofnęłam mojego ślimaczka do tyłu.
Odkryłam właśnie obserwując swoje spadki wagi ,że na ok. tydzień przed miesiączką waga nagle skoczy w górę o 1 kg.... potem znów w ciągu kilku dni wróci do poprzedniej liczby.
To dobrze i źle , bo tak to wyglada jakby przez ponad 10 dni nie schudlo sie ani grama ... spomplikowane ? Dla mnie proste ,ale tego odkrycia dokonałam doiero po 3  miesiacach odchudzania....
***
Dzisiaj cały dzień miałam migrenę .

Jestam taka księżniczka na ziarnku grochu .Gdy przez kilka dni zyję w stresie ,a potem następuje punkt kulminacyjny - rozwiązanie problemu - mój organizm reaguje silnym rozładowaniem negatywnych emocji ,które umaterialniaja się potwornym bólem głowy !
***
jaki był powód ???
Dla jednych byłaby to przyjemność - dla mnie strosiol :(
Poszukiwałam wczasów dla naszej czwórki .


 
Miałam kilka wytycznych i 7-8 tys . do wydania. Najpierw grzebałam w internecie około tygodnia . Nauczyłam sie tam  jednego - LAST MINUT TO FIKCJA !!!! ( przynajmniej na 7-10 dni do wyjazdu 4-osobowej rodziny ).
Potem oblegałam przez dwa dni zaprzyjażnione biuro podrózy . Tam też się dowiedzialam ,że owszem są wolne miejsca w hotelu , ale np nie ma miejsc w samolocie ...Ostatecznie musiałam wybrać między Turcją a Bułgarią . Ceny podobne , wybrałam Bułgarię - i nie wiem czy dobrze zrobiłam .... W Turcji byliśmy w zeszłym roku , a w Bułgari byłam już 7 razy .....
Najgorsze jeszcze przedemną ---- lot samolotem ---- panicznie się boję !!!
Moja bujna wyobrażnia przydaje mi się w pracy , a teraz jest moja zakałą .....
Help me !!!

3 lipca 2007 , Komentarze (5)

Kurczę przytyłam !!!!! O cały , pełny kilogram .
  Dały mi się we znaki te grille z mężem , piwkowanie i ciamkanie nie patzrąc na zegarek . Odkąd mam urlop - nie chodzę głodna !



Ale - mam dla was świetny przepis na letnia wersję kawy !!!!
Wprost nie można sie oprzeć !!!!!

200 ml mleka łaciatego zmrozić w zamrażalce ,tak aby na wierzu  lekko ścieło lodem.
do tego 1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka cukru białego (!)
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Włączyć blender i zmiksować na pianę !!!

A potem pod parasolem wypić w samo południe :))
***********************************************
Nie wazyć sie przez kilka dni następnych !

1 lipca 2007 , Komentarze (1)

Niestety , dzisiaj mojego ślimaczka nie popycham do przodu , ale mnie to nie martwi. Wiele razy tak juz było ,a potem on HOP do przodu jak konik :))
Miałam męża w domu przez weekend , nawet sie wiele nie czepiał . Jakiś łagodny był .. może to wakacje , ja w domu , synek nie musi sie uczyć do szkoły... Zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową do lasu na maliny ( mniammm ). On rekreacyjnie na bajeranckim rowerku , a ja obciążona 4 letnią pannicą w siedzonku i przebitą tylną oponą . Mąż stwierdził ,że na dobre mi to wyjdzie :((.
Zobaczymy .
Wczoraj był grill u szwagierki ----- mięska , kięłbaski , sałatki ----wszystko dla ludzi ( dla mnie tez ).
Teraz mąż znów wyjechał do pracy . Tym razem jest na terenie naszej kochanej Polski , więc pewnie w sobotę znów przyjedzie . Dzieci się cieszą , wreszcie częściej widują tatę . Mnie to wsjo rybaa !

28 czerwca 2007 , Komentarze (1)

Czy ktoś tam wogóle jest ? Nikt do mnie nie napisze , nikt nie wesprze ... Poumierali wszyscy na dietach czy co ?

27 czerwca 2007 , Skomentuj

Miałam zepsuty komputer , więc nie zaglądałam tu i nie zapisywalam niczego , ale waga powolutku sobie szła w dól . POWOLI , ZBYT POWOLI . CO PRAWDA NIE CHODZĘ GŁODNA , NAWET NA DROBNE SŁODYCZE SOBIE OSTATNIO POZWALAŁAM ....

gdyby chociaż kilogrm tygodniowo...

Ten lekarz za duzo odemnie wymaga --- 6 kg w miesiąc--- to nierealne.
Porobiłam badania na hormony tarczycy i płciowe , zobaczymy co wyszło... Może to tarczyca mnie blokuje . Wolalabym jednak ,żeby to było co innego.

Przestałam absolutnie ćwiczyć -- ani krzty ruchu , no może mały spacerek 15 min z corcią .

Postanawiam od dzisiaj to zmienić . Mój stacjonarny rowerek już zimny jak lód , stoi i prosi się .Zaraz do niego pójde i go przeproszę ...:)))

14 czerwca 2007 , Komentarze (8)

Uwielbiam zaznaczać na pasku wagi mój spadek :)) Choćby tak jak dzisiaj tylko 20 dkg ....
***********************************************************
Dzisiaj kupilam sobie suszone morele - w ramach rekompensaty za słodycze . I dostalam po nich takiej biegunki , że myślałam że wszystko ze mnie wyleci - całe wnętrzności . :((
Zaraz przypomniały mi sie słowa P. Hipnotyzera ,że gdy zjem coś niedozwolonego to będę mieć klopoty układu trawiennego - ból żołądka , wymioty , biegunkę . To było chyba to ... Jakieś miesiąc temu miałam tą samą sensację po śliwkach suszonych .
Na samą myśl -SŁODYCZE -  mdli mnie .... a kiedyś za kawałek tortu mogłam sobie dać tyłek ogolić :))       TO MNIE CIESZY , ŻE SIĘ ZMIENIAM .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.