Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Takie tam przemyślenia ...


Miałam zepsuty komputer , więc nie zaglądałam tu i nie zapisywalam niczego , ale waga powolutku sobie szła w dól . POWOLI , ZBYT POWOLI . CO PRAWDA NIE CHODZĘ GŁODNA , NAWET NA DROBNE SŁODYCZE SOBIE OSTATNIO POZWALAŁAM ....

gdyby chociaż kilogrm tygodniowo...

Ten lekarz za duzo odemnie wymaga --- 6 kg w miesiąc--- to nierealne.
Porobiłam badania na hormony tarczycy i płciowe , zobaczymy co wyszło... Może to tarczyca mnie blokuje . Wolalabym jednak ,żeby to było co innego.

Przestałam absolutnie ćwiczyć -- ani krzty ruchu , no może mały spacerek 15 min z corcią .

Postanawiam od dzisiaj to zmienić . Mój stacjonarny rowerek już zimny jak lód , stoi i prosi się .Zaraz do niego pójde i go przeproszę ...:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.