Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1050744
Komentarzy: 42998
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 27 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2022 , Komentarze (15)

ogarnia jednych, wskutek olewactwa innych. Wczoraj polazłam uczynić facjatę mą , piękniejszą ( a przynajmniej czystszą) , leżę pod maską ...kojąco, rozjaśniająco , zastygającą - telefon. Pani Ewunia pyta czy chcę odebrać ...nie chcę, oddzwonię ( albo i nie , zależy kto dzyńdza), za moment telefon do pani Ewy i słyszę " kończymy za 10 min, dać ją?" ohooooooooooo...to już wiem kto dzwonił Długoręka, bo ona wiedziała gdzie będę o tej porze , a poza tym od czasu do czasu łazi do pani Ewci tyż. No dostaję phona i okazuje się że: w pierwszych słowach siostra rozładowuje emocje, czyli używa słów uważnych powszechnie za wulgarne, do tego używa słów zawierających literę " r" bo te najlepiej działają. Potem się dowiaduje, że dostała telefon od pi pi pi brzydszego Kapciuszka , która swoim zwyczajem zarządziła " masz zadzwonić" bo nikt nie przyjechał do tej pory pobrać badań, mama nie wzięła leków, a ona w ogóle musi iść do pracy. Więc szwagierek z buta, pognał do babci, czekać na pielęgniarki, ale czy ja mogłabym go zmienić ...a mogłabym , tylko mi wszystko na pysku wyschnie i zadzwonię po Skorupiaka, bo pomyślałam sobie, że skoro i tak miałam być po mamę o 13 30 i jechać z nią do dentysty, to podjadę do sklepu, kupię coś na obiad i posiedzę już z nią. Zadzwoniłam po " Jana", który był niemożebnie zdziwiony moją prośbą o przyjazd, a jak już przyjechał to bluźnił na całego, że czegoś takiego to on jeszcze nie widział ...żeby trzy osoby były zaangażowane w to, żeby być z mamą ...szwagier, ja i on ( z czego dwie...odrywane od pracy), no nic..pojechałam, jeszcze spytałam małża, czy podwiezie szwagierka do pracy, a i owszem wyraził aprobatę. W międzyczasie szwagier zadzwonił do przychodni, co się dzieje, że nikt nie dotarł na badania a jest prawie 11 a diabetyczka bez jedzenia i leków...odsyłany od Annasza do Kajfasza , dowiedział się , że " karta się zawieruszyła" i badania będą jutro a ponieważ pacjentka na insulinie, to pani postara się być już o 8. Gupie...Długoręka weszła na IKP  i sprawdziła, że nikt nie wyciągnął karty ( a wizyta była umówiona tydzień wcześniej) i nie było żadnego zlecenia na badania. No i dzisiaj ja będę siedziała u mamy i czekała na wizytę , mało tego, przyjedzie po mnie Długoręka i mnie zawiezie, bo małż dzisiaj obrabia klientów  w Warszawie, mam już rozwalony mój początkowo tygodniowy plan działań. Bo wczoraj oczywiście siedziałam u mamy, potem Szczeżuja zawiozła nas do dentystki, potem odwieźliśmy mamę do domu. Potem to byłam tam zmęczona , że ledwie żyłam a jeszcze oczywiście się okazało, że są jakieś dokumenty z miasta ( z naszych działań społecznych) które powinnam przejrzeć naocznie więc dobrze byłoby się spotkać i przeczytać. Na szczęście to nie wczoraj, miałam iść dzisiaj, ale " prosząca" nie zadzwoniła i nie ustaliła terminu, więc dzisiaj , to ja zabieram torby i od mamy , jak już będzie po badaniach i zrobię jej papu, pojadę po moje cotygodniowe zakupy ( czeka mnie jazda taksówkami ...no bo inaczej się nie da), potem pewnie rozniosę ulotki dotyczące akcji " Stary Ogród" i zrzutki , bo kumpel już je wydrukował i przyniósł wczoraj część, a jak mi się spodobają to będą drukować większą ilość i rozprowadzać , a jeszcze rozlazła siostra małża ( która idzie do mnie od dwóch tygodni i nie może dojść) chciała mi się wbić rano ...no niestety, będzie musiała czekać na audiencję o dogodnej dla mnie porze. Jutro fryzjer, księgowa i najprawdopodobniej jutro dotrę przejrzeć te papiery i powiem wam że mam wszystkiego po dziurki w nosie....jestem już zmęczona 😥 w sobotę trzeba coś zrobić bo w niedzielę do Kaziczka, ale rano, żebym na popołudnie wróciła do domu ..bo w sztuce na ekranie jest Rafael i chcę to obejrzeć. Kazimierz opanowuje plucie , na odległość, widać że mu się ta sprawność bardzo podoba ( szczególnie kiedy wypluwa kawałki owoców) i gada jak najęty ....szyfrem...ale tak moduluje głosem...że płaczę ze śmiechu ...no po prostu co najmniej dwóch Kaziczków rozprawia. No dobra szanowne państwo, pora zbierać kuper z pościeli i śmigać na dół ...kawa, papu i do babci. 

Dzisiaj mi się zrobiło " wyciszające" wprowadzenie w dzień ...storczykowo , wieczorowo. Ale niech was to nie zwiedzie. Mimo wszystko , gromkim AHOJ !! was żegnam. 

15 marca 2022 , Komentarze (6)

lubię ruch w życiu, bo świadczy o zmianach i o tym że życie się toczy. Wczoraj toczyło się bardzo szybko i zadawalająco. Zbiórka ruszyła, cudowni ludzie, wspomagają, dzisiaj od rana ślę wiadomości do znajomych, którzy mają dużo znajomych i może pomogą . Udało mi się też wynegocjować niższą stawkę za godzinę pracy prawników. Dzisiaj dzień " mieszany" idzie wiosna, dawno nie dbałam o moje pyszczydło, dzisiaj czeka mnie czyszczenie mordki. A potem od pani Ewy z jęzorem na brodzie do mamy z mamą do dentysty. Potem wpaść oddać kolejną ratę za okulary. Zostanie mi już ostatnia. Potem odwieziemy mamę do domu i Szczeżuja zawiezie mnie na pocztę , gdzie zostanę porzucona. Jakieś przesyłki mam do odbioru. Wczoraj umówiłam się z panią Emilką na sprzątanie chałupy już aż do świąt. Trzeba wreszcie umyć okna bo masakra jakie są brudne ...przyczyniają się do tego spaliny ..bo przecież za oknem rankami i popołudniami mamy " cudne" korki , samochodów przebijających się do i z centrum.  No pora wstawać życie i świat na mnie czeka. 

Pięknego, cudownego, wspaniałego dnia. Ahoooooooooooooooooooooooooooooooooj!!!!!!

14 marca 2022 , Komentarze (11)

link do zbiórki jest  https://zrzutka.pl/a77sm7?utm_...

zostałam już zweryfikowana. Pierwsze wpłaty są i jest niespodzianka : inwestor pod koniec stycznia wszczął kolejne postępowanie o warunki zabudowy dla kolejnych 6 apartamentowców w tym tych ...które staną w granicy parku. Właśnie dostałam odpowiedź z UM, dokumenty już poszły do fundacji. No to będą mieć niespodziankę. Swoją drogą, fundacja przysłała mi projekt umowy ...cholerka dali mi najwyższą stawkę, ale już rozpoczęłam negocjacje o jej obniżenie :D , może się uda.  Lubię takie dni jak dzisiejszy. W zasadzie od rana same dobre wieści. No to teraz troszkę leśnych pejzaży. 

No to miłego popołudnia, takiego jakie jest moje od kilkunastu minut. Ahoj! Ahoj! Ahoj, ahoj, ahoj!!!!!!!!!!!

13 marca 2022 , Komentarze (4)

bardzo dziękuję, tym, którzy wspierają moja " skromną" osobę w plebiscycie. Jesteście cuuuuuuuudowni, głosowanie kończy się za miesiąc ( jakby ktoś miał jeszcze ochotę oddać głosik). Na dzisiaj, dzięki wam wlazłam na podium. A tak poza tym...jak mówiłam miałam wstać 4 45 i do lasu ...yhy...to moje durne ciele ( przysięgam że chyba je wychłoszczę) obudziło się po 2 i trata rata ......nie ma spania. O matko ..10 po 5 zaczęłam budzić Szczeżuję ..no i 5 25 wyjechaliśmy ...niebo mnie dzisiaj lekko rozczarowało, miejscami delikatny róż, chmury , jakie chmury? skąd wylazły? w prognozie od 5 dni widziałam SŁOŃCE. Równiutko o wschodzie  czyli 5 54 małż mnie wywalił na parkingu i ruszyłam ...kurcze, utykam mocniej, ta noga, która była sparaliżowana jest słabsza ..niezbyt wiele ale ja odczuwam i zauważam różnicę ..no trudno, trzeba będzie chodzić coraz więcej , na razie jeszcze nie wracam na pływalnię ...bo cały czas pokasłuję a krtań skrzypi jak najstarsze na świecie zawiasy. No ale, wracajmy do lasu - ptaszęta cudnie zawodziły już od 6 - żywego ducha , poza mną upiorem , nie było. Zachmurzenie wkurzało mnie niemożebnie. Las...jeszcze zimowy, uśpiony. Zresztą wrzucę zdjątka. Kiedy dowlokłam się do źródła - o bogowie, słonko wypełzło, i to zupełnie zmieniło wszystko, cudne światło w trawach, wodach, na mchach , opadłych liściach, no po prostu - miód na moje oczy ( i obiektyw). Spotkałam pana z którym wdałam się w gadkę i okazało się, że jesienią rozmawiałam z jego kumplem, pan polecał mi wtedy wyjazd na Polesie, na rykowisko - dzisiaj kolega polecił mi " żurawi zakręt", łąki pełne żurawi, łosi, przebiśniegów i czosnku niedźwiedziego. Trzeba będzie tam śmignąć.  Zadzwoniłam po Szczeżuję ..słuchajcie co za chłop, przyjechał, czekał na mnie kilkanaście minut i nawet dupska nie wywlókł z samochodu, żeby oddychać cudownym leśnym powietrzem. Wróciłam do domu i po prostu padłam ....zmęczenie powaliło mnie na 2,5 godziny drzemki. Teraz przeglądam kolejne zdjęcia i chłepcę herbatkę. 

Kazik zaczyna mówić...niesamowite, obserwować jak próbuje wyartykułować słowa...coraz więcej rozumie i reaguje. Kiedy " messengerował" ze mną wczoraj i spytałam czy był już na spacerze, Paszczur odpowiedział, że zaraz idzie z tatą, na co Kazik wskoczył na oparcie od kanapy i rączką pokazywał na okno, za którym jest podwórze i coś tam komunikował, jeszcze w języku Kazikomarsjańskim. 

No dobrze, koniec gadania czas pokazywania. 

I tymi świetlistymi akcentami żegnam się dzisiaj z wami. Miłego, relaksującego, niedzielnego wieczoru. Ahoj...przygodo ić stont dzisiaj ...pora na sen. Ahoj!!!!!!!!

12 marca 2022 , Komentarze (12)

jazdę, bez trzymanki. Wczoraj dzwoniła Fundacja, mogę być stroną w postępowaniu no to zaczynamy " działania obronne" ale tak sobie pomyślałam, że od września do dzisiaj to w zasadzie tylko ja zrobiłam całą robotę pokazującą " okoliczności" tej wstrętnej , kasorobnej inwestycji. Dlaczego u boga ojca ja mam wszystko " siama". Dla mnie to byłyby spore pieniądze, których nie mam ...więc założyłam zbiórkę na opłacenie prawników z Fundacji. Mam nadzieję, że znajdzie się 600 osób, które podzielą się 10 zł dla ratowania klimatu , przyrody, miejsc odpoczynku i zabawy. Przy okazji się dowiedziałam, że ten plac zabaw dla dzieci, który zrobiono podczas rewitalizacji parku nazywa się " Ptasie mleczko" :D . No dobra, zbiórka czeka na weryfikację, ale pierwsza wpłata już jest ...mam nadzieję że  że do czasu weryfikacji zbierze się parę groszy, a potem puścimy wici w przestrzeń. Długoręka ma sporo społeczników w innych miastach w kontaktach. Jestem jak zawsze optymistką ( i do tego niepoprawną). 

Młodszy Paszczur przysłał wczoraj zdjęcie " karocy" Ali. Poszli po całości , jak już mają swoje dziecko ( żebyśmy jej nie mogli przejąć po urodzeniu, jak orzekł dzieć, na co odpowiedziałam, że nigdy w życiu, niech daje w kość matce i ojcu) to pojechali wykorzystać promocję i kupić wózek. Fajny, taki zgrabniutki, jasnoszary, miły dla oka, ale co tam miły dla oka...niech będzie wygodny i dla Maleńkiej i dla nich. 

Zaraz ma przyjechać Długoręka i jedziemy na festiwal roślin, ja myślałam że to lokalna impreza, a wczoraj  się doczytałam, że hodowcy kwiatów będą z całej Polski. Bo poszła wczoraj plota , że  hala MOSiR , gdzie ma być ten dwudniowy festiwal, będzie przeznaczona dla uchodźców z Ukrainy, no i ktoś sobie dogadał i puścił w świat że dzisiejsza impreza odwołana. Na szczęście po południu w prasie pokazała się informacja że nic nie jest odwołane. A dla pierwszych uchodźców będzie miejsce w innym budynku a jeśli nawet na MOSiR to mają inne pomieszczenia, które mogą udostępnić. 

No dobra....teraz część obrazkowa wiadomości. 

Miłego dzionka, pięknego słonecznego . Ahoj!!!

11 marca 2022 , Komentarze (7)

wszystkim, którzy zechcieli na mnie zagłosować, jakby ktoś jeszcze miał ochotę to proszę ...konkurs trwa do 13 kwietnia :D 

Dzisiaj dzień zaczęłam od sądu...byłam świadkiem w sprawie o dyskryminację. Potem wróciłam do domu pieszo i miałam niezły spacerek. Pogoda piękna, słoneczko, chłodek co dla mnie dobre i niedobre. Wciąż jestem słaba i ..choć chodzę już lepiej ( choć mam wrażenie że utykam mocniej) to pot leje się ze mnie ciurkiem..tu mi gorąco i mokro, tu się boję porozpinać żeby nie zamarznąć ...ale i tak kudły mokre. Obłęd , jak tu zdrową być. 

Ala oficjalnie ma od dzisiaj ojca ...a on ma córeczkę. Byli w urzędzie , załatwili uznanie dziecka, ale troszkę się zmartwiłam bo mała ma mały brzuszek ...główka, klatka, rączki, nóżki jak należy a brzuszek minimum normy i teraz lekarka szuka przyczyny. 

Wczoraj dostałam cynk " przyjdź, przeceniamy storczyki" poleciałam i wróciłam z dwoma pięknotami przecenionymi z 70 na 40 zł ..ale tylko te dwa wzięłam, bo jutro jedziemy z Długoręką na festiwal roślin - ma być dużo różnych różności między innymi storczyki więc mam zamiar poszaleć..moja kolekcja liczy już 23 okazy i oprócz phalenopsisów dołączyły cambrie, miltonia, dendrobia a wczoraj cymbidium. 

Wczoraj po południu polazłam na spacer dobrze zrobiłam, kręgosłup mnie pobolewa, trzeba trenować przed wydeptywaniem krakowskich chodników, w niedzielę, skoro świt wybieram się do puszczy, małż ma pojechać podobno później po samochód , bo jak mówi " nareszcie bedzie jeździła gdzie będzie chciała i o której będzie chciała a ja będę mógł spać" , faktycznie, jakby nie mógł spać, kiedy mnie zawiedzie i wywali w lesie :D :D

No to wystarczy tego gadania, zapraszam do oglądania i spacerowania.  

No to cudownego piąteczku wszystkim. Ahoj, przygodo! Ahoj!!!!!!!!!

8 marca 2022 , Komentarze (22)

...rano psice dostały opieprz na dzień dobry, że wpuściły obcego do domu w nocy...na szczęście ....nie zabrał a przyniósł 

pierwszy raz od 36 lat :D :D . Jednak Arsen Lupin żyje. Cudownego świętowania. Ahoj!!!!!!!!!!!!!

7 marca 2022 , Komentarze (21)

...pojechałam rano do mamy, tak jak obiecałam zołzie tydzień temu, zdążyłam wejść , usiąść i wpadła z pyskiem, że ona mi przy...li za to że na nią się wydzierałam we czwartek a ona sobie tego nie życzy, odrzekłam spokojnie " spróbuj" a ta dalej wrzeszczy " a pewnie że spróbuję , wynoś się z mojego domu", na co mama odpowiedziała " dom jest mój" a siostrunia " dom jest mój" , no to powiedziałam ( nadal spokojnie  i cicho bo mam gardło skrzypiące) żeby wzięla umowę darowizny i przeczytała a ta wrzeszczy " jeszcze raz wyjedź mi z tym swoim prawem" i tak wrzeszczała kilka minut aż wyjęłam smartfona i nagrałam końcówkę jej wrzasków, gróźb i obrażania ..głównie mamy. Oczywiście wyrzucona zostałam ja, wyrzucona zaocznie została Długoręka, przy czym przyszła i walnęła mi kartką po jakie badania dla mamy mamy zadzwonić i jakie zrobić na wizytę u nefrologa. Przysięgam, że byłam gotowa , w przypadku jej ataku na mnie, zdjąć okulary i obić jej pysk na granatowo, potem powiedziałam mamie, że tak by wypadało zrobić, tylko nie mam zamiaru iść siedzieć za chama , bo zaplanowałam inaczej, pięknie spędzać jesień mojego życia. Oczywiście Długoręka już umówiła badania, ja umówiłam mamie wizytę u dentysty i z nią pojadę ale co robić z agresywną psycholką. Jak widać już sobie uroiła że dom jest jej ( jak widać bezwarunkowo co jest nieprawda, bo darowizna jest obwarowana dożywociem). Jestem wykończona ...wykończona niesennymi nocami, dzisiaj znowu usnęłam przed 1 , pokasływaniem, tysiącem telefonów i w sprawach służbowych i w sprawach społecznych. Wczoraj pół dnia pisałam pismo do KRS do Świdnika w sprawie Stowarzyszenia i wywalenia mnie z niego i nie tylko mnie ..zdaje się że wieczorem ostatnia z " krytycznych" osób dostała mailem uchwałę o wyrzuceniu, czyli na dzień dzisiejszy Stowarzyszenie ZA , to grupka kilku swoich osób, które " przystąpiły" do stowarzyszenia w styczniu przed Walnym a wcześniej nikt ich na oczy nie widział ...to chyba rodzina i znajomi " królika" . Jak ja czekam na początek kwietnia i spokojne, długie, zachwycające mnie włóczegi z Nikusiem po Krakowie ...nie popuszczę w tym roku małżowi weekendów wyjazdowych...muszę się zrestartować, oczywiście będą to weekendy dzielone między Kazika, Alę i wyjazdy. Ale muszę, bo inaczej się uduszę. Tymczasem trochę was ucieszę obrazkami. A potem pójdę uczynić z siebie kobietę upadłą ...i katować moje ciele. 

No to miłego popołudnia. Aaa i komu to nie naruszy zasad moralnych , to bardzo proszę, od północy można głosować https://echodnia.eu/p/kandydat.... Ahoj wszystkim. 

6 marca 2022 , Komentarze (8)

niepiłą, niełańcuchową. Ja po prostu się wykończę, zasnęłam przed 3 , a miałam wstać o 5 . Za skarby nie mogłam usnąć, więc ten czas przeznaczyłam na pisanie do posłanki, i do pewnego dziennikarza z prośbami o pomoc w sprawie tej budowy. Kiedy o 5 dzwonił budzik - owszem słyszałam go , ale tylko przez 10 sek, nie mogłam otworzyć oczu, kiedy wreszcie otworzyłam je i sięgnęłam po telefon była 5 20 , wyłączyłam pikadło, stwierdziłam że nie ma pogody i poszłam spać dalej obudziłam się przed 10. Wysłałam napisane w nocy maile a potem pisałam do sądu KRS, w sprawie " braku informacji w sprawie wniosku o powołanie zarządu kuratorskiego w Stowarzyszeniu". Jutro rano pojadę do mamy, mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj usnąć o przyzwoitej porze, może być i z kurami, nie mam nic przeciwko temu. Chyba sobie, jeszcze przed obiadem poczytam Mrocznego Erosa - Rusinka, genialne felietoniki, po prostu płaczę ze śmiechu przy niektórych, ale tymczasem ...troszkę obrazków. 

No to miłego, leniwego popołudnia . Ahoj!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.