Ojjjjjjj...........
co ja narobiłam, dodałam dzisiaj 4 długości :) zwariowałam, jak jutro będę się w stanie poruszać to znaczy się że jestem lepsza niż myślę hi hi . A tu jutro rano rozprawa w sądzie, matko święta, chyba uda mi się wejśc na salę w innej postaci niż zgięta w paragraf :) Pozdrawiam wszystkich nawet nie cieplutko tylko super gorąco. Dobrej nocy.
Dziękuję
No ja ropuszką pływam, ropuszką... stawy biodrowe mnie już nie bolą nic a nic. Ale ramiona ...i to teraz kiedy udało mi sie dodać dwie długości . Jejku ledwie ruszam łapami, a zmachałam się tak, że spałam jak zabita od 9 godzin, niedawno wstałam, lece zjeść moje vitaliowe śniadanko, miłego dnia.
Mój Boże...
coś mi się zdaje że jak mi się zachce siku......to amba, wytoczę się z łóżka, booooli mnie każdy miesień, ramiona, grzbiet nawet rechotać nie mogę bo mnie kark boli, ale 52 długości w 45 minut jest po raz kolejny. Wiecie... tak naprawdę to jestem z siebie dumna. A co mi tam, a niech tam ,,,,,,,,,niech boli, wiem że żyję :)
Lubię....poniedziałki :)
Dziękuję bardzo miłe komentatorki, matko niedawno wróciłam z szaleństw ( ale ja jestem trzepnięta, z samego poniedziałku sobie masę przyjemności funduję), a co mi tam. Ledwie żyję, jest koszmarnie duszno i nawet malutkiego podmuszku wiatru, leże teraz jak skóra z diabła, wykąpana, pachnąca ślicznie balsamikami i tu jeszcze troszkę grasuje. Ale zaraz lulu . Miłej nocki i jutrzejszego dnia.
no i macie...
No i przepłynęłam nawet ponad 6 km, wczora przepłynęłam 52 długości... matko to jest 1300 m, mogłam jeszcze dwie więcej ale nie chciałam przeforsować moich ramion. Wooow. A zaraz gnam na spotkanie mojej klasy, córki orzekły że wyglądam świetnie , będą jakieś zdjęcia to nie omieszkam się pochwalić niezadługo. A teraz lecę się robić na lachona. Miłego weekendu.
Ps. dzisiaj dla odmiany bedę tańcowała, aż pot mi będzie płynął wszystkimi rowkami :) Buziaki
Dobrze...
Padam, boli mnie każdy mięsień grzbietu, dzisiaj ostatni piąty dzień pływania w tym tygodniu. MAtko jedyna wyobrażacie sobie, 6 km przepłynę sumarycznie. JEstem z siebie dumna. Wczoraj usłyszałam coś miłego od instruktora pływania, który widzi mnie od 18 miesięcy, powiedział, że mnie podziwia, pływam , nie on powiedział " walczy pani" od dzwonka do dzwonka, czyli non stop 45 min. No i stałam się przyczynkiem do zwiększonej aktywności pływackiej pewnego pana, który patrząc na mnie we wtorek ( hi hi kiedy podobno go wpędziłam w kompleksy, bo nie mógł za mną nadążyć) był we środę, był we czwartek i podobno dzisiaj przyjdzie.
Jak widzicie udało mi się zwalić przez te 3 dni 2,5 kg, dobrze a ten wstrętny mały głód właśnie mnie ssie. A niech ssie, śniadanko za półtorej godzinki. Wypiję poranną kawkę . Miłego dnia wszystkim :)
Wiiiiiiiiiiiiitajcie
Hallo everybody.
Ale mnie tu nie było, matko jedyna i córko z nieprawego łoża ( tylko z lewego). Co tu gadać, jest kijowo. Ale nigdy nie było tak, żeby jakoś nie było. Niemniej owa sytuacja spowodowała u mnie chwilową apatię, łopatię i co tam jeszcze kto chce. Jak widzicie przez ten czas kiedy tu nie szrajbowałam przytyłam prawie 6 kg, ale jakoś ci co mnie widzą twierdzą że łżę jak pies, bo podobno wyglądam cieniej ( no to osądźcie sami) . Zarzuciłam gimnastykę - z powodu rozgrzebanego do granic możliwości mojego miasta. Ale w zamian za to dołożyłam pływalnię i obecnie przepływam tygodniowo 5 km ( kilometrów) co daje mi 20 kilometrów miesięcznie, hi hi ponieważ robię tak od kwietnia, to jestem tak jakby już za Grójcem i zbliżam się pomalutku do Warszawy. A od jutra zmieniam pływalnię, bo moja będzie czyszczona ( między innymi z mojego krwawego potu) i będę pływała pięc razy w tygodniu , a co ........jak szaleć to szaleć.
Całuję mocno wszystkich których haniebnie zaniedbałam .
I biję się w piersi, he he są coraz lepsze po tym pływaniu.
Do usłyszenia.
PS. Wracam od jutra na dietkę, trzymacie ciuki :)
Bezkonserwantów
Tym razem jest to wpis specjalnie dla Ciebie, baaaaaardzo bardzo Ci dziękuję i za wczorajsze klimaty, brązy, aromaty kawy i łupinki moich ukochanych orzechów i za dzisiejsze piękne żonkilowe żótości. Jeszcze raz , baaaaardzo dziękuję :)
Zdrowych i Wesołych Świąt życzę Wszystkim,,,,all over the world
Witam was
Witam Was wszystkich serdecznie
Już nawet chyba nie wypada mi przepraszać, po prostu moje życie tak szybko gna, że nie mam kiedy wpaść, podumać i pogadać. Niby w domu mi ludzi ubywa ale i mnie w domu nie ma, chyba musze w pracy net zainstalować to wtedy będę mogła wejśc tu i zostawić wiadomość, wejść tam i coś zostawić, hi hi bzdurzę, dopiero bym była netomanką.
Wysiłek wrócił, sadło mi się ohydnie odłożyło oponką nad pępkiem, ale to tylko i wyłącznie moja wina, rozpuściłam sie jak dziadowski bicz. Ale do urodzin a to za 3 tygodnie musze je zlikwidować, żebym miała je wygryźć własnymi zębamy he he . No i widzicie jak to ze mną jest , wpadłam na chwilę i zaraz gnam z Pauliną na przedświąteczne zakupy. Miłej niedzieli i bardzo, bardzo radosnych Świąt Wielkanocnych.
Całusy większe od strusich jaj :)
PS.
Bezkonserwantów, dziękuję za cudowne palmy, moja głowowa chyba je przebija ( kiedy wybija oczywiście)
Do zobaczenia
Noooooooo
Noooooooooo....wiem, wiem, jestem koszmarna i niestytematyczna , święta prawda, rzadko coś piszę, bo jakoś tak mi dnia brakuje, ciągle gdzieś biegnę, ciągle coś czytam, albo oglądam, albo słucham ludzi. Przytyłam, to po pierwsze, prawie dwa miesiące nie chodziłam na gimnastykę i nie pływałam bo w naszym basenie zamieszkał sobie gronkowiec ( jeden basen na 200 000 mieszkańców ..no comments). Ale już wczoraj wzięłam się w garść i pomalutku zaczynam tracić sadełko, a od jutra ostry wysiłek fizyczny. No to jeszcze ku przestrodze pokaże się wam ...hi hi hi .Miłej niedzieli i całego tygodnia.