Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1050685
Komentarzy: 42998
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 27 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2008 , Komentarze (3)

Spłonęły mi ramiona, nie obawiajcie się, to nie poparzenie słoneczne. Spłonęły mi na pływalni, ustanowiłam nowy rekord, jeeeeeeeeeest przepłynełam 1500 m - 60 długości. To jest niesamowite, rok trzymałam się magicznej liczby 48 a teraz...szok, przedwczoraj 58 , wczoraj 60 . Jestem obolała ale i szczęśliwa, od razu mi pępek z dumy do kręgosłupa powędrował. A tak serio serio, czasem rano przed wyjściem do pracy, podglądam relacje z pływalni w Pekinie i zobaczyłam że ci pływacy, jakoś dziwnie pływają żabką no i sama spróbowałam popłynąć tak jak oni. Pewnie że to nie to, ale efekty przyniosło a i poczułam że mięśnie pracują inaczej. No dobra juz się nie chwalę aż tak, bo zaraz uniosę się w górę z dumy. Idę papusiać. Miłego dnia no i oczywiście dłuuuuuuuuuuuuugiego weekendu.
Buziaki

9 sierpnia 2008 , Skomentuj

tu Mocny Jastrząb :) matko jedyna płynę, od rana szoruję chałupę bo za kilka godzin zjeżdzają goście. Myślę dietetycznie, naszykowałam sałatki, kurczak pt. warjacje na temat Nigeli Lowson już się marynuje w zalewie ( i w lodówce oczywiście), postanowiłam że nie będzie żadnych ciast, choć goście szczupli, będą owoce i sery no i zgrzeszę pijąc wino. Trudno za coś muszę się smażyć w piekle, gdzie wskutek gwałtownej reakcji termicznej mój tłuszcz zmieni się w gęsty dym wypełniający te i tak mało widoczne przestrzenie:)
Pomalutku mi spada ta waga, ale spada i jestem z tego zadowolona, pewnie że chciałabym szybciej no ale nie można w życiu mieć wszystkiego jak mi to rzekł przedwczoraj pewien znajomy Italiano.
Wczoraj sobie sprawdziłam moją wydolność pływacką w przepisowym czasie 45 minut. 52 długości no no jestem zadowolona. Po prostu spóźniłyśmy się z Patrycją, ale to ma swoje dobre strony, bo okazuje się że czas krótszy o 5 minut mobilizuje mnie do szybszego ruszania "żabimi koniczynami". Pozdrawiam wszystkich serdecznie i idę szykować kolejną sałatkę...tym razem ,,,grecką :)

4 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

Zeżarło mi wpis jaki dla was przygotowałam, dzisiaj spotkało mnie coś niezwykłego , klienci przyszli sprawdzić kogo zatrudniłam bo jak stwierdził jeden z nich " patrzę a tu jakaś siksa zamyka sklep, krótka spódniczka i hop hop pognała a w prawo, pytam kolegę, pani Beata zatrudniła jakąś małolatkę a on mówi przecież to właścicielka była " :) no proszę jakie cuda może uczynić świeżutki kolor włosów, krótsza spódniczka i parę kilogramów mniej. Nie powiem ów kompliment wywołał nieskromny uśmiech na mym licu, mało tego wcale nie próbowałam owego ukryć.

Ps. muszę się pochwalić że od piatku mam nowy rekord basenowy, uczyniłam 58 długości to jest circa about 1450 m. łaaaaaaaaadnie, może w tym amoku dzisiejszym uda mi się dodać kolejne metry. Miłego wieczoru wszyściutkim.

PSS. Chciałam zauważyć że na owym zdjęciu nie wciągam sadła, samo pomalućku się wchłania :)

29 lipca 2008 , Komentarze (1)

dzięki za wsparcie, ruszyło cholerstwo, jutro mija miesiąc od kiedy wróciłam na dietę i wygląda na to że schudnę w ciągu tego miesiąca 6 kg albo troszkę więcej, to dobrze. Co do pływania nie obawiajcie się, to dla mnie jak narkotyk :)
Ledwie żyję hi hi poznałam wczoraj obywatela Italii, który zmusił mnie do pisania przez 2 godziny po angielsku ( Boże ponad 20 lat nie pisałam w tym języku), mało tego potem gadaliśmy prawie godzinę, przynajmniej powiedział prawdę, angielski zna gorzej niż ja hi hi , ale tak serio serio trzeba będzie obłożyć się książkami i przypomnieć sobie to i owo . Miłego dnia, biorę moją listę z zakupami na kilka najbliższych dni i idę do sklepu a potem popracować :) Paaaaaaaaa

29 lipca 2008 , Skomentuj

dzięki za wsparcie, ruszyło cholerstwo, jutro mija miesiąc od kiedy wróciłam na dietę i wygląda na to że schudnę w ciągu tego miesiąca 6 kg albo troszkę więcej, to dobrze. Co do pływania nie obawiajcie się, to dla mnie jak narkotyk :)
Ledwie żyję hi hi poznałam wczoraj obywatela Italii, który zmusił mnie do pisania przez 2 godziny po angielsku ( Boże ponad 20 lat nie pisałam w tym języku), mało tego potem gadaliśmy prawie godzinę, przynajmniej powiedział prawdę, angielski zna gorzej niż ja hi hi , ale tak serio serio trzeba będzie obłożyć się książkami i przypomnieć sobie to i owo . Miłego dnia, biorę moją listę z zakupami na kilka najbliższych dni i idę do sklepu a potem popracować :) Paaaaaaaaa

27 lipca 2008 , Komentarze (1)

czemu tak pomału chudnę? kurczę 10 dag w ciągu tygodnia, tragedia. Może za dużo pływam...hmmm, może i tak. Ostatnio szwagierek mnie pogłaskał po ramieniu i powiedział " jakie ty masz jędrne ciało", miło to było usłyszeć, miło. Może i to 7 km przepływanych tygodniowo przerabia tłuszcz w mięśnie a te, są cięższe. Eeeeeeeeech, żeby mi się wreszcie cyferki zmieniły na wadze . No nie marudzę już lecę na śniadanko , miłej niedzieli

18 lipca 2008 , Skomentuj

Chudnę sobie pomalutku, ale wcale mnie to nie cieszy :(, zaraz jadę pływać, a jutro jadę z Pauliną do Kazimierza na klezmerów, mam nadzieję że będzie odlot. Powiedziałam jej o prawdopodobnym rozwodzie, zaskoczyła mnie jej reakcja, objęła mnie i powiedziała " Mamo jeśli masz być szczęsliwa to zrób to", za to Patrycja zwariowała. Bardzo trzyma stronę ojca, zreszxtą ten o to dba...od jakiegoś czasu. Jak więc widzicie nie bardzo mi do radości. A jakby tego było mało, w ramach zemsty za bezczynność kupiłam farbę no i cholera zamiast do metalu, to kupiłam do drewna, będzie nadprogramowe malowanie płotu :) Lecę pływać, miłego wieczoru paaaaaaa

14 lipca 2008 , Komentarze (1)

 długości przepłyniętych, wczoraj wlazlam w spódnicę rozmiar 46 matko, jak ja się cieszę, a dzisiaj Patrycja przylazła siku, kiedy ja właziłam pod prysznic i zobaczyła mnie " gołą" i stwierdziła mamo ale ty schudłaś, masz taki mały tyłek i tylko ci ta skóra na brzuchu wisi...ha a niech wisi, przynajmniej skórka mi zwisa :) a poza tym, to niezupełnie tak, pewnie że nawis tłuszczowo skórny jest ale on pomalutku się wchłania, codziennie smaruję ciałko balsamami więc nie będzie zwisów i chirurg się na moim " fartuszku:" nie dorobi. Idę spać....choć dzisiaj po pływaniu czuję się doskonale ale spać trzeba dłuuuuuuuuuuugo bo potem ślepka piękne. Dobranoc wsiem.

11 lipca 2008 , Komentarze (1)

Przyszła ci dzisiaj do mnie moja  psiapsiółka, stara jak świat, znamy się od 1 klasy podstawówki, jej szczęscie że przylazła z całą rodziną, pobyła chwilkę... i kiedy wychodzili rzecze do mnie .....ty chyba schudłaś, a i owszem odpowiadam, a ta małpa garbata gada, tak schudłaś ale ...cycki to ci nic nie zmalały. O żesz ty mówię co ty się czepiłaś tak mojego popiersia ? A jej córa mówi.... ciocia ona ci zawsze zazdrościła tego czego sama nie ma :). EEEEch podaruję jej kolejny raz, ostatecznie taką zarazę to się trafia tylko raz w życiu, a co mi tam... zawsze to z nią raźniej :) A teraz idę pakować torebkę i szykuję się do jazdy na moje basenowe poczynania. Miłego, ciepłego, piątkowego wieczoru...

10 lipca 2008 , Skomentuj

To mi się jeszcze nie zdarzyło, 19 długości w 15 minut.... matko, ale mi gorąco w mięśnie plecków, jakby mnie ktoś wrzątkiem polał. No idę zmyć chlorus z mojej skórki, nabalsamować ją a potem jeszcze wpadnę do sieci. Miłego wieczoru....:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.