No i przepłynęłam nawet ponad 6 km, wczora przepłynęłam 52 długości... matko to jest 1300 m, mogłam jeszcze dwie więcej ale nie chciałam przeforsować moich ramion. Wooow. A zaraz gnam na spotkanie mojej klasy, córki orzekły że wyglądam świetnie , będą jakieś zdjęcia to nie omieszkam się pochwalić niezadługo. A teraz lecę się robić na lachona. Miłego weekendu.
Ps. dzisiaj dla odmiany bedę tańcowała, aż pot mi będzie płynął wszystkimi rowkami :) Buziaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
yokoona
7 lipca 2008, 20:55jestem u ciebie pierwszy raz ale poweim ci że masz fajny pamietnik i fajnie walczysz a na zdjęciach wydałaś mi się strasznie sympatyczną osobą...sorki że tak na ty ci piszę .... pozdrawiam i zapraszam do mnie ;-))
Jasmineczek
5 lipca 2008, 16:23Miłego tańcowania i udanej zabawy życzę. :*