Dzisiaj zjadłam 1600 kcal i wpadła do tego siłownia.
Mam sporo stresów, ponieważ dostałam telefon z uczelni, że mam duże komplikacje jeżeli chodzi o moje praktyki i generalnie wszystko mam ostatnio pod górę.
Ale siłownia pomogła mi się zrelaksować, troszkę medytuje ostatnio, poszło sporo dziękczynnych modlitw ( uwielbiam modlitwy, można bardzo wzbogacić swoje słownictwo i ćwiczyć piękne wysławianie się - sporo nimi trenuję niepowtarzalnie się i ładne formułowanie myśli, to plusuje w trakcie rozmów z innymi).
generlanie jest ok :)
Dzwonilam wczoraj do szefa, że się zwalniam, nie wiem już czy pisałam czy nie. Był zaskoczony, bardzo nie chciał żebym odchodziła, chciał dać mi podwyżkę, jeszcze więcej swobody niż mam (a mam mnóstwo), zmienić godziny otwarcia sklepu, no ale za późno. Gdyby wcześniej o tym pomyślał to może bym się zgodziła, ale teraz znalazłam sobie lepszą pracę