Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od lutego 2021 mama Oli.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 74711
Komentarzy: 1169
Założony: 27 września 2021
Ostatni wpis: 4 maja 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Milosniczka!

kobieta, 36 lat, Czacza

162 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 czerwca 2022 , Komentarze (10)

Dałam wczoraj ciała jako matka. Męża nie było pół dnia w domu, spodziewałam się, że wróci dużo wcześniej. Nie mogłam wyjść z domu z dzieckiem po południu ze względu na pogodę, a zawsze jest mi trudniej, jak nie wyjdę chociaż na chwilę. To takie głupie szukanie przyczyn, bo na pewno mimo to byłam w stanie kontrolować swoje zachowanie. Chodzi o to, że jak przygotowywałam Olę do spania i potem usypiałam, to byłam zbyt pośpieszna i zbyt nerwowa, a za mało czuła. Nie wiem, czy to odczuła - zachowywała się normalnie. W trakcie przyjechał mąż (on zwykle usypia Olę wieczorem), serdecznie się z nią przywitał, dokarmił, wyprzytulał, w końcu uśpił. I to był taki niesamowity kontrast z moim zachowaniem. Wiem, że takich błędów popełnię jeszcze milion i że taki jednorazowy błąd na pewno niczego nie zmieni, ale źle się z tym czuję psychicznie. To nie była wina dziecka, że mama była poddenerwowana. W ogóle w przypadku dziecka, które ma rok i 4 miesiące, trudno mówić o jakiejkolwiek winie. Wyciągam z tego naukę: zrobić wszystko, żeby moje bóle dupy nie odbiły się na dziecku. 

15 czerwca 2022 , Komentarze (13)

Dziewczyny, czy te spodenki Waszym zdaniem można zakładać, jak się idzie na miasto na szybki sportowy spacer z dzieckiem w wózku w ciepły dzień? Oczywiście brzuch zasłonięty 😀 Ostatnio ktoś mi powiedział, że nie bardzo, bo za krótkie. Że na ćwiczenia tak (choć i tak wszystkie dziewczyny z fitnessu mają długie leginsy, tylko ja takie krótkie szorty), ale na miasto to nie bardzo. 

14 czerwca 2022 , Komentarze (9)

Nigdy nie wierzyłam w taką teorię, że gdy ciało osiąga idealną dla siebie wagę (o której to ciało decyduje, nie jego właściciel), to przestaje chudnąć. Ale zaczynam się zastanawiać, czy nie jest tak w moim przypadku. Od ponad miesiąca ważę rano 54,2-54,5 kg. Nieszczególnie zależy mi na tym, żeby jeszcze chudnąć, mąż też powiedział, żebym już nie chudła, więc to, co napiszę, to raczej refleksje, a nie problem. Chodzi o to, że nie zmieniłam niczego w stylu życia: ćwiczę mniej więcej tyle samo od miesięcy, nie jem słodyczy i nie smażę, jem dużo warzyw, nie opycham się (nawet nie mam na to ochoty - widocznie gospodarka cukrowa jest w porządku). Gdzieś tak do kwietnia chudłam w ten sposób około 1 kg miesięcznie, potem to trochę zwolniło, a teraz już się zatrzymało. Nie chudnę, choć nic nie zmieniłam. I nie zamierzam zmieniać. Świetnie się czuję, kiedy sporo się ruszam - czuję się sprawna, ale też czuję się dobrze psychicznie. Mam dobry humor i dużo energii do życia. I takie żywienie chyba też mi służy, bo czuję się lekko. Tego też nie zmienię. Kalorii nie liczę, nie liczyłam ich w ogóle również wtedy, kiedy chudłam. A jednak się udało - 16 kg w 16 miesięcy (podobieństwo liczb przypadkowe). 

Żadna siła nie zmusi mnie do ważenia jedzenia i liczenia kalorii. 

A tu w miarę aktualne zdjęcie 😀

13 czerwca 2022 , Komentarze (1)

Za mną całkiem niezły tydzień. 4201 spalonych aktywnie kalorii - w praktyce więcej, bo w środę nie miałam opaski, więc nie policzyłam spaceru i teputania. 4 ostre treningi, 3xcardio i 1xstep, łączny czas 335 minut, łączne spalenie 2621 kalorii. 300 minut spaceru (w praktyce więcej) i 155 minut teputania. 

Dobrego dnia! 😀

12 czerwca 2022 , Komentarze (3)

95 minut na stepie, ogień! 792 kalorie

75 minut spaceru, 211 kalorii

35 minut teputania, 79 kalorii

11 czerwca 2022 , Komentarze (5)

Piątek

70 minut cardio przed telewizorem, 538 kalorii. 

Założyłam sobie na początku roku, że mój ulubiony serial będę oglądać tylko podczas ćwiczeń. I ciach, oglądam szósty sezon 😀

110 minut spaceru z wózkiem, 436 kalorii. 

Rok czy dwa temu kupiłam płaskie sandały. Teraz pierwszy raz miałam je na nogach. Szok, jakie sandały mogą być wygodne! 

45 minut teputania, 110 kalorii. 

Sobota

Zero ćwiczeń (były trzy dni z rzędu, więc nawet rozsądek nakazuje odpuścić), tylko cosobotnie latanie z odkurzaczem - to też ruch. 

30 minut teputania z mężem i dzieckiem na boisku, 84 kalorie. 

9 czerwca 2022 , Komentarze (2)

Wtorek

70 minut cardio, 509 kalorii

Środa

Trochę spaceru z wózkiem i prawie godzina teputania, ale nie miałam opaski, więc w sumie nawet nie wiem ile czego

Czwartek

100 minut cardio, 782 kalorie

6 czerwca 2022 , Komentarze (2)

45 minut teputania, 156 kalorii. 

115 minut spaceru z wózkiem, 504 kalorie. 

6 czerwca 2022 , Komentarze (2)

3561 kalorii. 2 treningi: step 70 minut i rozciagajaco-wzmacniajacy 50 minut. 65 minut teputania. 550 minut spaceru, w tym 235 minut bardzo szybko i pod górę, z tetnem około 140, więc w gruncie rzeczy to też treningi. Niezły tydzień mimo obaw. 

6 czerwca 2022 , Komentarze (3)

"Jesteś, kochanie, wymarzoną matką dla mojego dziecka".

Te piękne słowa usłyszałam dziś rano od męża ogarniającego się do pracy. Zapisuję je, bo rozmiękczyły mnie kompletnie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.