Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: ksiazka, film, szkola, znajomi... Co mnie skolnilo do odchudzania? Chce sie lepiej czuc w swoim ciele :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36049
Komentarzy: 338
Założony: 26 września 2008
Ostatni wpis: 7 października 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
xyz1987

kobieta, 37 lat, Katowice

169 cm, 99.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 września 2011 , Komentarze (1)

W pażdzieniku 2012 zmieniam stan cywilny :) i postanawiam sie wziąć za siebie. W końcu mam poważną motywację.
Druga jest taka, że oglądałam kasetę z wesela, na którym byłam w lipcu. Doskonale pamiętam jak wszyscy mnie zachwalali, że bardzo ładnie wyglądam. Nawet mój M. się śmiał, że jestem bezczelna, wyglądając ładniej niż młoda Pani. Kolega M. mnie komplementował w drugi dzień i ogólnie czułam się dowartościowana... Do wczoraj,gdy zobaczyłam płytę z wesela :/ porażka jak tam grubo wyglądałam :( albo kamera faktycznie pogrubia, albo ja mam wyszczuplające lustra w domu... Jestem załamana :( Ten widok nieco mnie zmotywował do wzięcia się za siebie, ale na jak długo - nie wiem.

Trzymajcie kciuki po raz nty!

9 lipca 2011 , Komentarze (1)

Moja mobilizacja taka sobie, ale jakby nie było 4 kg za mną i niezmiernie się z tego powodu ciesze. Kupiłam sobie kawę odchudzającą, w maku nic specjalnego, ale na pewno o niebo smaczniejsza niż każda inna herbatka! Nie wiem czy to działa, ale sama myśl, że ją piję wprawia mnie w lepszy nastrój. Póki co nie skończyłam pić jeszcze pierwszego opakowania (10 sztuk) a chyba ponad dwa tygodnie temu ją kupiłam. Jeszcze jedną zaletą tej kawy jest to, ze można ją wypić MAX 2 dziennie, co u mnie jest zbawienne, bo nie umiem pić zbyt dużo, a wszystkie te herbatki zielone i pu-erh  4-5 szklanek dziennie. Porażka! O szkodliwości tej kawy pojęcia zielonego nie mam. Jak ktoś ma jakieś informacje proszę podzielcie się nimi :) Pozdrawiam

26 kwietnia 2011 , Skomentuj

Ze świąt jestem zadowolona nie objadałąm się przesadnie i na wadze też nie przybyło. Moja motywacja jest w porządku, przynajmniej chce mi się odchudzać. Mobilzuje się do przygotowania zdjęcia, ale nie wiem czy się odważę. Chciałabym zrobić pomiary, lae jak na złość wcięło gdzieś mój centymetr musze jakoś pokombinować.Zabieram sięza pisanie pracy magisterskiej, choć na serio baaardzo mi się nie chce.
Trzymajcie się ciepło i sukcesów w odchudzaniu życzę.

9 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

W sumie na wadze nie przeraża mnie prawie 77kg ale efekty nie zadowalają. Muszę od poniedziałku przejść na ograniczenie jedzenia. Na chwile obecną przechodzę szybkim tempie 5 km na orbitreku i tyle... Nie chce przesadzać by zbytnio się nie zniechęcić.Pilnuję się też by nie podjadać. Teraz zacznę ograniczać nieznacznie, bo nie znacznie ale zawsze coś racje żywieniowe pojawiające się na moim talerzu. Bardzo źle się czuje w swoim ciele. Taka ogromna, gruba i napompowana. Mam świadomość, że chyba bym dwa dni przeryczała jakby ktoś, ze znajomych mi powiedział, że przytyłam ostatnio. Ja póki co żyję w być może zludnej nadziei, że jakoś szczególnie otoczenie nie zauważa tego co mi przybyło. Ale ja czuję strasznie, spodnie w których nie ma luzu, dopięte i opięte żakiety.Nadnercza. Porażka.
Czas na mobilizację. Bardzo proszę trzymajcie kciuki :*
 Waga na dzień 09.04 : 75,3 kg



28 marca 2011 , Komentarze (1)

Mojego przyrzadu do cwiczen wciaz nie ma, ale w zamian za to biegam dwa razy w tygodniu i robie brzuszki w te dni kiedy nie biegam. Na ten czas napewno nie ma co mowic o efektach, ale w zamian swietnie sie czuje lekko i w ogole.
Staram sie jadac trzy posilki dziennie i ewentualnie jakas lekka przekaske w postaci jablk czy jogurtu. Analizujac moje nawyki zywieniowe to wlasnie podjadanie miedzy posilkami bylo najgorsze. Bo tu ciasteczko, tu czekoladka medzy jednym a drugim i tego sie uzbieralo. Nie ogranczam jakos bardzo porcji, zeby mnie potem nagle wilczy glod nie dopadl malymi kroczkami mysle, ze bedzie najlepiej. Kaloriami zajme sie,  gdy juz wpadne w rytm reularnyh cwiczen.
Trzymajcie sie kochane.

25 marca 2011 , Komentarze (3)

Nie wiem kiedy z 64 kg przybyło mi aż 11 dodatkowych. Sama sobie jestem winna, kiedys cwiczylam, bardziej sie pilnoalam a teraz odlozylam wszystko na bok. Ale najwyzszy czas znow wziac sie w garsc. Troszke ruchu i ogranicze jedenie moze cos pomoze. Zamowilam orbitreka i i zobaczym co to bedzie. Moze mi sie uda. Trzymajcie kciuki.

28 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Mam okres waze 72 kg, poprostu zalamka :( jak moglam sie tak zpuscic 69, 70 kg juz powinien alarmowac wez sie w garsc.Boli mnie cholernie brzch, zle sie czuje, mam remont lazienki i musze biegac do babci, sama w domu i poklocona z M. Taka slodka kumulacja na weekend, nwet w totku takich nie mam. Czarne mysli, czarne pioro.
Milego odchudzanka... 3mcie sie

18 sierpnia 2010 , Skomentuj

Nadal jestem glodna i nie moge si niczym najesc :| zwaze sie dopiero w poniedzialek, chcialabym zeby byl jakis efekt :] od wrzesnia praca, moze wtedy uda mi sie zeszczuplec, bo bedzie mniej czasu na jedzienie, Oby tak bylo. Dzis przyjezdza m> ciesze sie nawet, no w weekend sie poklocilismy i kazalam mu wracac do domu w niedziele... Dzis w ogole mam taki przykry dzien. Mieszkam w domu z rodzicami nad nami mieszkanie ma siostra, tylko w ogole ona ma takiego glupiego meza , ze on sie rzadzi i w ogole i syn jest w dany w niego jak  dwie krople wody. I zwrocilam mu dzis o cos uwage w slusznej sprawie, i mama zamiast za mna stanac to zaczela jego bronic, aj wybuchnelam i w ogole nieprzyjemna sytuacja sie zrodzila. Zawsze myslalam, ze po slubie bede ieszkac z rodzicami, ale tak chyba nie dam rady, W zyciu sie nie pogodze z tamtymi, zwlaszcza ze oni sie wszystkim rzdza jakby to bylo ich. Najbarzdiej zal edzie mi zostaic tu tate :( on zawsze jest za mna.
Z jednej strony nie chce sie wyprowadzac a z innej chyba nie ma sensu tak meczyc sie z nimi nad soba. Ale chyb logiczne ze na jednej posesji nie moze byc trzech gospodarzy .
Tak dla scislosci nie wychodze jeszcze za maz :) ale martwie sie na apas. Przeraza mnie wizja wyprowadzki jak i wizj mieszkania z nimi nad glowa :|

17 sierpnia 2010 , Skomentuj

Dziś jestem niepohmowanie głodna, niczym nie mogę się najeść. Staram się jeść częściej ale mało, lecz to nic nie da jeśli nadal będe taka głodna. Może to przez to, że jestem przed @ ale w sumie 2 tygodnie więc raczej nie to. Prosze powiedzcie mi co można jeść niskokalorycznego, żeby się zapchać?
Wodę piję ale z odrobiną syropu malinowego, bo inaczej nie mogę, piję herbatki miętowe z cytryna. Ogólnie staram się pić, bo zazwyczaj wypijałąm 0,5 l napojów + zupa dziennie, więc stanowczo za mało.
Od września zaczynam rok szkolny akademicki i mój pracowity :) Ciesze sie, ale troche denerwuje Jestem mlodym nauczycielem z 3 misiecznym stazem wiec, strasznie malo. Ale nie moge sie juz doczekac pracy z tymi dzieciakami.
Pozdrawiam Was cieplutko :)



15 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Troszke poczytalam waszych pamietnikow i dotarla do mnie mobilizacja i chec odchudzania :) Chcialabym z dniem 1 wrzesnia warzyc 66 kg :) mam nadzieje, ze uda mi sie to osignac. Ni zamierzam wprowadzac jakis typowych diet, poprostu bede nakladac na talerz ciut mniej i oczywiscie wiecej pic i starac sie nie podjadac miedzy posilkami :) Trzymajcie kciuki :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.