Plan Wegetarianizm i (brak) praw zwierzat
Coraz blizej jestem do osiagniecia sukcesu wegetarianskiego, musze sie wiele jeszcze nauczyc, ale kiedy tylko moge to rezygnuje z miesa i musze sie przyznac, ze calkiem mi z tym dobrze. Jest napewno pare potraw, ktorych bedzie mi brakowac, ale jestem tez pewna, ze znajde nowe ulubione. Poczytalam tez sobie ostatnio o testowaniu na zwierzetach :-( Smutne, smutne, ze w czasach kiedy nasza technologia jest tak rozwinieta nadal poddajemy zwierzeta okrotnym torturom dla naszej przyjemnosci i wygody. Nie oszukujmy sie, w jakims momencie, kazdy produkt uzywany przez czlowieka byl w taki czy inny sposob testwany na zwierzetach, od produktow spozywczych, przez kosmetyki, srodki czyszczace, leki az do broni. Ale w obecnych czasach mozna wiele testow wykonac bez koniecznosci uczestnictwa zwierzat malych i duzych. Najbardziej zszokowal mnie fakt, ze nawet tak duze i popularne marki jak L'Oreal, Johnson & Johnson, Dove czy nawet Lipton nadal testuja swoje produkty na zwierzetach.
Jesli ktos bylby zainteresowany zrezygnowaniem z uzywania produktow firm testujacych na zwierzetach mozna skonsultowac liste tu:
http://www.thevegetariansite.com/ethics_test.htm
lub poszukac informacji na stronie PETA i http://www.leapingbunny.org/shopping.php
Z innej bajki teraz troche powiem, ze zaczelam od wczoraj znow chodzic na silownie, moje miesnie bola jak cholera. Jak za dlugo posiedze w jednym miejscu to potem wogole nie moge sie ruszyc. Mam nadzieje, ze w przyszlym tygodniu bedzie lepiej.
Czy cos sie zmienia?
Przeczytalam wlasnie wpis od mojej ukochanej tagiatelle pt. zmiany... I zaczelam sie zastanawiac czy u mnie tez jakies ostatnio nastapily, po dlugim mysleniu stwierdzam, ze jednak tak. Przymierzylam ostatnio bikini zakupione wiosna tego roku i okazalo sie, ze jest odrobinke za duze. Czyli, ze jednak cos tam schudlam. Kupilam kilka nowych sukienek i zauwazylam, ze rzadziej nosze spodnie, to chyba dobrze. Jem zdecydowanie mniej czekolady, zdarza mi sie nadal pare kostek na tydzien, ale to juz nie codziennie, nie nagminnie, tylko od czasu do czasu, bo mam smaka na cos slodkiego. Przechodze na wegetarianizm, tak to juz sie dzieje, powoli, ale sie dzieje. Zmienilam mleko na sojowe, nie jem czerwonego miesa, musze tylko poszukac jakis odpowiednich publikacji na ten temat, zanim calkowicie zrezygnuje z protein pochodzenia zwierzecego, bo nie chce sobie krzywdy narobic.
Dla tych ktorzey zastanawiaja sie nad przejsciem na wegetarianizm, a potrzebuja czegos co pomoze im ostatecznie podjac decyzje polecam ten filmik. Nieco przykry, ale prawdziwy. Tytul:
Chew On This - 15 Reasons to Become Vegan
http://www.youtube.com/verify_age?next_url=http%3A//www.youtube.com/watch%3Fv%3DDeGz-GYYzHo
Jest on dostepny na youtubie tylko dla zarejestrowanych uzytkownikow, jestem jednak pewna, ze mozna go znalezc wszedzie, mozna poszukac na stronce 'Peta'
No to poki co tyle, bede informowac o kolejnych zmianach, pozytywnych, mam nadzieje.
Trzymajcie sie cieplo.
Urzad pracy
Kolejne spotknie w urzedzie pracy. Kolejna strata czasu. Najpierw mnie wzywaja na rozmowe kwalifikacyjna, a potem daja mi 4 karti A4 do wypelnienia z wszystkimi CV jakie dziennie wysylam. Nie zauwazyli jeszcze przez ostatnie kilka miesiecy, ze faktycznie wysylam i roznosze te CV? Czy musza mnie dodatkowo meczyc i dolowac wypelnianiem tych list? Za kazdym razem jak patrze na ta cholerna liste robi mi sie zle na sercu, bo wiem, ze rozsylam tony zyciorysow i nawet nie dostaje odpowiedzi. Skonczy sie tym, ze pojde pracowac w barze. Eh...
Na zyczenie Vitalijek
No wiec po otrzymaniu kilku e-maili postanowilam tu na chwilke zajrzec i powiedziec wszystkim co i jak u mnie. No wiec zaczne od remontu. Wkoncu jest skonczony, mamy do zrobienia i kupienia jeszcze duzo rzeczy ale to sa takie skubanki tu drapanki tam, wiec juz wielkie remontowanie sie skonczylo. Mieszkanie wyglada juz prawie fajnie, nie wstawie jednak jeszcze zdjec, dopoki nie bedzie calkiem skonczone, a to moze jeszcze chwile potrwac.
Co do diety to wykupilam nowa Semi Wegetarianska. Postanowilam stopniowo przejsc na wegetarianizm, nie wiem jak mi to wyjdzie, ale poki co calkiem niezle daje rade. Cwicznie - coz nie za wiele, od 1,5 miesiaca nie bylam na silowni przez przeprowadzke i wogole, ale wczoraj przeszlam sie do lokalnego centrum sportu i dowiedzialam sie o cenach itd. Mysle wiec ze jesli nie w tym miesiacu to w przyszlym napewno wroce juz do cwiczen.
W tej chwili jest u mnie siostra, przyjechala na 3 tygodnie na wakacje, wiec pewnie bedzie duzo zwiedzania, chodzenia i aktywnosci fizycznej, takze ciesze sie bardzo. Mam tylko nadzieje, ze ona bedzie sie cieszyc rownie mocno.
Nadal jestem bez pracy :-(((((( Dol z tego powodu ogromny. Nic nie moge znalezc, wysylam CV juz wszedzie i nic. Nikt sie nie odzywa. Juz nawet zrezygnowalam z szukania pracy w biurze, teraz zalezy mi na znalezieniu czegokolwiek, w najgorszym przypadku pojde pracowac w jakims klubie na barze czy cos, ale chcialabym tego uniknac. bo wtedy to ja juz wogole nie bede miala kontaktu z moim C. .... Trzymajcie prosze kciuki za to zebym cos wkrotce znalazla.
Na szybko pare slow
Chcialabym tylko powiedziec, ze wkoncu mamy mieszkanie, nie ma mnie tu za duzo, bo jestem tam, remontuje...bez internetu. Dzisiaj spalismy u tescia, wiec moge sie na chwile podlaczyc, sprawdzic poczte i wpisac tutaj kilka slow.
Dieta wporzadku, waga nadal spada, niestety musialam chwilowo zrezygnowac z silowni gdyz w zwiazku z remontem i remontowym zamieszanie niebardzo mam na to czas i na dodatek jest mi bardzo nie po drodze, bo mieszkamy teraz w innej miejscowosci i nie mam jak sobie jezdzic w ta i wewta.
Staram sie jednak utrzymywac w ruchu co przy malowaniu, szlifowaniu i nyych czynnosciach remontowych nie jest wcale takie trudne. Mam jeszcze duzo do zrobienia wiec sie zmywam. Odezwe sie jak bede mogla, mam nadzieje, ze u Was wszystko wporzadku.
Byziaki
Rowerowanie czyli jazda na rowerze wg. panstwa A.
Wczoraj moje kochanie wyciagnelo mnie na rower. W sumie zrobilismy niezbyt duzo, bo jakies 16km w obie strony, ale musze sie przyznac, ze ostatnie 4km sa pod gorke i to z dosc dobrym nachyleniem, a koncowka jest prawie, ze mission impossible! Tak wiec spalilam troche dodatkowych kalorii w ten weekend i dzisiaj urzadzenie do pomiaru tluszczu pokazalo mi laskawie, ze sgubilam 200g tluszczyku :-D Bardzo mnie ten fakt cieszy.
Diety trzymam sie calkiem niezle, przez 3 dni udalo mi sie nie tknac czekolady, z czego jestem bardzo dumna, mam nadzieje, ze uda mi sie wkoncu ten nalog pokonac. Teraz czekam, zeby po mnie znajomy przyjechal, bo jade na 'rozmowe kwalifikacyjna' dlaczego napisalam to w apostrofach? Bo coz nie bedzie to rzadne oficjalne spotkanie. Poprostu mam sie spotkac ze znajomym znajomego on mi powie na czym praca by miala polegac, bo i jak i wtedy, albo sie zdecyduje albo nie. Zobaczymy. Nojgorsze jest to, ze to tylko na pol etatu, a ja bym juz chciala cos normalnego zlapac, ale moze sie uda zalatwic bez kontraktu, cos jakby umowa zlecenie i wtedy przynajmniej mi zasilku nie zabiora.
po wizycie u lekarza
No wiec zaskonczenia wielkiego nie ma, lekarz zalecil uzywac krem minimum faktor 50. Do tego zapisal mi masc jak mimo wszystko mi wyskoczy to uczulenie. Poki co jest dobrze. Uczulenie wyskoczylo mi tylko raz na malym fragmencie skory ktory najwyrazniej zapomnialam posmarowac. Coz...zycie. Przynajmniej usmazze dwie pieczenie na jedym ogniu, bo jak sie juz musze filtrami kremowac to raka skory tez nie bede karmic ;-)
Z dieta kiepsko w tym tygodniu. Nic mi nie spadlo, ale przynajmniej nie przytylam. Musze sie przyznac, ze aniolkiem to ja w tym tygodniu nie bylam. Np. we wtorek zjadlam cala tabliczke czekolady. Mialam ochote na czekolade, wiec po drodze do domu kupilam, otworzylam i powiedzialam sobie 'tylko jeden paseczek' pozniej byl nastepny i nastepny i nie udalo mi sie zatrzymac az puste sreberko zatrzeszczalo w mojej dloni. Czuje sie taka bezradna czasami. Wiem, ze to moja wina, ale nie moglam sie powstrzymac i jesli ktos mi jeszcze raz powie, ze od czekolady nie mozna sie uzaleznic to ja chyba temu komus cos zrobie niefajnego.
Dzisiaj wieczorem ide na koncert jazzowy z tesciowa. Idziemy zobaczy Marie Neckam, mam nadzieje, ze bedzie fajnie. Kolacja na miescie...coz nie do konca po mojej mysli, ale postaram sie trzymac przy salatkach. Do tego pewnie wypije z drinka lub 2. zobaczymy.
Uczulona slonce
Nie ma to jak moje krzywe szczescie. Rozwinelo mi sie uczulenie na slonce. Nigdy nie mialam...wyskoczylo mi w tym roku i doprowadza mnie do szewskiej pasji. W srode ide do lekarza, zeby zobaczyc co moge z tym zrobic. Poki co uzywam kremow z filtrami, ktore praktycznie uniemozliwiaja mi opalenie sie, a skora i tak mnie swedzi jak tylko 5 min pobede na sloncu. Katastrofa.
No ale poza tym wszystko super. Dieta swietnie, stalym tempem zblizam sie ku celowi. Za 3 tygodnie jade do Polski i mam nadzieje, ze do tego czasu zejde do 69kg...byloby swietnie wkoncu zobaczyc ta 6 z przodu.
powrot na silownie
Po tygodniowej przerwie, nie bylo tak zle, chociaz pewna jestem, ze jakies zakwasy mnie zmecza. Dzieki uzytkowniczce trikolo zaczynam dzisiaj nowy plan przygotowawczy do 5K, ma on mnie podobno w 9 tygodni przygotowac do biegu. Zobaczymy jak to bedzie. Dietowo super. Niemoge sie nachwalic tej vitaliowej diety. Jest naprawde super. Nigdy nie jestem glodna, czuje sie swietnie, dzieki owocom i sokom owocowym w diecie mam duzo energii i w lustrze tez zaczynam widziec efekty. Kg spadaja a usmiech sie poszerza. Takze jesli ktoras z Was wacha sie nad zakupem nie myslcie wiecej tylko kupujcie, bo warto. I to oczywiscie jesli mozecie sie trzymac planu, bo nie kazdemu to wychodzi. Ide teraz przygotowac liste zakupow na ten tydzien i wieczorem na zakupy.Musze wymyslic sobie jakas nagrode na osiagniecie 69kg...brakuje mi jeszcze 3kg ale fajnie by bylo miec jakas dodatkowa motywacje! Pomysly?
Dzien matki w hiszpani
No i zabralismy tesciowa na lunch wysmienity w rownie wysmienitej restauracji. najadlam sie jak swinka morska i mam tylko nadzieje, ze to obzarstwo nie wplynie negatywnie na moje bycie dietowe. No i od teraz oczywiscie obiecalam sobie, ze nie ma bata trzymam sie diety jakby moje zycie od tego zalezalo. Chce juz byc szczupla, piekna i powabna, a odstepstwami i czekolada to ja nic nie zwojuje.