Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zawsze pulchniejsza: teraz gruba. bardzo bo mam 113 kg, a za 2 lata wróża 129 kg. Poza tym, wszytsko bnoli, maz mowi, ze wyglądam prawie jak moj ojciec. oj nie. teraz to juz przegięcie... Biorę sie za siebie!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36529
Komentarzy: 131
Założony: 22 września 2014
Ostatni wpis: 13 lipca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dlutkowska

kobieta, 44 lat,

168 cm, 118.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zmienić siebie!!!, wrócić do swojej wagi z dobrych lat

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2015 , Komentarze (4)

teściowej kuzyn z żoną odchudzają się pod okiem jakiejś dietetyczki... podobno rewelacyjne osiągi.

Może sprobować?

Kazalam jej zdobyc numer telefonu, nazwisko  i wypytac o miejsce i cenę.

Ja faktycznie potrzebuję bata.

3 lutego 2015 , Komentarze (1)

oj,,, przywaliło mi się w dupsko  weekend....

Wrrrr

Walcz kobieto, walcz ze swoją słabością.

Wyłącz sięc, za robotę się weź...

28 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Znowu choróbsko.

I ja i malutka.

Co się z nami dzieje, czemu odporności praktycznie nie mamy?

Czosnek plus imbir plus jogurty.

Jak znaleźć w sobie samozaparcie?

Na koniec kwietnia siostra ślubuje.

Chce mieć mniej 15 kg.

Jak to zrobić?

Dietę w tym tygodniu jakoś trzymam. nie pije jeszcze tej wody tyle ile powinnam.

Najgorsze, że nie mog,e rano wstać, obiecuje sobie, nastawiam budzik - i nic...

5 stycznia 2015 , Komentarze (1)

sobota i niedziela się nie liczą

dziś się też nie liczy, bo jedziemy do mojej siostry na urodziny...

Ogólnie

za dużo czipsów i czekolady...

2 stycznia 2015 , Komentarze (1)

po pierwsze też chcę wyglądac tak jak ta Renata na stronie startowej Vitalii

2 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Oby skuteczniej.

Znowu jestem roztyta, każde spodnie mnie cisną.

Śniadanie zjadłam jeszcze standardowe, chleb z majonezem i ketchupem i kurczaczkiem....

do pracy marchewka i pomarańcz:)  

do domu musze się zaopatrzec w jakąś zieleninę.

Ogólnie nowy rok zaczął sie do dupy.

Chcielismy sprzedac auto, i kupić inne, a tu auto nas wczoraj do domu nie dowiozlo...

Więc... znowu pod górkę.

Wchodze co chwilę na konto, kasy nie ma:(

A w weekend po męża dzieciaki trzeba jechać, muszę od mojego taty auto pożyczyć.

Swoją drogą córcia do ojca nawet nie zadzwoniła ani nie napisała znowu...

widzę, jak go to boli

Eh, super książkę przeczytałam, osttanio jakos fajne ksiazki zcytam - ale musze to ograniczyc na rzecz ćwiczeń fizycznych, i porzadku w domu i życiu,  dziś rano zaczęłam - żebym się jescze nie spóźniala do pracy

28 listopada 2014 , Skomentuj

Cały czas jakies kłopoty i zawirownia i niedopowiedzenia w robocie i małżeństwie.

Sporo jem. Wstaję, jem, w pracy jem, w domu jem, ide spać jem, budze sie w nocy i jem.

Na wagę nie wchodzę.

Orbi stoi i się ze mnie smieje.

24 listopada 2014 , Komentarze (1)

udało się, jest znowu blisko 100

13 listopada 2014 , Skomentuj

Wagowo nic się nie zmienia. Mąż mówi, że schudłam.

2 dni w szpitalu z córeczką, która mi spadła ze schodów - płacz i zlość na samego siebie, zę się najwiekszego swego skarbu nie upilnowało... straszne uczucia, światlo na klatce zgasło, ja macham rekami, aby fotokomorka uchwyciła - a ona leci...

RTG,USG, i inne badania ok, został wielki guz na poł czoła. Cud że tylko to.

3 listopada 2014 , Komentarze (2)

Jest kilogram na plus...

ale tak się to musiało skończyć:) weekendowe obżarstwo:)

plus wieczorne jedzenie z mężem.

Poza tym: 

To był pierwszy weekend z z męża dziećmi - było ciężko:(

Mały nie umie się dzielić, popycha małą, poza tym nie wiem, jak go opisać, na coś mu nie pozwolisz, to płacz zaraz na wierzchu.

Jechaliśmy do znajomych, parę ulic dalej - on się nie przesunie i nie wpuści babci, bo on musi siedzieć od okna, i babcia z rozwalona nogą już się chciała pchać do środka... wrrrr.

Teraz właśnie mąż pisze, że młody się żalił mamie, że tata mało go przytulał. 

Jak na moje, to chodzi o te próby, aby uzyskać poszanowanie swojego zdania u synka, ze tatuś synkowi tak nie ulegał co chwilę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.