Dzień dobry,
tydzień tak szybko minął, że nawet się nie zorientowałam - dopiero był Nowy Rok, a już 9 stycznia. To dla mnie wyjątkowo smutny dzień... Od 8 lat . Mamuś jak mi Ciebie brakuje... Jak wypatruje Cię wśród ludzi, jak chcę z Tobą napić się kawy 😭😭😭😭, nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała. I to nie prawda, że czas leczy rany, on je tylko zabliźnia i uczy inaczej żyć ...
Tydzień bardzo szybki i aktywny, aż sama się sobie dziwię 🤭🤭🤭. Czas bez słodyczy👏, z piciem 1,5 litra wody👏, pilnowaniem kalorii👏, jedzeniem codziennie owocu lub dodatkowych warzyw👏 no i z aktywnością fizyczną 💪💪💪. To była moc!!! Średnio 90 minut, w sobotę poszliśmy z mężem w nasze pobliski górki i strzeliło 20 km. Jak wróciliśmy do domu, obiadek, kawka i mąż przysnął na kanapie, a ja się kręciłam i... zrobiłam jeszcze 60 minut treningu👏👏👏. Dzisiaj jestem w pracy i cieszę się, że mogę posiedzieć 😁😁😁😁. Planów noworocznych nie mam, no oczywiście poza tym, żeby zmniejszyć wagę... Tak wiem, że obwody da mniejsze i to widać, ale jakby magiczna pokazała 7 z przodu nie obraziła abym się 🤭🤭🤭. Życzę Wam do tego tygodnia, oddychajcie pełną piersią, chłońcie każda chwilę co życie jest bardzo ulotne... Pozdrawiam Ewa