Hejka,
byłam wczoraj na paznokciach :D ładne mam teraz paznokietki :) Wiecie co? niezbyt smakowało mi jedzenie wczorajsze..tzn byłam głodna ciągle mam wrażenie a kolacja to fujka. Coraz więcej myślę o tym, że catering to może jednak nie do końca dla mnie, albo będę szukać jakiegoś innego cateringu po prostu.
śniadanie: placki bananowe z kakao, ananas, jogurt naturalny - dobre! takie śniadania bardziej na słodko mnie przekonują ;)
II śniadanie: koktajl pomarańczowo-jagodowy
obiad: łosoś w sosie koperkowych z frytkami warzywnymi (marchewka seler w ziołach) spoko, ale bez szału
podwieczorek: sałatka z serem kozim, winogronami i migdałami. Ten sosik jest nie do zjedzenia jest tak cholernie kwaśny. Mikroskopijna porcja
kolacja: gryczany krupnik z cukinią - wzięłam kilka łyżek i nie mogłam więcej po prostu...ble
Żeby uzupełnić kalorie z dnia (bo nie zjadłam kolacji, obiadu też trochę zostawiłam) to zjadłam kilka czekoladek pralinek Lindor (chyba 4) to jest jedyne co mogłam zjeść bo one w pracy prawie zawsze są. Chyba zrezygnuję z kateringu Ewy i spróbuję jakiegoś innego. Niestety, mi ciężko podpasować z jedzeniem :( Kupiłam sobie wczoraj balsam ujędrniający i szczotkę do mycia ciała. I zamierzam przy każdym prysznicu to stosować, by ujędrniać skórę :) Rozmowa z szefem wczoraj była lajtowa, zostałam dosyć dobrze oceniona i jestem zadowolona z premii ;)