Jakie wasze doświadczenia w tym temacie i jakie działania podejmowane były u Was....
Diet break ?
Cięcie kcal, ile ?
co u Was zadziałało....
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 67375 |
Komentarzy: | 4459 |
Założony: | 9 stycznia 2018 |
Ostatni wpis: | 4 marca 2025 |
kobieta, 41 lat, Wygoda
178 cm, 113.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Jakie wasze doświadczenia w tym temacie i jakie działania podejmowane były u Was....
Diet break ?
Cięcie kcal, ile ?
co u Was zadziałało....
Co będzie to będzie daje sobie jeszcze mc na spr spadków wagi , pomiar a później hmm ... zero kaloryczne czyli 2500 zamiast 1950 przez 7 dni. I zobaczymy co będzie.. z 2 mc temu zeszłam z 2100 na 1950. I narazie bym nie ciepła kcal, będę działać z bieżnia bo trochę odzyskałam czasu od kompa wieczorem. Obecnie tydzień przed @ i jest 117.40. czekam ...
sn na wierzchu pół skyra i cynamon
...a dalej zimny kubeł wody..bo waga 117.40 ehh no nic w dół..
Dziś plener
Przestałam się ważyć...bede czekać czy coś ten poziom 2000 kcal da na dzień tzw ppm. Ale trwam nie odpuszcze. Wczoraj byłam tak nie wyspana że tylko odliczałam czas do wieczora to było już ponad moje siły ... Aż nie wierzę dziś że tak było, nawet nie gadałam w dzień tylko walczyłam z zamykającymi się powiekami. Podszlam o 19 z córką spać. Trochę lepiej dziś. Synek budzi się o 1 i stwierdza że to już czas wstać. Dziś jakoś uspalam go o 2 w nocy wózkiem i jeszcze leglam do 5.
Dzis zjadłam 1500 kcal. Bo do obiadu była micha zieleniny i jakoś nie czuję głodu. A kolacja u mnie pomiędzy 15 a 16. Taki post do 7 rano. I co waga jakoś nie leci tak jakby się chcialo. Lekka kolacja. Na 4 poranki już upieczony dziś zamiast placuszków mix z serka wiejskiego jedno banan kakao drugi jabłuszko plus jaja odżywka łycha płatków owsianych.
Do jutra.
Dziś bieżnia już zrobiona 30 min. Spacer z dziećmi czyli dotlenienie.
Menu ok, rano jajecznica kajzerka i kiełbasa z gęsiny.
ob łosoś z warzywami z patelni
3 małe pomarańcze jakoś tak mi smakują
kol druga część Ob z wczoraj gnocchi kurczak kurkuma kukurydza pieczarki
Moze kiedyś ta konsekwencja mnie zaskoczy miło. Szczerze to już nie wiem czy myśleć że ważę te 113.90 czy więcej bo woda zalega🥴🥴🥴. Boli utrata tych 113.90.. chyba trzeba wybiec w przyszłość i myśleć że dotarło się do celu i ćwiczyć deficyt ❤️❤️ i dobre nawyki🍀
...wychodzę na wprost przeciwnościom wagowym i rozpoczynam dziś 5 mc deficytu, z tego wszystkiego zapomniałam że dziś nowego mc początek.
Więc z tej racji stanu nie mogę się poddać i będę się starać z całych sił by spełnić marzenia ❤️.
W ramach dobrego startu była dziś bieżnia, tylko 30 min ale tak pozwoliła drzemka synka. Menu utrzymane.
Dziękuję za wsparcie i każde słowo otuchy.
Monolog z głową prowadzę już trzeci dzień i narazie mamy kompromis robić swoje i czekać ☺️. Nerwa mam nie powiem bo naprawdę ważę mierze sprawdzam liczę kcal a tu takie hity wagowe.
Dziękuję za to że wspieracie, ale ten pierwszy strzał po zobaczeniu takiego skoku naprawdę męczy psychicznie i odbiera nadzieję. Wiem że są zastoje itd ale przy tak dużej wadze człowiek zaczyna czuć brak sprawczości jak wkoło kręci się do tej wyższej wagi..... Dziś mniej 117.50 daje ciut spokoju choć czekam mocno na mniej...no przecież było...
Ten mc narazie był taki
02.02.2025 wyjście na pizze
16.02.2025 2520+ 300 kcal/ wynika z przytrucia się rano szejkiem odzywka kiwi a po całym dniu wilczym głodem wieczorem.
NIE PODDAJE się walczę. Monitoruje wagę dla zrozumienia swoich cykli, taka huśtawka w tym m-cu, dwa razy było 119. Dziś odzyskałam swoje lżejsze nogi 117.5 rano. Wczoraj były jak wiadra wody. No nic robię pokrzywkę do picia i trwam.
119.20 (wewnętrznie czuje się spoliczkowana aż tyle tyle tyle ) teoretycznie owulka trwa.
Wczoraj we mnie coś pękło i zamiast 1950 kcal było z 2800 kcal. Choć zero kcal to 2600 to wyszło że waga pięknie wzrosła na 119.20.
Jestem zła. Zaczął się wewnętrzny bój o to co dalej po 4 m-cach diety.