kojarzą mi się z krzykami ( dosłownie ) dzieci na podwórku. One nie rozmawiają, one krzyczą do siebie niezmordowanie. Ciekawe jak to będzie, gdy balkon urządzę z myślą o odpoczynku? Dziś zmiana planów żywieniowych. Pierwsze śniadanie zjadłam po 1i1/2 godzinie od wstania. W ten sposób wypadnie mi jeden posiłek mniej. Na śniadanie była owsianka z jogurtem, jabłkiem i suszonymi owocami. mała przekąska koło południa + kawa z mlekiem, na obiad będzie rosół z makaronem i kasza gryczana z kiszoną kapustą i polską kiełbasą uduszoną na kapuście. Na deser chia w jogurcie i mus z mango. Na kolację planuje 1 kromkę chleba graham. Tyle. Wody wypiłam już 4 szklanki, a jest dopiero 14. Dziś nie będzie słodyczy oprócz gorzkiej czekolady 80% i suszu. Spacer to 6 km i prawie 8.000 kroków. Pogoda słoneczna, błękit dominuje, ale zimno. Rano był -1 stopień, czyli przymrozek. Zaprzyjaźniłam się z herbatą pokrzywową, smakuje mi . Dzwoniłam do sanatorium , aby zarezerwować nocleg na noc przed , ale niestety, nie da się. Nie było dary, dokonałam rezerwacji noclegu gdzie indziej, wyszło taniej. Na szczęście to niedaleko budynku docelowego. Wczoraj brat dzwonił po powrocie z zagranicy, jeszcze raz będzie jechał na 15 marca. Znów rozmowa o rodzicach, konkluzje nieciekawe, w czym się zgadzamy. Spałam dziś doskonale, rano w sypialnie ok. 10 stopni! Miałam sny jakieś o pakowaniu, a do wyjazdu prawie miesiąc.! Piekę schab według przepisu gazetowego, jutro napiszę jak wyszedł. To ma być zamiast wędliny, która w sklepach jest coraz gorsza.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.