Pojechaliśmy dziś do Sopot - Wyścigi, z zamiarem przejścia do Gdyni. Udało się, chociaż miejscami nad morze wiało ostro, fale wysokie, ale słonecznie. Przysiedliśmy chwilkę na skwerku koło Grand Hotelu, poczytaliśmy zabrane książki, nacieszyliśy się słońce, złożyliśmy ukłony Agacie Kuleszy, która przechodziła obok. To tylko moje przenikliwe spojrzenie ją rozpoznało, tak mam. W drodze powrotnej wspięliśmy się na Kolibki, i tu niespodzianka. Po drodze spotkaliśmy dawno niewidzianego kolegę, w moim wieku, niestety aktualnie chorego na Parkinsona. Przykre to, stąd moja niepewność bytu. Brak dopaminy, czyli m. in. hormonu szczęścia , powoduje tę straszna chorobę neurologiczną. Gdy po rozmowie z kolega i jego żoną poszliśmy dalej, obiecałam mężowi, że zawsze dostanie ode mnie kopniaka, jeżeli będzie niezadowolony z czegoś. Reguła Tewie Mleczarza powinna przyświecać nam codziennie. Bo zawsze, zawsze można spojrzeć na każda sytuację z innej strony, cieszyć się drobiazgami, nie zamartwiać się byle gównem, a szczególnie tym, na co wpływu nie mamy. Siekło mnie to spotkanie, ta świadomość niespodziewanego , to było przykre. A tak często przed laty razem grywaliśmy w brydża! Smutne to było spotkanie. Poza tym dziś był balkoning, bo słoneczko operował znośnie. Wreszcie moje kwiatki dostały solidna porcję grzania. Wczoraj oglądałam Okrasę, jutro mam zamiar zrobić rosti. Zaplanowałam je z łososiem, sosem jogurtowo- koperkowo- czosnkowym. Powinno być pyszne jedzonko, do tego zupa krem z marchwi i papryki, wystarczy. Zajadałam się sałata przez ostatnie dni. Zwykła masłowa, z koperkiem i ogórkiem zielonym + sos winegret = poezja. W środę wybieramy się do Łeby do szwagra, w poniedziałek 7 czerwca ginekolog, 8 czerwca masaż leczniczy. Zamówiłam serię zabiegów. Spodziewam się ponadto, że pogoda wreszcie się zmieni, bo dziś w nocy normalnie zmarzłam.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kalina91
31 maja 2021, 11:34Przylacze sie do porzedniczek, dostrzegam i ciesze sie malymi rzeczami
hanka10
30 maja 2021, 19:43Jedna z rzeczy która nauczyła mnie pandemia to cieszyć się z każdego dnia, bo jutro nie wiadomo co będzie pisane. Co prawda chodziło mi o zakazy i lockdown , ale tak naprawdę można stosować to do wszystkiego .
Campanulla
1 czerwca 2021, 17:07Masz rację, od jakiegoś czasu witam każdy dzień uśmiechem. Pomaga.
Laurka1980
30 maja 2021, 18:03Doskonale rozumiem te opisywane przez Ciebie uczucia i podpisuję się - trzeba się starać cieszyć drobiazgami a czarne myśli odganiać od siebie. Jedzenie jak zawsze pyszne :) Spokojnego wieczoru.