Szkoda, że śniegu na święta nie będzie. Cała magia zniknęła, jest buro , szaro, pada deszcz. Na szczęście jest cieplej, bo wczoraj wiał okrutnie zimny wiatr z północy, spacer był przez to krótszy, nie dałam rady wytrzymać całej trasy. Dziś natomiast jestem w domu, schab się piecze,za chwilę wstawię buraki. Poza tym porządkuję to, co nie zostało jeszcze zrobione, wygładzenie starego kredensu,aby wyglądał dumnie i pięknie, jakieś drobne pranie, gałązki świerkowe do wazonów,aby w domu pachniało,itp. Wczoraj byłam w bibliotece,mam kolejny zapas książek na kolejny tydzień. Przed chwilą zrobiłam ostatnie przelewy bankowe,nie lubię tego robić na ostatni moment. Boli mnie dziś pachwina i pośladek, to podobno charakterystyczne dla biodra w rozsypce. Jutro mam wizytę u fryzjera,to dla siebie, reszta moich zadań i prac dla bliskich, dla tradycji, dla przyjemności. A Boże Narodzenie coraz bliżej, już nawet choinkę mam na balkonie. Uwielbiam stroić drzewko, robić jakieś wianuszki na stół, wieszać ozdoby na gałązkach. Czuje się wtedy tę magię . No i niedługo znów moje dziecko przyjedzie, stęsknione domowego ciepełka, troski, zapachów jedzenia. Przecież zawsze dla kogoś to wszystko robimy, prawda?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.