W co tu ręce włożyć, gdy cały czas mam rozgardiasz w domu? Nie specjalnie duży, ale jednak. Fachowiec to brzmi dumnie, ale wówczas, gdy istotnie ktoś zasługuje na to miano. A ja od soboty mam do czynienia z człowiekiem z Leroy, który dumnie oświadczył, że jest stolarzem. Mierzył kilka razy, zgubił fakturę, szafka cargo byłą za wysoka, zlewozmywak nie wchodził w nowy blat, szafki nie takie, drzwi nie takie, oj. W pewnej chwili miałam dosyć, ze złością powiedziałam, że gdy jest problem to trzeba szukać rozwiązania, a nie narzekać. Chyba trafiło, bo jakoś uspokoił się. "Fachowiec", nabrudził, zajął nam prawie całą sobotę, a dziś ciąg dalszy. A ja tylko latam z miotłą w te i z powrotem, płyta gazowa nieczynna, pod stopami skrzypi od brudu co chwila. Ach, życie! I tak wygląda kolejny ostatni remoncik. Tym razem już absolutnie ostatni, bo nie mam czego wymieniać. Ewentualnie całkowita przeprowadzka, co wcale nie byłoby takie głupie. Mogłabym zamieszkać w jakimś mniejszym mieście , tak do 70 tys. mieszkańców, w głębi Polski, bliżej granicy z Niemcami, bliżej Poznania i syna. "Misery" w Teatrze Miejskim świetnie zagrane, trzymało w napięciu do końca, chociaż wynik intrygi znałam z filmu z Nicholsonem. Tylko dwójka aktorów, a tyle emocji. Teatr może i raczej prowincjonalny, ale nie odstaje od tych wielkomiejskich, gdzie na dodatek kilka razy trafiliśmy na chałturę absolutną. Dziś kupiłam karczocha w Lidlu, chcę zrobić tarte z tymże warzywem, planuje poza tym risotto z pieczarkami i z fasolką. Ale to dopiero jutro, gdy pył i kurz opadnie , a wspomnienia tylko zostaną , i zblakną z czasem. Pandemia przyspieszyła, oby nie zakłóciła naszego wyjazdu do sanatorium.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.