Wyjazd na Wielkanoc okazał się strzałem w 10. Pogoda jak zamówiona, bo przez wszystkie dni słońce ładnie przygrzewało. Nawet opaliłam sobie kark na spacerach. Nagadaliśmy się, napiliśmy wina, objedliśmy doskonałym jedzeniem. Był czas dla każdego i w grupie.Hotel świetny, polecam w mojej opinii, restauracja z nowoczesnym jadłem, bez typowych kotletów czy pieczeni. Śniadanie wielkanocne z żurkiem, jajka w postaci żądanej, przygotowane na bieżąco, smaczne pieczywo, pasztet, zimne nóżki, wędliny swojskie. A placki ziemniaczane po prostu pycha. Zwiedziliśmy okolicę samochodem, było super, zielono, pełno motyli , i tak cichutko jeszcze. Nad jeziorem Charzykowskim już byli turyści, tacy jak my, ale jeszcze bez typowo wakacyjnego hałasu. A ptaki darły dzioby niesamowicie. Na przeciwko naszego pokoju, w małej dziupli, rudzik karmił młode, co chwilę wlatując do dziurki. Wstyd przyznać, ale podglądałam go przez lornetkę! No i moje ukochane żurawie dawały głos co chwilę, latały stadami nad głowami. Padła propozycja powtarzania takich wyjazdów wielkanocnych. Jestem absolutnie za!😍. Wczoraj i dziś ogarniamy dom, zakupy, bo w lodówce pusto, pranie, układanie, itp. czynności. O spacerze nie zapomniałam, byliśmy dziś na bulwarze, przy plaży kawa smakuje inaczej, tak lepiej, bo na słońcu, z widokiem na morze. Dziś na obiad rosół z makaronem, pieczeń wieprzowa z kasza bulgur. Na deser ananas z mleczkiem kokosowym i z wiórkami czekolady. Na jutro zrobiłam zupę tajska i faszerowane papryki. Prałam dziś letnie buty sportowe, bo przecież za tydzień będziemy już w Poznaniu. Może się przydadzą. Dziś nad plażą gdyńską stado żurawi krążyło, wydając charakterystyczny klangor. Uśmiałam się na okrzyki spacerowiczów : o, patrz bociany lecą. Słaba wiedza w narodzie. Czytam Wysoczańskiej nowa pozycje pt. "Świat od nowa". To o przesiedleńcach po II w.ś. z terenów dzisiejszej Ukrainy na tereny ziem tzw. odzyskanych. Wielokrotnie czytałam o zachowaniu czerwonoarmistów na terenie Polski i w czasie II wojny, wczoraj oglądałam film o Litwinach wywiezionych na Syberię. Słuchając doniesień z dzisiejszej Ukrainy można absolutnie powiedzieć, że reakcja agresora nie zmieniła się do czasów stalinowskich. A buta władzy, jej bezkarność jest w Polsce podobna do tej sprzed wielu lat. Na Vitalii cisza, spokój, chyba poświąteczny jeszcze. I ja rzadziej tu zaglądam, bo ciągnie mnie bardziej do natury, a przecież wiosna wreszcie się zaczęła.!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Marynia1958
12 kwietnia 2023, 20:52Moja rodzina spędzała czas nad jeziorem Charzykowskim, może się mijaliscie 😁
Julka19602
12 kwietnia 2023, 16:38Miało być spędziłaś
Julka19602
12 kwietnia 2023, 16:37Fajnie że śledziłaś święta z rodziną, niespiesznie, relaksująco. Ja przed pandemią bylam na takim świątecznym wyjeździe w Szczyrku na Boże Narodzenie. Też było cudnie ale niestety bardzo drogo bo wszystkim z mężem w ramach prezentu zafundowaliśmy ten wyjazd, ale nie żałuję. Powtórzę taki wyjazd w tym roku ale już nie góry tylko w innych okolicach, znacznie taniej. A Ty w jakim hotelu byliście. Życzę słońca by móc więcej łapać przyjemności z otaczjacej nas przyrody. Pozdrawiam.
Campanulla
16 kwietnia 2023, 09:41Hotel Na skarpie, polecam.
Naturalna! (Redaktor)
12 kwietnia 2023, 16:33Nie wiem dlaczego, ale myślałam dziś, co u Ciebie i bach! JESTEŚ 🙂
Campanulla
16 kwietnia 2023, 09:40Dzięki za myśli o mnie. Ja także myślę o Tobie, o decyzjach waszych dot. powrotu do Polski. Bałabym sie.