Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Bibliotekarza.


Usłyszałam  w RMF Classic, że dziś świętują bibliotekarze, w drodze powrotnej ze spaceru kupiliśmy  duże pudło Ptasiego Mleczka, takiego w opakowaniach każde. Mąż zaniósł  z życzeniami, akurat miał książki do oddania. Moja przygoda z bibliotekami zaczęła się tak 54 lata temu.  Szkolna biblioteka była nieciekawa,  wolałam pożyczać od koleżanek. Dopiero w liceum zaczęło się na poważnie i trwa do dziś. Moja ulubiona była na Skwerku Kościuszki, dziś tam restauracje. Panie bibliotekarki wpuszczały mnie w regały, wybierałam  do woli. To wówczas poznałam wiele pozycji literatury światowej, które są czytanie do dziś. Zafascynowana byłam Dostojewskim i jego Idiotą, Braćmi Karamazow. Był czas prozy iberoamerykańskiej, Gra w Klasy Cortazara, Rozmowa w Katedrze Mario Vargas Llosy, Sto Lat Samotności Gabriela Garcii Marqueza to były sztandarowe pozycje, które musiało się znać, bo to o nich była rozmowa w towarzystwie. Halina Poświatowska przeprowadzała mnie przez swój świat poezji, zaczytywałam się w jej biografii. A Szekspir wydany w dwóch wersjach językowych, czytany po angielsku, nie tylko po polsku.  Byłam wówczas zakochana, a sonet  75 pamiętam do dziś :" Tym jesteś dla mych myśli, czym pokarm dla ciała, lub deszcze słodkie dla spragnionej ziemi. Taka się między nimi walka rozpętała, jak między skąpcem a skarby wszystkiemi..." To był czas prawdziwego rozwoju umysłowego, chłonęłam jak gąbka, i tak zostało do dziś. Usłyszeliśmy ostatnio w bibliotece, że zawyżamy frekwencję, co było bardzo miłe. A ludzie z mojego pokolenia, ci, z którymi upłynęła moja młodość, czytają nadal, nadal chcą  poznawać literaturę , a rozmowa o niej to czysta przyjemność. Jestem z epoki XX wieku, gdy  zapach nowej książki był rozkoszą, dlatego nie lubię czytników, nie czuję tej więzi z lekturą.  Rozstawanie się z książkami jest trudne, dlatego nie kupuję , dostaję z różnych okazji, a zwykle wypożyczam.  🙂 Dziś pogoda dopisała, przeszliśmy bulwar, morze jak zawsze zachwyciło, zieleń rozwija się powoli, ale buchnie niedługo, jestem pewna.  Wyjazd w czwartek, dziś robiłam zakupy  związane z wyjazdem, byłam u podologa, jutro fryzjer, w środę chirurg naczyniowy.  Załatwię wszystko przed wyjazdem , a potem - witaj przygodo!!!!

  • barbra1976

    barbra1976

    8 maja 2023, 18:27

    Piękny pomysł. Ooo tak, najlepsze to szperać po regałach. W podstawówce to kochałam i z kumpla pomagslysmy bibliotekarce, z własnej woli, zakładać karty. Super to było. Na studiach zaś czytałam wszystko, co popadnie, lektury na końcu oczywiście 😁

    • barbra1976

      barbra1976

      8 maja 2023, 18:29

      Co ryszard i Marquez strasznie ciezcy są, ale warto się pomęczyć. A znasz "Cień wiatru"?

    • barbra1976

      barbra1976

      8 maja 2023, 18:30

      Oo tak, zapach.

    • Campanulla

      Campanulla

      9 maja 2023, 15:06

      Czytałam, piekne!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.