Dziś z rana pobiegłam do fryzjera, gdzie zawsze czytam kolorowe gazety. Tym razem słuchałam rozmowy pana strzygącego z klientami. Facet lat 36 wiedział o wszystkim wszystko. Jeżeli ktoś chciał pomilczeć , nie miał dane. Słowotok na każdy temat i pełno ja, mi, dla mnie, itp. Uff, myślałam cieplutko o suszarce do włosów, która zagłuszała te wynurzenia. Potem poszliśmy do Fundacji po bilety do teatru, to na czwartek. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że znajoma z j. włoskiego będzie pilotem na wycieczce na Dolny Śląsk. To miła wiadomość. Następnie spacer nad morze mimo dość ponurej pogody i mżawki. W drodze powrotnej zakupy , już z myślą o rodzicach i jutrzejszym gotowaniu. A teraz zastanawiam się nad tańcem hiszpańskim, bo mam dylemat. To chyba od niego boli mnie biodro w nocy . Iść dziś , czy nie iść dziś? A jeśli zrezygnuję całkowicie , to co w zamian? Przejrzałam listę propozycji i jakoś nic szczególnie nie wpadło mi w oczy. A może to biodro przestało boleć , gdy zastosowałam poduszkę korekcyjną między kolana? Właśnie takie mam rozterki . I tak "mniejsze" od rozterki jednego z byłych szefów, któremu przyniosłam projekt pisma do podpisu, używając na końcu sformułowania " z wyrazami szacunku". Cała treść pozostała bez mian, skreślił tylko te wyrazy , i zastąpił je " z poważaniem". Nazywałam to psim znaczeniem, czyli moje musi być na wierzchu. Mężczyźni tak mają, szczególnie ci na stanowiskach politycznych.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.