Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przeszłam przez wszystkie możliwe diety, w każdej możliwej konfiguracji, aż przestałam się przejmować. Moja misja: FORMA NA BIKINI 2017 :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7482
Komentarzy: 110
Założony: 19 stycznia 2017
Ostatni wpis: 21 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maryskaolszanska

kobieta, 32 lat, Warszawa

169 cm, 77.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 stycznia 2017 , Komentarze (8)

Cześć Dziewczyny, 

dzisiaj postanowiłam ustawić na pasku moją faktyczną wagę, bo pojawiały się komentarze: wcale nie wyglądasz na 120kg. Nie wyglądam, bo ważę ponad 40kg mniej, co widać na pasku. Stwierdzam jednocześnie, że przez 10dni ubyło mi 1,7kg. Wiem, WODA. Ale dobrze że cokolwiek się ruszyło, start często jest powolny, by później lokomotywa mogła ruszyć z pełną prędkością.

Dziś day off, zarówno od pracy, jak i od ćwiczeń. Robię serię: 3dni ćwiczące, dzień odpoczynku, co daje 6 dni w tygodniu mojego "koksowania" :D

Ćwiczenia na pewno z czasem Wam opiszę, może nawet udokumentuję na zdjęciach czy filmie, tymczasem kilka zdjęć moich dzisiejszych posiłków. Wieczorem uaktualnię wpis o zdjęcia podwieczorku i kolacji, chociaż uprzedzam, wiele się nie wydarzy :) 

Śniadanie:

z tego powstaje najpyszniejsza owsianka na świecie <3(zupa)

II śniadanie:

Shake z jarmużu, połówki banana, mandarynki, cytryny, wody mineralnej i szczypty siemienia lnianego. Smakowo raczej kiepsko, ale nie wszystko co zdrowe jest przecież pyszne ;)

Obiad:

Spaghetti z wołowiną: makaron penne pełnoziarnisty (szklanka), wołowina (ok. 100g), kukurydza słodka konserwowa (ok. 40g), posiekana cebula, czosnek i świeża czerwona papryka, oliwa z oliwek (najprawdziwsza cypryjska oliwa), 1/4 słoika sosu Aspiro Bolońskiego (najlepszy sos z Biedry jaki jest dostępny na rynku- wg mojego uznania oczywiście. Lepsze sosy gotowe jadłam tylko w UK), szczypta ziół prowansalskich i soli morskiej. Done!

Podwieczorek: Sok pomidorowy Dawtona :D


Kolacja:

Chleb żytni z żurawiną, twarożkiem wiejskim i rzodkiewką, kawałek świeżej czerwonej papryki, plaster szynki :)

Lubię wrzucać swoje fotki, a Wy podejrzewam że lubicie je oglądać. Przynajmniej ja tak mam, że lubię oglądać Wasze zdjęcia :p

No i oczywiście dawka motywacji na koniec (gwiazdy)

Lecę na spacer z psem bo pogoda jest piękna!! (slonce)

Dobrego dnia Panienki!! :D

24 stycznia 2017 , Komentarze (5)

Dziewczynki,


nawet nie wiecie jak bardzo dziękuję Wam za komentarze pod wczorajszym wpisem. Zwłaszcza słowa jednej z Was,a  dokładnie @agnelisia69 mocno zapadły mi w myślach: 

"znajdz chlopaka ktory pokocha ciebie a nie twoje cialo,bo jak sama wiesz cialo jest okladka i pod wplywem wypadku/choroby/ciazy no i naturalnej starosci ulega zmianie"

Piękne, mądre i dające do myślenia słowa.


Dzisiaj dzień jak zwykle intensywny:  praca, później wizyta u mojej kosmetyczki, u której robię serię kwasów na twarz, ale o tym zapewne opowiem Wam kiedyś. Wieczorem wspólnie świętowaliśmy urodziny taty, a teraz czas na upragniony trening. 

Naprawdę na niego czekam. I mimo że jestem później zniszczona fizycznie, bo ból mięśni jest konkretny, to wysiłek oczyszcza mi umysł, pozwala się oderwać przez te 60minut od tego co zajmuje mi głowę. No i przede wszystkim lepiej śpię dzięki ćwiczeniom.

Na koniec jak zwykle dawka motywacji, tym razem krótki, bo niespełna 5minutowy filmik z transformacją pewnej dziewczyny. Zwróćcie uwagę na ćwiczenia które wykonuje, jak trening jest urozmaicony. I co ważne, nie są to tylko monotonne aeroby typu rowerek, ale cała seria ćwiczeń siłowych, wytrzymałościowych.

ENJOY!


PS: Jutro zapraszam na "foodbook" :)


23 stycznia 2017 , Komentarze (16)

WITAJCIE KSIĘŻNICZKI FITNESSU   (dziewczyna)

Wpis późnowieczorny ale wydaje mi się, że potrzebny, i dla mnie, i dla Was. Za mną długi dzień i dosyć intensywny. W nocy spałam średnio, dosyć niespokojnie, przez co krótko. Rano pobudka, szybko do pracy. Po południu wpadłam tylko do domu by zjeść obiad i lecieć dalej ogarniać swoje życie. Do domu trafiłam po 19. 

Właściwie większość z moich dni tak wygląda. Albo cały Boży dzień jestem w pracy, albo poza domem, próbując urozmaicać moje życie prywatne. No i do tej prywatności zejdźmy.

Moje Drogie, to że tu jestem, to że się Wam pokazuje, to że koksuję i próbuję wprowadzić jakąś rewolucję z swoim życiu ma swoje źródełko i głębszy cel. Otóż jak nietrudno się domyślić, jest nim oczywiście mężczyzna. K. 

Ów mężczyzna jest w moim życiu od półtorej roku. Historia poznania go jest rodem z Harlekinu, nieważne że ciąg dalszy przypomina bardziej serię Monty Pythona, ale o tym kiedy indziej.  Do rzeczy. K. po dość długim czasie wzajemnego wodzenia się za nos/ serce tudzież inne członki ciała, stwierdził, że możemy kontynuować znajomość na stopie koleżeńskiej. Tak moje Drogie. CIOS ZADANY PROSTO W MOJE I TAK ZBOLAŁE SERCE.

Wiem że problem leży w moim wyglądzie, który niestety mocno odbiega od utartych standardów. Wiem to bo niejednokrotnie K. zwracał mi na to uwagę próbując być moim prywatnym coachem, motywatorem personalnym. Wiem to też od jego przyjaciela, bo w rozmowie zdradził mi: "Maryśka, zadbaj o siebie, tylko to Ci radzę."

No cóż, boli, boli jak cholera. Ale widocznie musiało zaboleć, żebym coś zmieniła. 

Pracuję nad sobą ciężko i będę to robić, by udowodnić przede wszystkim SOBIE, że jestem w stanie poprawić swoje zdrowie i sylwetkę. No i Panienki nie oszukujmy się, JEMU i całej zgrai jego koleżków też chcę pokazać się w lepszej odsłonie. Każda motywacja jest dobra :)

DLATEGO KOLEŻANKI NIE MARNUJEMY ŻADNEGO DNIA!!!

Jak zwykle coś ode mnie....

I motywacyjny obrazek... 

LET'S DO THIS GIRLS!!!!! :D

22 stycznia 2017 , Komentarze (9)

Hi Girls!

Nie było mnie tu chyba dwa dni, ale niestety, bez pracy nie ma kołaczy, dzisiaj mam wolną niedzielę więc wracam tutaj z wpisem. Celowo nie podaję mojej wagi, bo moim zdaniem zupełnie nie odzwierciedla ona mojego stanu. Myślę że za jakiś czas podzielę się z Wami i tą informacją, ale póki co będę wrzucała tu zdjęcia, one moim zdaniem najlepiej pokazują to czy zachodzi jakakolwiek zmiana w moim wyglądzie. Na koniec wrzucam dla Was zdjęcie mojej sylwetki, prawie naked, dlatego jeśli nie jesteście psychicznie gotowe na taki "strzał", to zamknijcie oczy. Nie przewijajcie też od razu na dół, miło mi będzie jeśli prześledzicie wpis od początku.

So maybe let's start from the beginning...

Dzisiejszy dzień zaczęłam tak..

Śniadanie: Owsianka: trzy łyżki płatków owsianych, pół banana i łyżeczka siemienia lnianego- wszystko polane gorącą wodą, "rozgniecione", na wierzch łyżka rodzynek i pół mandarynki + czarna kawa bez cukru

II śniadanie: smoothie: garść jarmużu, 2 wyciśnięte pomarańcze, pół mandarynki, małe jabłuszko,łyżeczka siemienia lnianego

Obiad: jajko smażone, połowa torebki ryżu, sałatka grecka (przepraszam za jakość zdjęć)

Co do ćwiczeń. Po pierwsze zaczęłam SQUATS CHALLENGE, co w naszym ojczystym języku oznacza wyzwanie "przysiadowe". Dziś jestem na piątym dniu planu, poniżej rozpiska jaką się kieruję którą znalazłam w czeluściach internetu.

Mam nadzieję że za 30 dni pupę będę miała jak jedna z dziewczyn z tego teledysku..

Hehe nie no, przekładam siły na zamiary, efekty chcę wypracować do lata. Póki co jest tak...

JAKOŚ SIĘ OGARNIE!!! :p

Oczywiście przysiady to nie wszystko, robię o wiele więcej, ale to opiszę kiedyś w oddzielnym wpisie, bo moja sportowa historia jest naprawdę obszerna :)

A na koniec zdjęcie które obiecałam na początku wpisu.. Uwaga uwaga, możecie zamknąć oczy...

Za kilka miesięcy ma być OSZAŁAMIAJĄCO. I będzie! 

Dobrego dnia Girls, nie zmarnujcie tej niedzieli na leżenie na kanapie przed telewizorem. Pamiętajcie że robimy FORMĘ NA BIKINI 2017!!!

Buziaki (zakochany)

i mała, aczkolwiek piękna motywacja na koniec..

19 stycznia 2017 , Komentarze (6)

No hej :)

Zaczynam od dziś, by za kilka miesięcy bez wstydu zrzucić ciuszki na plaży.. Pracy jest dużo, ale KIEDY JAK NIE TERAZ????

Mam na imię Maryśka, mam 24 lata i startuję z grubej rury. Poniżej moje aktualne zdjęcia, w czerwcu plan jest taki: BĘDZIE MNIE O POŁOWĘ MNIEJ.

Dołączajcie do mnie, będziemy wspólnie się wspierać, dzielić sukcesami i porażkami (oby nie). Razem zróbmy formę Bikini 2017 :) :)

Na zachętę.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.