Cześć Dziewczyny,
dzisiaj postanowiłam ustawić na pasku moją faktyczną wagę, bo pojawiały się komentarze: wcale nie wyglądasz na 120kg. Nie wyglądam, bo ważę ponad 40kg mniej, co widać na pasku. Stwierdzam jednocześnie, że przez 10dni ubyło mi 1,7kg. Wiem, WODA. Ale dobrze że cokolwiek się ruszyło, start często jest powolny, by później lokomotywa mogła ruszyć z pełną prędkością.
Dziś day off, zarówno od pracy, jak i od ćwiczeń. Robię serię: 3dni ćwiczące, dzień odpoczynku, co daje 6 dni w tygodniu mojego "koksowania"
Ćwiczenia na pewno z czasem Wam opiszę, może nawet udokumentuję na zdjęciach czy filmie, tymczasem kilka zdjęć moich dzisiejszych posiłków. Wieczorem uaktualnię wpis o zdjęcia podwieczorku i kolacji, chociaż uprzedzam, wiele się nie wydarzy
Śniadanie:
z tego powstaje najpyszniejsza owsianka na świecie
II śniadanie:
Shake z jarmużu, połówki banana, mandarynki, cytryny, wody mineralnej i szczypty siemienia lnianego. Smakowo raczej kiepsko, ale nie wszystko co zdrowe jest przecież pyszne
Obiad:
Spaghetti z wołowiną: makaron penne pełnoziarnisty (szklanka), wołowina (ok. 100g), kukurydza słodka konserwowa (ok. 40g), posiekana cebula, czosnek i świeża czerwona papryka, oliwa z oliwek (najprawdziwsza cypryjska oliwa), 1/4 słoika sosu Aspiro Bolońskiego (najlepszy sos z Biedry jaki jest dostępny na rynku- wg mojego uznania oczywiście. Lepsze sosy gotowe jadłam tylko w UK), szczypta ziół prowansalskich i soli morskiej. Done!
Podwieczorek: Sok pomidorowy Dawtona
Kolacja:
Chleb żytni z żurawiną, twarożkiem wiejskim i rzodkiewką, kawałek świeżej czerwonej papryki, plaster szynki
Lubię wrzucać swoje fotki, a Wy podejrzewam że lubicie je oglądać. Przynajmniej ja tak mam, że lubię oglądać Wasze zdjęcia
No i oczywiście dawka motywacji na koniec
Lecę na spacer z psem bo pogoda jest piękna!!
Dobrego dnia Panienki!!