WITAJCIE KSIĘŻNICZKI FITNESSU
Wpis późnowieczorny ale wydaje mi się, że potrzebny, i dla mnie, i dla Was. Za mną długi dzień i dosyć intensywny. W nocy spałam średnio, dosyć niespokojnie, przez co krótko. Rano pobudka, szybko do pracy. Po południu wpadłam tylko do domu by zjeść obiad i lecieć dalej ogarniać swoje życie. Do domu trafiłam po 19.
Właściwie większość z moich dni tak wygląda. Albo cały Boży dzień jestem w pracy, albo poza domem, próbując urozmaicać moje życie prywatne. No i do tej prywatności zejdźmy.
Moje Drogie, to że tu jestem, to że się Wam pokazuje, to że koksuję i próbuję wprowadzić jakąś rewolucję z swoim życiu ma swoje źródełko i głębszy cel. Otóż jak nietrudno się domyślić, jest nim oczywiście mężczyzna. K.
Ów mężczyzna jest w moim życiu od półtorej roku. Historia poznania go jest rodem z Harlekinu, nieważne że ciąg dalszy przypomina bardziej serię Monty Pythona, ale o tym kiedy indziej. Do rzeczy. K. po dość długim czasie wzajemnego wodzenia się za nos/ serce tudzież inne członki ciała, stwierdził, że możemy kontynuować znajomość na stopie koleżeńskiej. Tak moje Drogie. CIOS ZADANY PROSTO W MOJE I TAK ZBOLAŁE SERCE.
Wiem że problem leży w moim wyglądzie, który niestety mocno odbiega od utartych standardów. Wiem to bo niejednokrotnie K. zwracał mi na to uwagę próbując być moim prywatnym coachem, motywatorem personalnym. Wiem to też od jego przyjaciela, bo w rozmowie zdradził mi: "Maryśka, zadbaj o siebie, tylko to Ci radzę."
No cóż, boli, boli jak cholera. Ale widocznie musiało zaboleć, żebym coś zmieniła.
Pracuję nad sobą ciężko i będę to robić, by udowodnić przede wszystkim SOBIE, że jestem w stanie poprawić swoje zdrowie i sylwetkę. No i Panienki nie oszukujmy się, JEMU i całej zgrai jego koleżków też chcę pokazać się w lepszej odsłonie. Każda motywacja jest dobra
DLATEGO KOLEŻANKI NIE MARNUJEMY ŻADNEGO DNIA!!!
Jak zwykle coś ode mnie....
I motywacyjny obrazek...
LET'S DO THIS GIRLS!!!!!
milka454
24 stycznia 2017, 20:39Tak szczerze to nie wyglądasz na ponad 100 kg.. o wiele mniej bym ci dała. Coś koło 80 kg. Mój brat ma ponad 100 przy 180 cm i jest kwadratowy :D Aty wierz mi bądź nie, ale nie wyglądasz źle. Ale zawsze może być lepiej i to jest dobre podejście. Najważniejsze to mieć motywację. Moją motywacją jest studniówka oraz lato w tym roku.. a moją ukrytą jakby motywacją i nadzieją jest, że R... na mnie w końcu sporzy i potraktuje mnie na poważnie - bo tak to zawsze bawił się mną. Także rozumiem cię :D Życzę ci powodzenia ;)
NoWorries
24 stycznia 2017, 11:44Kochana, taka moja mala rada... Jesli chcesz schudnac, to zrob to dla siebie, nie dla Goscia. Czy on jest wart Ciebie, jesli "po cichu" stawia warunki, "bylby z Toba , gdyby nie kg?". Uwierz mi, zasługujesz na Kogos, kto bedzie z Toba mimo tych paru kg na plusie :) kto doceni Ciebie jako "całość", a nie wyglad zewnetrzny :) Schudnij, badz pewna siebie, zrob to - dla siebie, a on niech zaluje, niech zobaczy co stracil przez swoja glupote :)
cciszaa
24 stycznia 2017, 08:52Schudnij, masz mega motywacje ! Ale pamietaj jedno-jak osiągniesz swój cel, jedyne co możesz zrobić to pocałować gościa pięknie w dupe i patrzeć tylko jak szczeke z ziemi zbiera, sama zobaczysz jakas poczujesz satysfakcje kiedy bedzie cie prosil o spotkanie a Ty mu odpowiesz "sory nie moja liga" ! ;-) a uwież, znajdzie sie taki co w Twej duszy się zakocha i będzie kochał czy z 10 kg dodatkowymi czy też bez
maryskaolszanska
24 stycznia 2017, 19:49Co prawda nie jest moim celem utarcie mu nosa, ale jednak chciałabym zobaczyć w jego oczach podziw.. O taką satysfakcję mi chodzi.
kajola
24 stycznia 2017, 08:51Jeżeli chcesz coś zmieniać to zrób to dla siebie a nie dla kogoś
Berchen
24 stycznia 2017, 07:29mozesz byc pewna ze to nie o te odrobine nadwagi chodzi a jesli jemu tez tak sie wydaje to on jest duren, jeszcze nie dorosniety. Zycze ci bys szybko osiagnela ideal i poznala tego wlasciwego.
maryskaolszanska
24 stycznia 2017, 19:50facet ma 31 lat, ale masz rację, chyba jeszcze nie dorósł, to się potwierdza nie tylko w podejściu do mojej sylwetki
angelisia69
24 stycznia 2017, 03:28badz przyjaciolka,zmieniaj sie w super laske a na koniec znajdz chlopaka ktory pokocha ciebie a nie twoje cialo,bo jak sama wiesz cialo jest okladka i pod wplywem wypadku/choroby/ciazy no i naturalnej starosci ulega zmianie.Powodzenia
maryskaolszanska
24 stycznia 2017, 19:47Nawet nie wiesz jak ważne są dla mnie słowa które wypowiedziałaś. Dziękuję Ci serdecznie :) :)
Happy_Mom!
24 stycznia 2017, 00:20Ja też mam nadzieję, że udowodnisz mu, że możesz, ale zrobisz to głównie z myślą o sobie a potem (albo nawet i teraz/niedługo) znajdziesz kogoś kto będzie Cię wspierał, doceniał, ale nigdy nie będzie Ci nic narzucał. Bo dla takiej osoby aż chce się starać. A presje i groźby... Niech wsadzi sobie w buty i niech potem nie płacze widząc co stracił. Brawo, do roboty!! (ps. wcale nie takie złe to Twoje ciało, jest spory potencjał, jak się uprzesz będzie moc :D )
maryskaolszanska
24 stycznia 2017, 19:47Dzięki!! Obym nie straciła wiary w ten potencjał i nabrała wiatru w żagle
polihymnia
23 stycznia 2017, 23:47ja mam tylko nadzieję że kiedy już udowodnisz to pomachasz mu na pożegnanie lądując w objęciach faceta, dla którego będziesz 10/10 niezależnie od kilogramów:) powodzenia!
maryskaolszanska
23 stycznia 2017, 23:50kurczę, dziękuję, to ważne dla mnie słowa wsparcia! :)
maryskaolszanska
23 stycznia 2017, 23:50Komentarz został usunięty