Witajcie kochane
Ja dziś miałam nie złą akcje rano. Budzę się, patrzę na zegarek 6,20. Zryw na równe nogi-przecież dziś sobota i mam dyżur, na 7 muszę być w pracy. Szybka myśl, że muszę zadzwonić do mamy żeby przyszła do dziecka, ale zaraz ..hmmm co moje dziecko robi w domu skoro w piątek miało spać u babci. Czyżby, czyżby...........szybka akcja z kalendarzem.TAK dziś dopiero piątek. Uffffffffffffff
Skoro już wstałam żal było wracać do wyrka. Dziś piękny dzień, papugi jak tylko widzą słońce śpiewają w niebo głosy. Już nawet poznaję kiedy nas wołają, kiedy się cieszą, kiedy bawią a kiedy boją- normalnie nauczyłam się papuziego :)
Wstałam ze strasznym głodem dlatego jestem już po śniadanku i teraz piję kawkę. Skoro mam trochę czasu nadrobię wasze pamiętniczki.