Nie, nie z upału. W domu mam dość chłodno. Wczoraj i dziś zrobiłam trening Jillian Michaels "No more trouble zones". Uffff. Mata była tak śliska od mojego potu, że żeby zrobić deskę musiałam przechodzić na suche miejsca na podłodze ;) Wszystko mi się udało, oprócz desek bocznych. To znaczy kilka zrobiłam, ale raczej mało poprawnie. Nie przy mojej masie...
Dieta idzie dobrze. Na wadze dziś tak samo jak wczoraj. Żadnych spadków niestety. Zobaczymy, co będzie jutro :)
Dziś trochę popracowałam. Mam brudny dom, ale nie chce mi się sprzątać. Zostawić brudny? Czy zabrać się do roboty? Oto jest pytanie.