Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem, po prostu jestem. Do założenia pamiętnika skłoniło mnie przede wszystkim to, że tutaj potrzebuję wsparcia w odchudzaniu i pewnego rodzaju rozliczania się ze swojej pracy. Tak właśnie traktuję to jako kolejne wyzwanie, w którym mam nadzieję wytrwam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8363
Komentarzy: 140
Założony: 8 marca 2015
Ostatni wpis: 8 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
arrosa

kobieta, 41 lat, Kielce

165 cm, 107.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

24 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Tak jak przypuszczałam, mój limit spadku wagi na ten tydzień wyczerpał się, dziś gdy przywitałam się z moją przyjaciółką wagą, okazało się, że @ nie chce mi pokazać ani grama mniej. Tak wiem co sobie myślicie, że nie waży się przecież codziennie, ale wiecie co, ja już mam tak zakodowane w moim móżdżku że codziennie rano staję na wadze i o zgrozo wieczorem także, nie wiem dlaczego to robię, ale jak się zważę rano to mam komfort psychiczny na cały dzień a jak wieczorem to spokojnie mogę spać. Od razu biegnę z wyjaśnieniami, że nawet w okresie nieodchudzania się mam ten sam system. Wiem że to nienormalne, ale cóż każdy może mieć swoje dziwactwa (w sumie kto ich nie ma), a moje jest takie niegroźne. Żeby się nie pogubić w odchudzaniu zapisuję sobie wagę raz w tygodniu na kartce, bo jak się ważę codziennie to nie zauważam zazwyczaj spadków, a tak to widzę czy jest kilo mniej czy może więcej.

23 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Wczoraj byłam tak bardzo zabiegana, ze po prostu nie dałam rady już nawet zajrzeć na vitalię.

Ogłaszam czwartek jako mój dzień wagowy, i tak się prezentują fakty:

1. Dzisiaj jestem 5 dzień na diecie, zgubiłam 3,6 kg (pewnie wody, ale i tak jestem zadowolona);

2. Przestała mnie w końcu boleć głowa;

3. Brzuch chyba się zmniejszył (muszę koniecznie kupić centymetr - miałam dwa ale gdzieś zgubiłam);

4. Już w 4 dniu czułam się w miarę dobrze, przestawiłam się na tryb diety i nawet nie byłam tak bardzo jak na początku głodna;

5. Już dzisiaj mogę zacząć intensywniejsze ćwiczenia (oprócz przysiadów brzuszków i rowerka) - po prostu chyba mój organizm już się przestawił na tryb kcal.

6. A i najważniejsze znów mogę dodać pasek i w końcu zmienić na nim pomiar.

22 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Moja waga spada w bardzo szybkim tempie. Jestem na diecie 4 dzień (ten dzisiejszy jest 4) a tu taka niespodzianka schudłam już 2,5 kg, i chociaż głupia nie jestem i że wiem że prawdopodobnie to tylko woda a nie tłuszczyk to i tak jestem przeszczęśliwa. Jutro mam podać wagę do dietetyczki, ale się zdziwi, a może nie - taki miała plan żeby mnie zmotywować. Chociaż wiem, że to tylko spadek na początku i dalej waga będzie spadać już normalnie (ustawiłam 1kg tygodniowo), to na dobry początek odchudzania jest to wspaniała motywacja.

Jedynym minusem diety jest to, że chwilowo zaprzestałam ćwiczeń bo po prostu nie mam na nie siły, więc ograniczam się do roweru i spacerów. Mam nadzieję, że po tygodniu spokojnie organizm przyzwyczai się do mniejszych (oj dużo mniejszych) ilości kcal i będę mogłą zacząć znów intensywniej ćwiczyć.

21 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Moje dzisiejsze menu:

 Kanapka z rzodkiewką i ogórkiem

Koktajl pomarańczowy

 Pieczona ryba ( u mnie dziś okoń)

 Migdały

 Muesli z jogurtem kiwi i mandarynką

Jestem coraz bardziej zadowolona z moich posiłków, są naprawdę smaczne. Dzisiaj w szczególności zachwyciłam się rybą, dlatego też udostępnię przepis, może ktoś się skusi.

Marynata do ryby:

Sok z cytryny, niewielka ilość oliwy lub oleju (ja dałam z dodatkiem chili) 2 ząbki czosnku i natka pietruszki. Tą marynatą natrzeć rybę (polecam świeżą, ale mrożona też może być) i upiec w piekarniku (ok 20 minut).

21 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

To niesamowite, że ja każdego dnia (to już 3) o 6:30 wcinam śniadanko, dzisiaj nawet wstałam i miałam na nie ochotę. Zawsze myślałam, że organizmu nie da się tak szybko przestawić, a tu proszę są tego efekty.

Wysnułam wnioski które doprowadziły mnie do tego dlaczego wcześniej dla mnie śniadania mogły nie istnieć:

1. Zamiast śniadania kawa -  zamulałam żołądek kawą i po prostu nie byłam głodna;

2.Pierwszego dnia było ciężko, ale już trzeciego wstałam głodna i zjedzenie śniadania stało się po prostu pewnego rodzaju rytuałem;

3. Wieczorne obżarstwo powoduje, że rano nie byłam głodna (w przerwach między nieustającym się odchudzaniem i ciągłych wahaniach wagi wieczorem podjadałam słodkości albo późno jadłam kolacje)

Tak w ogóle to dziś się zważyłam, tak po prostu żeby zobaczyć efekty czy ta dieta coś w ogóle działa, i okazało się że schudłam i wróciłam do wagi z paska startowego :):) także tu zaczynam od początku a na bebio już mam za sobą 2 kg (owszem w ostatnich tygodniach przybrałam do 110 kg i dlatego między innymi zdecydowałam się na wykupienie diety)

Miłego dnia wszystkim.

20 kwietnia 2015 , Skomentuj

Moje menu w dniu dzisiejszym:

 Kanapka z masłem czosnkowym i pomidorem

 Koktajl truskawkowy

 Makaron z pieczarkami

 Kefir z jabłkiem

 Kanapka z szynką i pomidorami

Dzisiejsze menu jest dużo bardziej smaczniejsze niż wczorajsze (mam na myśli ten krem z buraczków). Ale czuję się tak osłabiona i do tego boli mnie strasznie głowa. Mam nadzieję, że po kilku dniach objawy zmęczenia miną.

19 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Początek dnia zapowiadał się całkiem fajnie, zjadłam pyszne śniadanko i pełna optymizmu zaczęłam przygotowywać następne posiłki, koktajl i krem z buraczków. Po wypiciu pierwszego łyka koktajlu nie wiedziałam co mam o nim sądzić. W życiu nie połączyłabym papryki z pomarańczą, ale okazało się że to nawet fajnie smakuje. Zaliczyłam drugi posiłek i wybrałam się do kościoła jak co niedzielę. Po powrocie podgrzałam zupę i zrobiłam czosnkowe grzanki...i co się okazało, że z obiadu to jadalna jest ale tylko ta grzanka. Więc ją zjadłam, wcisnęłam troszkę tej zupy, bo nie chciałam być bardzo głodna i po prostu wyszłam z kuchni podczas gdy inni zajadają się rosołkiem. Biegiem pobiegłam do kompa, żeby wykluczyć tą straszną zupę z menu i obecnie ratuję się kawą.

Zobaczę co tam u Was słychać może to podniesie mnie na duchu.:(

19 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

W końcu osiągnięcie upragnionej wagi 65 kg okazało się możliwe. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dostałam podany na tacy jadłospis na cały tydzień. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, jakie pyszności mnie czekają. Mnóstwo warzyw (kocham je), obłędnych koktajli i przede wszystkim nie za wiele produktów z mięsem (nie przepadam za nim). Po przejrzeniu menu tygodniowego i zjedzeniu fenomenalnego śniadania wydaje mi się, że na tej diecie to ja raczej głodować nie będę, a dodatkowo jeszcze mam chudnąć około kg tygodniowo. Dziś absolutnie nie żałuję, że tę dietę wykupiłam. Postaram się przestrzegać jej w 100% i cieszyć się zmianami w moim organizmie.

Moje dzisiejsze menu:

 Kanapka warzywna z oliwkami (przepyszna)

 Koktajl z papryki i pomarańczy

 Krem z buraczków

 Koktajl jabłkowo cynamonowy

A na kolacje kanapka z serkiem wiejskim i ananasem (niestety zdjęcia nie mogę wstawić ale trudno)

18 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Jestem tak podekscytowana nową dietą, że spać nie mogłam. Szkoda, że muszę na nią czekać do 11 dnia dzisiejszego, to oczywiście wyklucza rozpoczęcie jej w dniu dzisiejszym, ale od jutra ostro biorę się do pracy.

Na szczęście dzisiaj bardzo intensywny dzień, więc prawdopodobnie będę tak zajęta, że nawet nie będę miała czasu laptopa otworzyć, a co dopiero prześledzić diety.

Udanej soboty wszystkim.

17 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj ruszył nowy kanał w telewizji TVN Meteo Active. Są tam różnego rodzaju programy o tematyce sportowej.  Kilka propozycji zaciekawiło mnie.

Wieczorkiem poćwiczyłam sobie z "Zeszytem Ćwiczeń" . Trwał on co prawda 30 minut, ale w sumie można go potraktować jako wstęp do mocniejszych ćwiczeń. Wczorajszy odcinek był o ćwiczeniach na ramiona z wyszczególnieniem bicepsów tricepsów i tak dalej. Program prowadzi Natalia Gacka (dzięki niej dziś rękami ruszyć nie mogę). Dzisiaj jest powtórka, to chyba będzie nadawane przez cały tydzień w zależności od dnia w określonych porach.

Chciałam sobie także zobaczyć "Pożegnanie z Wagą" ale nie dane mi było dotrwać do 23:00, ale w sumie dziś jest powtórka więc mam szansę sobie zobaczyć. To chyba jest akurat program o odchudzaniu.

Jest jeszcze "Lady Fit" chyba o tematyce zdrowego stylu życia, A także mnóstwo innych ciekawych programów, o bieganiu, jeździe na rowerze, gotowaniu zdrowego jedzonka, a nawet mają program typowo dla facetów.

Strasznie się cieszę, że w końcu ktoś pomyślał o wszystkich których interesuje taki właśnie typ kanału. Zazwyczaj raz w tygodniu nadawali coś, a tutaj cały dzień praktycznie.  

Wcześniej jeszcze o rannych godzinach były jakieś ćwiczenia  chyba nawet na TLC, a teraz to już nawet tego nie ma.

Ostatnio bycie Fit stało się bardzo na topie, każdy chce się zdrowo odżywiać i uprawiać sporty, ja także, dlatego też jestem zachwycona, że media podjęły taki temat.

Pooglądajcie, może i Wy znajdziecie dla siebie coś ciekawego.

Miłego dnia życzę wszystkim.

P.S.

Nie mogę się doczekać aż dostanę dietkę, a to już jutro... szkoda że dopiero jutro.:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.