Co za cholerny dzień! Jedna z dziewczyn, z którą mieszkam jest nie do zniesienia. Co chwila przychodzi do mojego pokoju "integrować się" i nie dość,że mi smęci to jeszcze grzebie mi w rzeczach. Skąd biorą się tacy ludzie!!!??? Nie wiem, czy mam ją opierdzielić, czy udawać,że nie widzę. Delikatne zwrócenie uwagi kompletnie na nią nie działa....
Na siłowni głupia weszłam na wagę i ......... +0,5 kg. Grzecznie trzymałam się diety,codziennie ćwiczyłam i taka niespodzianka. Może dlatego,że okres się zbliża, a może to ten słynny wagowy przestój. Tak czy siak ćwiczeń mi się odechciało.
Zaliczyłam 30 minut orbitreka, 20 wioślarza,20 bieżni i 10 rowerka plus ćwiczenia na nogi i ręce plus 8 km spaceru.
Jeszcze tak mi się chciało słodkiego.Cały dzień za mną chodziła czekolada.Najgorzej było na siłowni.Myślałam,ze koło spożywczego to nie wyrobię na zakręcie. Na szczęście, przewidziałam wcześniej taką sytuację i nie noszę przy sobie żadnych pieniędzy :) Wolę nie myśleć co by się stało, jakbym miała portfel...
Głowa mi pęka, a jeszcze muszę się przygotować na jutrzejsze ćwiczenia na studia, spakować się do domu....
Ja chcę piątek!!!