Witajcie,
@ przyszedł i to ze zdwojoną siłą, 3 dzień umieram - już zapomniałam jak to jest... Ale... Przeżyję chyba
Wracając do tematu wpisu, uzmysłowiłam sobie, że znów wpadłam w swoje stare nawyki, ciągłych wymówek i jedzenia po kryjomu tamten miesiąc nie był dla mnie korzystny, stres i kiepskie dni znów zajadałam. Dlatego dziś usiadłam i wypisałam sobie plan na maj a o to on:
PLAN NA MAJ:
- pić więcej wody
- jeść wg zasad i ustaleń z Edim
- ograniczyć słodkie pod każdą postacią
- więcej ruchu (!)
- dodawać do potraw więcej przypraw (tj chilli, cynamon itp)
- uzupełniać wiedzę na temat zdrowego odżywiania i ćwiczeń
- pisać codziennie na vitalii
- regularne smarowanie i masowanie nóg i brzucha
- poranne ćwiczenia CODZIENNIE
- nauczyć się REGULARNOSCI
- myśleć nad słowami - "magia słów"
Więc maj się już zaczął, czas do roboty pogoda zrobiła się ładniejsza, więc kto wie, może wszystko będzie wpływało na to, że będzie mi się chciało będę pracować nad motywacją i ciągłym napędzaniu się Rusza reaktywacja słoika szczęścia Czas wszystko zacząć planować tylko do tej pory tego nie robiłam, więc czas jakoś organizować sobie czas, by go nie marnować na bzdety ale jestem napakowana energią chyba przez to, że dostałam przeciwbólowy do żyłki (uroki posiadania służby zdrowia w domu )
Dlaczego nie potrafimy schudnąć? (w tym i ja)
Eliminuję od dziś każdą z tych wymówek, każdą przyczynę - CZAS NA SUKCES!
Buziaczki Kochane
RUDA