Hejcia,
Dzisiaj stanęłam na wadze – staram się tego nie robić by nie przeżyć zawodu, ale to co dziś zobaczyłam przeszło moje oczekiwania – przekroczyłam magiczną 100 kg! Fakt że tylko o 200dag ale się liczy! Jaka byłam szczęśliwa! Nawet sobie nie wyobrażacie, tyle nie ważyłam chyba od ponad pół roku
No ale jak tytuł wpisu waskazuje – zgrzeszyłam
Aktualnie odstawiłam tabsy, zbliża się TEN czas i mam napady głupiego jedzenia… no i stało się zjadłam ciastka mam wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać aż wydobrzeje i będę śmigać na siłę… Już planuję pierwsze trasy rowerowe i będzie OGIEEEŃ jak to mówi człowiek który wskazał mi obecną drogę którą zaledwie raczkuję ale wszystko przede mną, a to dopiero początek, czuje się wspaniale
marys233
3 kwietnia 2015, 06:57Brawo za upór :) tak trzymaj a zobaczysz jakiś efektow osiągniesz normalnie wszystkim koparka pojdzie. Będę kibicować i czekam na kolejne wpisy :)
angelisia69
3 kwietnia 2015, 04:21no przy takiej wadze,powinnas trzymac w ryzach swoj apetyt i grzeszyc jak najmniej.Mam nadzieje ze szybko wydobrzejesz i ruszysz na rowerku i z dietka,a swieta nie zepsuja ci tego