Jak tam w te upały ? Ja z jednej strony cieszę się bo lato jest, jest ogrąco, fajnie ale z drugiej no trochę daje to w kość i samopoczucie takie sobie ale co zrobić,z naturą ciężko wygrać ;) Ćwiczę wcześnie rano i mimo, że bywa już wtedy bardzo ciepo to da się jeszcze jakoś wytrwać.
W sobotę na wadze było 2,5 kg więcej ale to @ więc się tym nie przejmuj bo już pewnie zeszło. Jedzeniowo nawet udało mi się fajnie przetrwać tuż przed i w trakcie @ bo nie miałam strasznych ciągąt i żarcia , które wpadało ponad normę.
W te upały czasami pozwalalm sobie na lody, nie jadam jakiś mega wielkich porcji z dodatakami,polewami czy bitą śmietaną więc jest myślę ok.
Wczoraj się przełamałam i ubrałam szorty, pierwszy raz od kilku lat, jeszcze nie jestem do końca zadwolona z moich nóg ale pomyślałam a co mi tam. Gorsze nogi kobitki prezentują a ulicach i się nie przejmują to co ja będę. Oczywiście miałam obawy, że każdy będzie się gapił i komentował ,że jakie grube, brzydkie. Oczywiście to była nieprawda, nie budziłam żadnej sensacji na ulicy. A nogi przecież schudły, od ćwiczeń wyglądają lepiej więc co będę je ukrywała gdy żar leje się z nieba.Ogólnie taka moja budowa, że dół mam masywny taki i moje nogi ngdy nie będą chude jak patyczki ale to nie jest powód by nie nosic krótkich gaci ;)
Udanego tygodnia :)