Już tydzień siedzę w domu na zwolnieniu na dnę.
Jest o wiele lepiej, ale jeszcze do końca nie jest ok.
W poniedziałek do pracy. Nie będę już szła po kontynuację zwolnienia , bo myślę, że już dam radę 8h na nogach , no zobaczymy .
A po drugie nie wiem ile mi kasy z wynagrodzenia zabiorą za zwolnienie , hmm, poczekamy , zobaczymy.
Z innej beczki : córka moja dostała się do szkoły średniej tam gdzie chciała
W tym roku było ciężko z miejscami , bo 2 roczniki się starały, gimnazjum i podstawówka.
Ale się dostała, jest szczęśliwa i to się liczy.
Tylko nieciekawe jest to, że dzieci które przyszły z podstawówki dostaną podręczniki, a dzieci z gimnazjum muszą sobie kupować
Ech ta polityka edukacyjna ......brak słów.