Cześć kochane
Aż nie chce mi się pisać , bo ciągle o chorobach. Badanie znowu wykazało obecność bakterii tym razem innych i znowu antybiotyk. To zakążenie szpitalne jest straszne co jeden antybiotyk zabije jedne bakterie to drugie odżywają.Mąż jest bardzo załamany, bo końca z chorobą nie widać. Teraz to już jest trzeci miesiąc, gdy zakażenie dróg moczowych nie chce zniknąć. W międzyczasie jego doktor miał urlop inny nie za dobrze się z nim obszedł i tak trwa to wszystko.
Ja jestem zmęczona, nie chce mi sie robic specjalnych jedzonek dla siebie, staram się jeść małokalorycznie ,ale przyznaje sie ,że to nie co jest w mojej diecie i przez to nie moge się dobrze odchudzić. Kiedyś mogłam liczyć na męża bo on był zawsze silny a teraz to jest ruina nerwów. Muszę liczyć tyklko na siebie, bo na kogo , na męża chorego czy na mame z demencją. Dobrze ,że pomaga mi syn.
Serdecznie pozdrawiam - Iwonka
ps. Coś mi zżarło wszystkich znajomych, cała lista mi zniknęła :(