Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niepoprawna optymistka. Na co dzień pracuję,w czasie wolnym dzielę swój czas miedzy mego M,a hobby takie jak dietetyka,kosmetyka i architektura oraz szukania celu,a raczej wymarzonej pracy dla siebie u naszych zachodnich sąsiadów.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7114
Komentarzy: 44
Założony: 24 stycznia 2014
Ostatni wpis: 26 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Meredy

kobieta, 34 lat,

159 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Świetna sylwetka do 28.07

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Hej wszystkim,

Nie mam za bardzo czasu dziś pisać ,więc wstawię  tylko szybciutko jadłospis;)

Jadłospis:
Śniadanie: Paluszki surimi 120 g
Przekąska: 20g szynki
Obiad: Smażona Tilapia ok 400g

Napoje:
- Woda
- Energy Drink bez cukru 0,5l 16kcal.

Podsumowanie:
Waga: 570g
Kcal: 727
PKT IG: 50+0+0 =50
Białko:69,48g
Węglowodany: 14,64g
Tłuszcze: 42,24

 Wstałam o godz. 15 wiec za wiele tego nie ma.

Zakupiłam sobie olej lniany z Omega-3. Super właściwości polecam,zwłaszcza dla tych którzy nie lubią ryb;) 

Dziś bez ćwiczeń,mam takie zakwasy,że nie za bardzo mogę się ruszać,więc ćwiczenia zawitają jutro;)

Co do włosów zakupiłam sobie na razie olej z Gliss kur'a na moje końcówki,przetestuje jak się sprawdzi,kosztuje nie mało ,bo 7e,czyli ok 28zł. 

Uciekam do pracy,znów nocka. pozdrawiam;)

27 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dzień dobry wszystkim,

 Dla mnie z rana, dla was z południa. nocne zmiany wybijają mnie z rytmu,was pewnie też. Czasami jakbym mogła to spałabym do godz. 17 .

Dietkować czas zacząć a więc pisze posta wcinając serek ziarnisty niskoprocentowy zapijając zielona herbata,oczywiście bez cukru. Sama jestem ciekawa rezultatów i tego jak się zmotywuje przez 6 miesięcy,aby osiągnąć swoja wymarzoną wagę.
Po śniadanku pół godzinki "dla słoninki" i ćwiczenia czas zacząć. Chociaż już czuje ,że będzie to ciężkie,bo chyba mam zapalenie mięśnia w łydce,albo nie wiem czego bo boli jak cholera jak dotykam,a zakwasy to nie są. Okaże się w następnym tygodniu u lekarza. Mój M. straszy mnie Tromboza,zakrzepicą żylną po naszemu chyba,bo powychodziły mi żyły na wierzch,coś jak mini żylaki,ale w moim wieku,trochę porażka. bo żylaki to występują u 70letnich babć No cóż,chyba ćwiczenia raczej nie zaszkodzą domniemanej trombozie.


Ah... no co do diety to według IG ograniczam się do 200 Pkt dziennie,chyba nie mam weny na podliczanie kalorii tak,wiec na razie mamy 40pkt. (serek=40 ,herbata=0)


Co do włosów,jadę dziś na polowanie na olek kokoswowy, w PL w co 2 sklepie,a tu się naszukać nie mogę,chyba będzie trzeba zamowić z neta.

To mykam jeszcze do was, i biorę się za ćwiczenia;**
Miłego dnia;**

P.S
Rozgrzewka - 5 min
Cardio -15min
Yoga - 15min (dłuższe jest n udne,ale na rozciąganie w sam raz;)
Tiffany - 10min











Obadam sobie jeszcze ćwiczenia z Mel B, Chodakowska jakoś mnie nie przekonuje;) a raczej prowadzenie zajęć przez nią. Zajęcia z Tiffany za to są bardzo miło prowadzone, z uśmiechem i zabawą.;) 
Tak,więc Tiffany na pewno na TAK.

Jadłospis:
Śniadanie - Serek wiejski + herbata zielona-jaśminowa.
Przekąska: Szklanka mleka Sojowego.
Obiad: 4 jaja na twardo + herbata truskawkowa.
Kolacja: Filet z kurczaka + herbatka truskawkowa.

Waga: 890g
Kcal:887
Białko: 101,25g
Węglowodany: 15,64g
Tłuszcze: 45,99g
IG: 40+30+0+40+0=110 pkt

Te tłuszcze to ja pikole,jakbym mało swojego miała;p Aczkolwiek liczy się brak węgli.

25 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Witam wszystkich,

Trochę się tych postów dziś nazbierało,ale trzeba było z karteczki spisać swoje założenia,bo jednak komputerowo jest bardziej wygodnie,nie trzeba ze sobą zeszyciku nosić do M.
 Dopiero co wstałam zaraz pora na śniadanko. Sama jestem aż ciekawa co z tych moim założeń wyjdzie,ale w "kupie" raźniej,więc zobaczymy,motywacja na pewno jest spora. Pod koniec lipca jadę z M. i rodziną na urlop do Polski,wiec starym znajomym trzeba by było się zaprezentować. Poza tym ostatnio robiłam porządki w szafie (ponieważ kupiłam nową szafę,nie żebym specjalnie byla jakoś zmotywowana do jej przeglądnia,ale mus to mus)
A kupiłam o taka:
 i mam tyle fajnych ciuchów,które naturalnie an mnie nie pasują,wiec albo schudnę albo czas wymienić pół garderoby Nie ma jak porządne ultimatum.


Ogólnie mam pytanie do włosomaniaczek,bo od jakiś 2 lat zapuszczam włosy (Jak na razie ok 42 cm) i strasznie szybko rozdwajają mi się końcówki,a wiadomo ,że jak zapuszczam to nie chce co miesiąc ich podcinać  Chodzi mi bardziej o jakiś specyfik,bo raczej to nie wina braku witamin.
Słyszałam o oleju kokosowym i silikonach,jak wy się do tego odnosicie i co robicie,aby unikać rozdawania końcówek włosów???

25 stycznia 2014 , Skomentuj

Tak,wiec treningowo plan przedstawia się tak:

1. Cardio dla początkujących




2. Yoga dla początkujących




3. Bieganie z M.

W późniejszym czasie ćwiczenia na mięśnie ramion,brzucha i pupy,ale to najpierw muszę tłuszczyku zrzucić;)

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)

A więc postanowiłam opracować sobie dietę pode mnie,w końcu po tylu latach upadków i wzlotów czegoś się człowiek o tej dietetyce już nauczył,ale jak to często bywa teoria z praktyka nie ma za wielkie wspólnego,wiec i tak można podsumować moje odchudzanie do tej pory. Sukcesem można nazwać w tym wypadku,że nigdy nie przekroczyłam wagi 60 kg,a porażka,że nigdy nie wróciłam do wagi sprzed 4 lat. Pomieszałam sobie ,wiec dietę Dukana z dieta IG - Montignaca plus 3 dni DETOX.

Podzieliłam ,więc swoje odchudzanie na 4 fazy po 7 dni,w tym,że na fazę 2 przypada także dni detoxowe. W fazie 1/7-28 jem samo "białko". 8/14-28 białko+ warzywa+detox. 9/21-28 białko+warzywa+owoce. 22/28-28 białko+warzywa. i tak zakończę cykl.
B- Białko
W- Warzywa
O- Owoce
D- Detox (woda z cytrynka)

Plan przedstawia się tak:
1.B (27.01)
2.B (28.01)
3.B (29.01)
4.B (30.01)
5.B (31.01)
6.B (1.02)
7.B (2.02)

8.D (3.02)
9.D (4.02)
10.D (5.02)
11.B+W (6.02)
12.B+W (7.02)
13.B+W (8.02)
14.B+W (9.02)

15.B+W+O (10.02)
16.B+W+O (11.02)
17.B+W+O (12.02)
18.B+W+O (13.02)
19.B+W+O (14.02)
20.B+W+O (15.02)
21.B+W+O (16.02)

22.B+W (17.02)
23.B+W (18.02)
24.B+W (19.02)
25.B+W (19.02)
26.B+W (20.02)
27.B+W (21.02)
28.B+W (22.02)

Grupa Białka:
- Skorupiaki
- Jaja
- Owoce Morza
- Ryby
- Śmietana kwaśna
- Twaróg ziarnisty
- Surimi

Grupa Warzyw:
- Cebula
- Cukinia
- Fasola
- Kalafior
- Kapusta
- Papryka
- Ogórek
- Koper
- Grzyby
- Rzodkiewka
-Sałata
-Soja
- Szparagi
- Szpinak
- Oliwki
- Por
- Bakłażan
- Czosnek
- Pomidory
- Groszek
- Kukurydza

Grupa owoców:
- Awokado
- Czarna porzeczka
- Orzechy
- Borówki
- Agrest
- Sok z cytryny
- Jeżyny
- Truskawki
- Wiśnie
- Pestki Dyni
- Mandarynki
- Morele
- Grejfrut
- Pomelo
- Brzoskwinie
- Jabłka
- Nektarynki
- Słonecznik

Rzeczy neutralne ( tylko w dni B+W+O):
- Przecier pomidorowy
- Olej kokosowy/lniany
- Otręby
- WASA
- Drożdże
- Makaron Chiński

Napoje:
- Woda
- Kawa
- Herbata
- Wino wytrawne
- Kakao bez cukru
- Sok pomidorowy
- Sok grejpfrutowy
- Sok pomarańczowy (od święta)

Ważenie i mierzenie przypadnie mi na każdą skończoną FAZĘ.

25 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Witam wszystkich,

 Szczerze przyznam,że parę lat temu zdarzyło mi się zaglądnąć na Vitalię,jednak jednak jak to z wieloma rzeczami bywa,gdzieś zamiotłam ja z czasem pod dywan. Zapominane dane i gotowy przepis na to by powiedzieć diecie STOP, przecież każda wymówka jest dobra.
 Mamy więc styczeń,czas noworocznych postanowień,więc czas  odkurzyć Vitalię,by gdzieś zapisać "tę swoje odchudzanie".
 Do diety przymierzam już się dłuższy czas, tylko zawsze czas był nie odpowiedni,rozumiecie moi drodzy jak to bywa: "A od poniedziałku", "od następnego miesiąca", "a jak opustoszę barek ze słodyczy", " jak opustoszę lodówkę z niedietetycznego jedzenia", no mnożyć można by było te nasze powody wieki.
 Z dieta w sumie jako tako problemów nigdy nie mam,bo można by rzec,ze jestem na niej cale życie,mogę się podpiąć do grupy Semiwegetariańskiej,przynajmniej tak ładnie nazwali to dietetycy gdy nie jemy mięsa czerwonego. Niestety i to w moim przypadku nie zdaje egzaminu,a raczej nie dieta jest winna, a moje "przekąski". Chrupki,chipsy i gumisie jakby mogły pochłaniane były by tonami. Do tego jak to młodzi zaczynający prace w innym kraju,miejsce pracy ( FastFood) mi nie sprzyja,a raczej mojemu odżywianiu.
 Jednak od jakiegoś już czasu próbuje opustoszyć tę moja lodówkę z  niedietetycznego jedzenia i mam nadzieję od poniedziałku. "tak od poniedziałku" - jak zawsze ładnie to brzmi z moim M. wziąć się za dietę. Tyle dobrego ,że nie jestem sama ;) Założenia opiszę sobie w następnym poście,żeby było dla mnie bardziej czytelnie.
 Załatwiłam sobie już handelki i ławeczkę do walki z moim ciałkiem i szukam  jakiś Aerorobów, słyszałam,że to najszybciej spala tłuszczyk z okolic brzucha,a własnie z nim i tylko nim mam problem.
No to następny pościk czas zacząć... Piszu piszu....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.