Wczoraj jadłam jak opętana : kozi ser, pszenno- żytni chleb, szprotki w pomidorach, i ciastko z krémem .
Rano obudził mnie ból brzucha . Brzuszek protestował przeciw takiemu jedzeniu . Przedtem nawet strączkowe mi nie szkodziły , ale tzw. normálne jedzenie - już tak.
Dużo lepiej się czułam na wegańskiej diecie , więc wracam do wegan 🥺
Rano śniadanko tradycyjne : chlebek ryżowy z masłem orzechowym , Pomidor i kawa
Potem skubnęłam na ogrodzie parę ježyn.
Obiad : smażone grzyby szitake , makaron ryżowy z sosem z dyni i batata .
Co będzie dalej , zobaczymy .
**************************************
Dzisiaj jest u nás ładnie, słoneczko świeci , koty są przytulne, rano sójka się darła na pobliskim drzewie.
Będę musiała wziąść auto i zrobić jakieś zakupy - skończyły mi się ziemniaki , też bym chciala arbuza .
********************
Mám taki problém - nie mogę się zmusić do ćwiczeń . Zawsze rano sobie mówię : dzisiaj będę ćwiczyć - i nic z tego 😔
Wrrrrrr 😬