Dzień 21.
Śniadanie: dwie kromki razowca (200 kcal), II śniadanie: kromka razowca (100 kcal), obiad: kasza gryczana i kasza jęczmienna, chciałam zobaczyć, która lepsza w smaku i spróbowałam każdej po pół woreczka :) (300 kcal), plaster pieczonego schabu (200 kcal), buraczki (30 kcal), kolacja: jogurt z siedmioma łyżkami otręb pszennych i połową startego jabłka (220 kcal). Razem: około 1100 kcal.
Dzień 20.
Wczoraj wróciłam z przyjęcia naprawde późno, ale to nic. :) Nadrabiamy wczorajszy wpis.. Wczorajsze śniadanie: dwie kromki z pastą rybną (250 kcal), II śniadanie: jogurt z pięcioma łyżkami otręb pszennych (175) + mandarynka (30 kcal), obiad: kotlet mielony (200 kcal), z dwa ziemniaki (120 kcal), buraczki (30 kcal), podwieczorek: jabłko (60 kcal), kolacja: kromka razowca (100 kcal), na przyjęciu: kawałek torta (200 kcal). Razem około: 1165 kcal. I uwaga.. :) Wczoraj rano stanęłam na wagę - 63 kg. :) Dwa kilo w trzy tygodnie, bardzo dobrze. Powoli, ale skutecznie. :)
Dzień 19.
Rano Mel B. :) Śniadanie: 200ml mleka 3,2 (100 kcal), 30 g płatków zbożowych (110 kcal) + mandarynka (30 kcal), II śniadanie: kromka razowca (120 kcal), obiad: dosłownie 5 widelców smażonego makaronu na smalcu, to było ochydne, nie wiem, co ta babcia za obiad zrobiła.. (100 kcal), kanapka (150 kcal), kakao (180 kcal), 6 małych, suszonych śliwek (60 kcal), mandarynka (30 kcal), kolacja: dwie kromki z pastą rybną (300 kcal). Razem: około 1180 kcal. Wow.. Mało, a przez cały dzień nawet przez sekunde nie odczułam głodu. Na kolacje drugą kromke jadłam dosłownie na siłe.. Wydaje mi się, że to przez to, że piję podczas posiłków. Jutro mogę nie napisać, ponieważ mój chłopak ma urodziny. Kończy 21 lat, a jego tata ma imieniny. :) Robią małe przyjęcie, co oznacza jedzenie, jedzenie i jeszcze raz jedzenie.. Ale będę musiała się powstrzymać, chociaż Adam uważa, że moje odchudzanie jest zbędne.
Dzień 18.
Nie było poranka z Mel B. ;( Śniadanie: dwie kromki razowca (200 kcal), II śniadanie: pół sałatki warzywnej (kupiłam pierwszy raz i mi nie smakowała, 120 kcal), mleko czekoladowe 1,5% (180 kcal), bułka słodka z serem (300 kcal), obiad: troszke kluseczek z rosołu (100 kcal), ziemniaki (100 kcal), buraczki (50 kcal), marchewka duszona (50 kcal), kolacja: dwie mandarynki (60 kcal) i jogurt (140 kcal). Razem: około 1300 kcal. Dobrze jest. ;p
Dzień 17.
Rano Mel B. Śniadanie: dwie kromki razowca (200 kcal), II śniadanie: mleko czekoladowe 1,5% (180 kcal), obiad: zupa ogórkowa + bułka (150 kcal+100 kcal), ziemniaki (100 kcal), surówka (30 kcal), dwa jajka sadzone (250 kcal), mandarynka (30 kcal). W planach jeszcze kanapka albo jakiś owoc (100 kcal). Razem: około 1200 kcal. Mało, a ja nie odczuwam głodu.. Nawet nie wiem czy coś jeszcze zjem.
Dzień 16.
Rano Mel B. ;p Śniadanie: dwie kromki razowca z twarogowym serem półtłustym, pomidorem i papryką (200 kcal), II śniadanie: zaklepana kanapka z serem twarogowym (200 kcal), mleko czekoladowe 1,5 % (180 kcal), obiad: jeden blin ziemniaczany i pół drygiego ze śmietaną (podejrzewam 500 kcal, bo nie ma tego w żadnej tabeli), kolacja: jogurt (140 kcal). Razem: około 1250 kcal. Dzisiaj byłam z tatem na zakupach. Do tej pory jadłam jogurty jogobella, które zawierają syrop glukozowo-fruktozowy. Dzisiaj szukałam jogurtu, który nie zawierałby takiego składnika, a nie byłby jogurtem naturalnym. Jedyne, co znalazłam to jogurt mlekovita. Popularne Serduszko również zawiera ten syrop.
Dzień 15.
Dzień 15.. Minęło dwa tygodnie. Jem niewiele, ćwicze, a waga się nie rusza. Ale nie poddaje się. Prędzej czy później mam nadzieje, że stracę niepotrzebne kilogramy. Jeden już za mną.. Śniadanie: dwie kromki razowca z pastą jajeczną (200 kcal), II śniadanie: zaklepana kanapka z pastą jajeczną (180 kcal), obiad: talerz łazanek (około 300 kcal), kolacja: 10 łyżek płatków kukurydzianych z 200 ml mleka 2% (110 kcal + 100 kcal). Razem: około 900 kcal. Może wsune jeszcze jabłko..
Dzień 14.
Poranek z Mel B. :) Śniadanie: dwie kromki razowca (200 kcal) + mandarynka (30 kcal), II śniadanie: jogurt (160 kcal), obiad: rosół (200 kcal), gotowana pałka z kurczaka (150 kcal), jabłko (50 kcal), odwiedziny u babci: 4 pierożki z kapustą (200 kcal), mandarynka (30 kcal), kolacja: dwie kromki razowca z pastą jajeczną (200 kcal) - wersja dietetyczna, przepis wzięty z vitali. :) Pycha. ;p Braciszkowi i tatusiowi bardzo posmakowała. :) Razem: około 1200 kcal. Jest okey. ;)
Dzień 13.
Tak wiem, że wpół do drugiej w nocy to dość późna pora na dodawanie wpisu, ale dopiero przed chwilą pojechał ode mnie mój chłopak. Dziś zjadłam: dwie kromki razowca (200 kcal), pare biszkopcików (100 kcal), banan (120 kcal), 3 mandarynki (90 kcal), łyżka ziemniaków (100 kcal), kalafior z bułką tartą (150 kcal), panierowany filet z piersi z kurczaka (300 kcal), kisiel z owocami (150 kcal), 3 kromki razowca (250 kcal). Razem: około 1460 kcal. Nigdy nie schudnę.. Kurde, mówią, że dieta 1500 kcal to bardzo dobra dieta, jednak mi się wydaje, że kcal jest cały czas za dużo.. A w tym momencie jestem głodna, ale nie, nie wstanę do lodówki.
Dzień 12.
Dzisiaj koszmar.. Właśnie wróciłam z imprezy. Śniadanie: dwie kromki razowca (150 kcal), II śniadanie: jogurt (165 kcal), obiad: 6 placków ziemniaczanych (480 kcal) + śmietana (około 150 kcal), mandarynka (30 kcal), banan (100 kcal), piwo (320 kcal), lizak (50 kcal?), dwa placki (160 kcal), 3 kromki razowca (250 kcal). Wow.. Razem: 1925 !!! Aktywność: Mel B i półtora godziny tańca bez przerwy (-700 kcal). Dużo zjadłam i prawie połowe spaliłam tańcem. :) Jutro staje na wage. Z rana spróbuję upiec biszkopciki z przepisu z vitali ;p. Sobota jak zwykle z chłopakiem, więc mogę jutro się nie odezwać. Jej.. Cały tydzień go nie widziałam. Dobranoc. ;)