Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

A ku ku.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12474
Komentarzy: 123
Założony: 2 listopada 2013
Ostatni wpis: 6 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czas-na-zmiany

kobieta, 32 lat, kraków

158 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2014 , Komentarze (3)

Witajcie :)

Ćwiczę od 2 tygodni - wiem, nie tak dużo, ale troszkę się podłamałam :)

Każdego dnia jem śniadanie, w pracy albo sałatka warzywa i kurczak, albo twaróg z owocami, po pracy trening na siłowni i do mieszkania by zjeść znowu mięsko z warzywami.

Czasem podjadam jedząc lody, zdarzyło mi się wypić piwko. Oraz miałam raz grila to wtedy zrobiłam sobie cheat day.

I co, waga ruszyła do przodu, przytyłam.

Tak sobie myślę, czy to wina trenigu siłowego.

Nigdy nie ćwiczyłam z ciężarami, teraz codziennie. Zaczynałam z 1,25, póżniej 2kg , teraz powolutku w niektórych ćwiczeniach ćwiczę z 5kg, czasami przysiady z 8kg, 10kg. Zależy od ćwiczeń.

Jem codziennie twaróg. Duża porcja. Kurczaka oraz inne mięsko. Ryż. Plus owoce i warzywa.

Nie jem chipsów, czekolady, ciastek, nie jem nawet pieczywa.

I ja się pytam o co chodzi :D

Czy to naprawde masa mięsniowa? 

Urusł mi troszke tyłek, brzuch jest nawet plaski, ale spodnie jak były ciasne tak są. Wczoraj wyjełam krótkie spodenki to również były opięte na udach, przez co się zmartwiłam, że od przysiadów urosły mi uda.

Staram się nie patrzeć na wagę. Nie ważę się nałogowo, liczą się dla mnie centymetry.

Ale naprawdę czuję się cięższa, większa, masywniejsza.

CO ROBIĘ ŹLE? 

CZY MOŻE POWINNAM TO PRZECZEKAĆ BO TERAZ SPUCHŁAM?

Mimo to nie poddam się. Od jutra koleny tydzień, nie chcę być bardziej rygorytyczna, ale z piwa i lodów rezygnuje już definytywnie. 

Będę wdzięczna z każde odpowiedzi :)

Miłej nocki!

21 czerwca 2014 , Skomentuj

Witam :)

Za mną pierwszy tydzień treningów. 

Staram się nie popadać w paranoje, że wolno widze efekty. Tak musi być, co nagle to po diable, a ja mam jeszcze wiele czasu by osiągnąc cel. Ważne, że nie zbaczam z drogi i każdego dnia jestem bliżej marzeń.

Cieszę się, że wróciłam do treningów i zdrowej diety. Brakowało mi tego bardzo. Teraż każdy dzień jest lepszy gdy mam cel. Obyteraz tylko znaleźć pracę i będzie pięknie :)

Spełniam swoje marzenie - w poniedziałek idę do fryzjera i będę blondynką :) Normalnie mam naturalnie brązowe włosy, ale z 5 lat temu przeferbowałam się na rudo i tak od 5 lat byłam ruda. Czas na zmiany, blondynką nigdy nie byłam więc czemu nie :) Troszkę się boję ale i jestem podekscytowana jak to wyjdzie :)

Dziś grzeszki - dużo lodów, prawie pół pudełka litrowego.. Wiem wiem, ale gdyby nie te lody to rzuciłabym się na coś gorszego. Więc małymi kroczkami zrezygnuje powolutku ze zła i wkroczę na dobrą drogę :)

Miłego dnia :)

18 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Witam :)

Bardzo dawno mnie tu nie było. I powiem szczerze, zaniedbałam się po całości. Jadłam co chciałam, nie ćwiczyłam, przytyłam. Ale czas na zmiany :)

Od tygodnia ćwiczę, po malutku do przodu. Mam karnet na 3 miesiące do siłowni Pure i korzystam z zajęc fitnessu. Jak na razie jestem bardzo zadowolona :) Fajna atmosfera, mili trenerzy, muzyka i ćwiczenia super. Zakwasy mam, wszystko mnie boli, dawno się nie ruszałam to mam za swoje. Brak kondycji również obecny.

Ale ja to zmienie :) Jestem mega zmotywowana na zmiany. Temu też powróciłam tutaj bo zawsze dzięki wspisom kontrolowałam siebie i trwałam w postanowieniach :)

Jutro się zmierzę, ważyć się boję, zresztą teraz stawiam na masę mięsniową więc waga jakoś będzie dla mnie mało istotna, bardziej centymetry, umięśniony brzuszek, napięta skóra i wypracowane pośladki :) Więc zdjęcia i centymetr najważniejszy :)

Miłego wieczoru :)

16 lutego 2014 , Komentarze (6)


WITAJCIE

Dwa tygodnie za mną ćwiczeń z Insanity i Focus T25
Zaniedbałam worek i rowerek.
Muszę jakoś zaplanować dokładnie trening, bo staje się to chaotyczne.

Centymetry stoją w miejscu.
Waga stoi w miejscu.
Nie chudnę, nie tyję.
Słyszę tylko od znajomych, że waga jaką mam to przyczyna mięśni, bo nie wyglądam na tyle ile ważę.
Poza tym, brat zabrał wagę dwa tygodnie temu do swojego pokoju i mam spokój.
Nie mam już takiej mani ważenia.
Liczy się sam wygląd, to czy się sobie podobam, centymetry, kobiecość :)
A waga precz :D

Oprócz tych dwóch tygodni na ćwiczeniach, nic innego nie zrobiłam.
I temu jestem zła na siebie.
Bo miałam uczyć się programów.
A ja nic.
Wiec spinam pośladki i po ćwiczeniach będę siadać do laptopa i do nauki.
Samo nic się nie zrobi.

Zastanawiam się czy zainwestować w białko serwatkowe.
Ktoś coś mi poleci? :)
Byłabym wdzięczna.
I czy można łączyć spalacze tłuszczu z białkiem serwatkowym?

Miłego dnia!


13 lutego 2014 , Komentarze (5)


WITAJCIE!

Jak ja się ciesze, że ten tydzień się kończy.
Każdy wieczór tego tygodnia był pełen możliwości do grzeszków.
Poniedziałek wypad ze znajomymi na pizze.
Wtorek spotkanie z dawno nie widzianymi koleżankami z liceum.
Środa spotkanie z chłopakiem.
Czwartek imieniny cioci.
Piątek walentynki.

Sobota już musi być inna, koniec z podjadaniem wieczorem, z piciem alkoholu.
Ten tydzień miał się swoimi prawami, wreszcie wolne, czas by zobaczyć się z ludźmi których się dawno nie widziało.

Nie ważne jak jest teraz, ważne, że się trzymam i nadal chcę się zdrowo odżywiać, że nie rzucam się na jedzenie i że pragnę mieć piękne seksowne ciało a nie jak u szkieletora :)

Odkąd oglądam zdjęcia motywacyjne ciał, marzę o takim, a szczególnie podobają mi się pośladki, ja zawsze cierpiałam na płaskodupie, więc trzeba to zmienić.
Chcę być kobieca, nie chcę wyglądać jak dziecko, tylko mieć atrakcyjne kobiece kształty i wysportowane ciało :)

Co do ćwiczeń, Insanity i Focus T25 , nie omijam ćwiczeń.
Nie umiem tylko systematycznie dołożyć do tego rowerka i worka treningowego.

Jutro walentynki.
Wybieram się do kina na Robocopa :D

Miłego wieczoru Wam!
I dużo uśmiechu i miłości jutro!

11 lutego 2014 , Komentarze (2)


WITAM :)

Dziś wstałam lewą nogą i mnie wszystko wkurza.

Wczoraj na spotkaniu z koleżankami nie zjadłam pizzy tylko wypiłam jedno piwo.
Powiedziałam, ze mam kłopoty z zaparciami i żołądkiem, to wszystkie nagle zaczęły mi radzić jakieś sposoby domowe, jedna nawet podsunęła pomysł - senes, to aż się jej zaczęłam bacznie przyglądać ;p 

Dziś przychodzą do mnie inne koleżanki.
Będziemy pić wino, każda od siebie przynosi coś, już słyszałam, że będą to ciastka i chipsy.
Ja mam w domu paluszki i mandarynki.
Wiec dziś do wina mandarynki i pewnie coś dziobnę innego.

Jutro już przychodzi do mnie chłopak i zjem z nim coś normalnego 
- kurczaka z ryżem i warzywami zamierzam przygotować :)

Aktualnie jakoś mi nie dobrze.
Mam nadzieje, że przejdzie do wieczora.

Poćwiczone dziś Insanity i Focus T25.
Ale, że wstałam lewą noga, to i ćwiczyć się nie chciało i robiłam to tak na odwal. 
Jutro będzie lepiej.

Zaraz zjem, pojeżdżę na rowerku chyba.

Kończę bo dziś wpis też na szybko, oby jutro był lepszy dzień.

Miłego Wam!!


10 lutego 2014 , Komentarze (5)


WITAM :))

Mamy poniedziałek - nowy tydzień, nowa walka! :)
Niedziela minęła luźno i leniwie.
Zrobiłam sobie taki lekki cheat day - i otworzyłam chipsy ;p
Dobra dobra, wiem, ale dużo ćwiczę, myślę, że raz na jakiś czas taka regeneracja i reset dla myśli nie jest zły :)

Dziś widzę się z koleżankami.
Chcą iść wieczorem do pizzerii.
Zamierzam odmówić i nie jeść przy nich, tylko pić jedno piwo :)
Już wiem, że jedna z nich będzie się czepiać i wtrąci swoje głupie komentarze 
"tak Ty się odchudzasz, anoreksja"
Nie lubię takiego myślenia.
To, że wybieram zdrowe odżywianie, nie znaczy od razu Bóg wie czego.
Niech ona patrzy lepiej siebie, swojego tyłka i jedzenia o! :P
Jeszcze, że mam do spotkania i z innymi znajomymi, których dawno nie widziałam.
Jak bym tak z każdym miała spędzać wieczór na chipsach, pizzy to po tygodniu przybyło by mi sporo cm i kg. :)
A przecież by się spotkać, nie trzeba od razu jeść.

Dziś rano Insanity i Focus T25.
Za chwilkę chyba wsiądę na rowerek przed filmem.

Zrobiłam dziś zakupy.
Kurczak, warzywa, owoce, płatki do owsianki, jogurty naturalne 
- i nagle prawie 100zł poszło.
I weź tu oszczędzaj :) 
Choć mam plan, 17 lutego w biedronce będzie kilka rzeczy ze sportu, więc muszę odłożyć jakieś pieniądze 
- będę polować na adidasy do biegania i skakankę oraz matę :)

Życzę Wam miłych wieczorów i dużo uśmiechu! :)))



8 lutego 2014 , Komentarze (3)


Hejka! :))

Dziś sobota, można powiedzieć, że pierwszy tydzień za mną :)
Dziś leniwie, poćwiczyłam tylko Insanity i Focus T25.
Jutro niedziela, w planie mam rozciąganie i rowerek :)

Jedzeniowo też się trzymam.
Chipsów nie ruszyłam, ale ciągle o nich myślę :D

Wieczorem są urodziny dobrego kolegi mojego chłopaka.
Postanowiłam, że alkoholu nie tknę.
Mam nadzieję, że nic tam nie tknę :D
Bo wiem, że jak tylko spróbuję to popłynę, bo to początkowa faza ćwiczeń i zdrowego odżywiania.

Dam radę! Dam radę! :D

Mam tylko takie wrażenie, że cały dzień kręci mi się w około ćwiczeń i jedzenia.
Więc muszę to zmienić i zająć się nauką programów i innymi pożytecznymi sprawami, by nie zwariować :)

Życzę miłego wieczorku wszystkim!


7 lutego 2014 , Komentarze (8)

Z ostatniej chwili! :D
Właśnie wróciłam z zajęć grafiki do domu, wchodzę na na łóżku leży to:


Ja się pytam:
CO JA MAM ZROBIĆ Z TYMI CHIPSAMI?? :D
Walczę z sobą cały tydzień by ich nie kupić a tu o :D

Jem teraz jabłko, chipsy odłożyłam daleko daleko i modlę się by ich nie zjeść :D

Miłego wieczoru!

7 lutego 2014 , Komentarze (6)


WITAJCIE :)))))

Dziś kolejny dzień ;)
Wstałam z samego rana, poszłam do sklepu po jogurty.
Zawitałam także do biedronki.
Wyobraźcie sobie:
chodziłam przez całą biedronkę z czekoladą w ręku i chciałam ją kupić, a do tego wędrowałam jeszcze w kierunku chipsów.
I ciągle mówiłam do siebie: tylko dziś, tylko dziś.
Nie wiem co we mnie pękło - nie kupiłam tego :)
Odłożyłam na miejsce, a za tą kasę kupiłam jogurty naturalne :)
Jestem z siebie dumna, że się nie dałam.
Ciężko po miesiącu obżerania chipsami i czekoladą, nagle się przestawić.
Ale ja dam radę!

Dziś rano Insanity oraz Focus T25 a potem 5 rundek uderzeń w worek.
Czuję wszystkie mięśnie :)

O 16 wychodzę z domu by dojechać na zajęcia z grafiki, będę w domu pewnie po 21.
I moim planem jest by jak już wrócę pojeździć 30 minut na rowerku :))

Jak wyjdzie zobaczymy :)

W tej chwili jestem szczęśliwa i zmęczona :D
Lubię wkręcać się w ćwiczenia i zdrowe odżywianie :)

Miłego dnia!





© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.