Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona, kobieta w biurze pracująca i dużo jedząca :)) chce zmian ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9801
Komentarzy: 149
Założony: 30 września 2013
Ostatni wpis: 25 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
silsa

kobieta, 35 lat, -

165 cm, 93.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca marca 2016 roku ważyć najwyżej 60 kg

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 października 2013 , Komentarze (1)

Dzień dobry ;)
Kolejny ładny dzień się zapowiada a mnie tak brzuch boli że nie potrafię się z tego cieszyć 
Jednak jakiś promień radości jest-  założyłam dzisiaj bluzkę, którą kupiłam w kwietniu a która już w sierpniu mnie obciskała. Teraz jest luźna, tak jak wcześniej, czyli coś tam w dół poleciało już  Poćwiczyłam trochę ale brzuch mi nie pozwoli, zacznę w następnym tygodniu i z aerobikiem i z ćwiczeniami w domu 
Zważę się najszybciej w czwartek, żeby się nie podłamać waga po weekendzie ;) ale myślę że nie powinno być źle, chciałabym zobaczyć 74 kg na wadze... 

Buziaki dla Was

27 października 2013 , Skomentuj


CHCIEĆ TO MÓC

27 października 2013 , Komentarze (1)

Witaaam 
Piękna niedziela dobiega końca, weekend jak zwykle przyniósł małe grzeszki  Była u przyjaciółka, wypiłyśmy grzane winko, zjadłam kawałeczek szarlotki i babeczkę. I szczerze mówiąc nie czuję się winna. Ciesze się, że potrafię się kontrolować, mam wbite do głowy że jest wyjątkowa okazja i wypada zjeść kawałek placka ale to nie usprawiedliwi mnie przed dalszym zapychaniem się i porzuceniem diety  wręcz przeciwnie bo dzisiaj pierwszy raz zmierzyłam się z ćwiczeniami. Nie miałam pojęcia że jestem taka słaba, taka bez kondycji  zrobiłam 15 min z Mel B i już wysiadałam. Wprawdzie przestałam, bo mam @ i rozbolał mnie brzuch ale i tak twierdze, że kiepsko z moją kondycją. Czas to zmienić. Moje kochanie wyjechało więc jakiś czas będę mieszkać sama i to będzie okazja żeby spokojnie poćwiczyć. Jutro ścisła dieta, muszę zobaczyć w końcu jakieś większe rezultaty, niedługo będzie miesiąc diety... 

24 października 2013 , Komentarze (1)

Witam Was ;)

Co u Was ;)? Ja jestem już w domku, zwolniłam się z pracy bo na 16 idę do lekarza. Co do diety to mój miś powiedział mi dzisiaj rano, że kiedy mnie przytula to czuje że schudłam  A to znaczy że zaczyna się prawdziwe chudnięcie  

Dzisiaj stwierdziłam, że już mi się bieluch na śniadanie znudził. Kupiłam sobie pastę z łososia Lisnera ale niezbyt. I przypomniałam sobie, że moja mama robiła świetną pastę dietetyczną z fasoli, czosnku, oliwy i pomidorów suszonych. Co najlepsze jest naprawdę dietetyczna bo obniża cholesterol, wspomaga trawienie a jest pyszna  Muszę spytać mamci co tam idzie do tej pasty dokładnie. 

A wczoraj zrobiłam sobie zaje.isty obiadek - makaron brązowy tagiatelle, oliwa z oliwek, czosnek, cukinia i odrobina parmezanu. PYCHOTA, polecam  

Czwartek
Śniadanie - Bułka, pasta z łososiem, bieluch, pomidor, papryka , rzodkiewka

23 października 2013 , Komentarze (2)

Cześć wszystkim
Jak tam Wasze nastroje? U mnie w porządku chociaż mogło być lepiej. Zrobiłam sobie wczoraj wykres utraty wagi w zależności od dni i naniosłam na niego wyniki mojego poprzedniego odchudzania. I niestety wyszło na to że idzie mi trochę gorzej. Wtedy było tak, ze odchudzanie zajęło mi ok 5 miesięcy. W 3 miesiące schudłam z 81 kg do 64 kg. A przez kolejne dwa zrzucałam 4 kg, nieźle się spowolniło. Jak nie zapomnę to wieczorem zeskanuję wykresik i wrzucę do pamiętnika. Pocieszeniem wczoraj było dla mnie to, że spotkaliśmy sie z kamerzysta ślubnym. Te filmiki, które nam pokazał zrobiły an nas duże wrażenie. Filmy są tak profesjonalnie zmontowane, w sumie 2 godziny ale nie na zasadzie nagrywania wszystkiego jak leci. Całość jest zmontowana z najciekawszych momentów, do tego super muzyka w tle. jestem mega zadowolona, bo wcześniej nie chciałam słyszeć o kamerze, teraz wiem, że jak się trafi na młodego, profesjonalnego, pełnego pomysłów kamerzystę to może być świetna pamiątka . Pozostaje problem sukni, bo aż się wyrywam żeby iść i coś zmierzyć ale narazie mogę o tym zapomnieć...jak będzie 20 kg mniej to wtedy będę szaleć 

A i jeszcze coś, powoli tracę centymetry, narazie kilka w talii i na biodrach, no i niestety czuje że biust też leci...trudno coś za coś 



22 października 2013 , Komentarze (1)

22.10.2013 r. - waga 75,7 kg
-6 kg

Waga była dla mnie łaskawa  ;)

Wtorek
Śniadanie - bułka z ziarnami, bieluch, pomidor, papryka
Śniadanie II - jabłko
Przekąska - jog. nat., 2 łyżki musli, 3 daktyle suszone, pół banana, pół kiwi
Obiad - kurczak zawijany z serem i papryką, kuskus, kalafior

21 października 2013 , Komentarze (1)

Cześć laski 
Jak tam po weekendzie? U mnie jak zwykle wiele pokus, dieta w soboty i w niedziele nie wychodzi mi  Wprawdzie nie zgrzeszyłam jakoś bardzo ale też nie było to tak jak powinno być... Wczoraj np zjadłam rano tylko jajecznice i później, już wieczorem pojechaliśmy na zapiekanki. I dzisiaj tą zapiekankę przypłaciłam rozstrojem żołądka  a przecież sprawdzona pizzeria często tam chodziliśmy. I tak noc przespana z urywkami, dzisiaj jestem zmęczona, o planowanym aerobicu nie ma mowy. I tak to jest że grzeszki szybko odbija się na nas, chyba mam już karę i będę przestrzegać diety bez względu na dzień tygodnia  przynajmniej w chorobie mniej zjem  

Jak moje kochanie robiło sobie wczoraj popołudniową drzemkę ( ja nie potrafię spać w dzień) to obejrzałam sama film "Obecność". I nie mogłam spać w nocy  nigdy więcej takich strasznych filmów 

Aaa i jutro ważenie  Waga prawdę ci powie 

Sobota
Śniadanie - bułka, ser, szynka, pomidor
Obiad - kurczak, ziemniaki opiekane, surówka
Kolacja - odrobinę sałatki gyros

Niedziel
Śniadanie - jajecznica z pieczarkami, cebulka, grahamka z pomidorem i masłem
Obiad - zapiekanka

Poniedziałek
Śniadanie - grahamka, bieluch, papryka, pomidor
Śniadanie II - jabłko
Przekąska - 1 chlebki żytnie, 3 daktyle suszone
Obiad - Kurczak zawijany z serem i papryką, ryż brązowy, 1/2 brokuła

18 października 2013 , Komentarze (4)

Hejka 
Dzień pochmurny, aż nic się nie chce. ostatnio coraz gorzej mi się wstaje, kiedy otwieram oczy rano i widzę ciemność mam ochotę schować się pod kołdrę
Wczoraj wróciłam do domu z brokułem, kurczakiem i ambitnym planem na obiad. Nastawiłam wszystko do gotowania i w międzyczasie znalazłam pozostałości makaronu z sosem bolońskim. Niestety głód zwyciężył  Zjadłam makaron i mogłam zapomnieć o moim pysznym brokule. Nie było tego dużo ale czułam się najedzona. Za to dzisiaj spakowałam do pojemnika kurczaka, trochę ryżu brązowego i brokuła i zabrałam do pracy z zamiarem odgrzania w mikrofali i zjedzenia na obiad  Często w piątek jak jedziemy do rodziców, po powrocie z pracy nie mam czasu zjeść obiadu, co kończy się jedzeniem hot-dogów na stacji albo późnej kolacji w domu. Dzisiaj wyjadę już najedzona .

Piątek
Śniadanie - jajecznica z 2 jaj, ćwiartka pomidora, 2 chlebki żytnie z bieluchem i papryką

17 października 2013 , Komentarze (6)

Witam 
Dzisiaj pierwsza osoba powiedziała mi że schudłam! A przecież niedużo bo ok 5 kg ale sama czuję, że płaszczyk, który kupiłam pół miesiąca temu odrobinę lepiej leży, nie krępuje już moich ruchów. Czyli idę w dobrym kierunku !  
Z innej beczki - chyba mam za monotonny jadłospis. O ile obiady się zmieniają to moje 3 pierwsze posiłki sa takie same codziennie... Ale co mam jeść w biurze? Jem tutaj pierwszy swój posiłek w ciągu dnia, przecież nie będę grzać mleka i płatków jeść. Muszę jakoś to jednak urozmaicić bo słyszałam, że w diecie jest to bardzo potrzebne, żeby jadać różne posiłki w miarę o tych samych porach. 
Pozdrawiam Was Robaczki  
Obrazek na dziś :)


 Czwartek
Śniadanie - Bułka razowa.  bieluch, pomidor, papryka
Śniadanie II - jabłko
Przekąska - Jog. nat z musli, pół banana, 3 daktyle
Obiad-  makaron z sosem bolońskim

16 października 2013 , Komentarze (3)

Hej 
Dieta do przodu, myślę że trochę za dużo sobie odmawiam. Nie wiem czy nie jem za mało, chcę schudnąć ale z głową. Z drugiej strony boję się, że jak zacznę jeść więcej to efekt nie przyjdzie. Jak rozpocznę trening to pewnie będę sobie na więcej pozwalać  . Motywacja póki co 7/10, mogłaby być większa  Wczoraj wieczorem myślałam że się złamię i najem się na noc. I to nie z głodu.... Odkryłam że ja mam z jedzeniem to co uzależnieni z papierosami. Nie czuję głodu a jednak mam ochotę coś zjeść i to nie byle co. Po prostu do smaku.
Już jakiś czas temu odkryłam że mogę być w jakimś stopniu uzależniona od tego, czuję tak ogromną potrzebę zjedzenia, ciągle o tym myślę a przecież głodna nie jestem. dlatego nigdy nie udało mi się utrzymać wagi. Potrafię to kontrolować ale nachodzą mnie tak niedorzeczne pokusy... Nie chce zabijać głodu, czasami chcę się po prostu nawp*alać za przeproszeniem, wtedy jestem szczęśliwa. Ale ze mnie świnia  
Ale na razie mam cel to zmienić i mam nadzieje że kiedyś przejdą mi te chore stany :)

Środa
Śniadanie - grahamka, bieluch, szynka, pomidor , papryka
Śniadanie II - jabłko
Przekąska - jogurt naturalny, banan, 2 daktyle, musli własna mieszanka
Obiad - trochę mało dietetycznie bo makaron po bolońsku, ale sos był robiony bez grama tłuszczu 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.