niedziela,ciasto z fasoli czerwonej
no wiec dzis pojechałam na basen :) pół godzinki popływałam na głebokim i pol sie porelaksowałam, bicze wodne itp.... poza tym było pół h hula hop. zrobie jeszcze 50 brzusków i przysiadów
śniadanie : dwa jajka sadzone, poł pomidora, kanapka z wendlina
2sniadanie : dw malutkie jabłka
obiad: rosól. ugoowany przeze mnei
podwieczorek : 3 kostki gorzkiej czekolady, kabanos, maly
kolacja : pierogi ze szpinakiem, i kawałek ciasta czekoladowego z fasoli czerwonej
nie uwierzycie ale jest ono pyszne i mma tylko 80 kcal na 100g, zrobiłam je w 10 min a potem piekło sie 45 :) jest mega dobre :) nie za słodkie, nie za gorzkie :) pycha
na pierożki musialam sie skusic :) zrobiłam z mamą :) ona farsz ja ciasto mmmm pycha :D
sobota....
humor mam dobry ale dopóki nie zostane sama... no ale cóż, nie można mieć wszystkiego :)
jedzonko na dziś :
śniadanie : owsianka, mała miseczka ( 330 kcal )
2śniadanie : 3 kabanosy (450 kcal )
obiad : porcja kopytek (350 kcal )
podwieczorek : 100 g jabłka smażonego na łyżeczce masła z łyzeczką miodu, wafel ryżowy ( 170 kcal )
kolacje : jeszcze nie wiem, jakieś 200 kcal
razem : 1300
aktywność na dziś to 1h hula hop, 50 brzuszków i przysiadów
dziś jedzonko nie było zbyt dietetyczne, no ale cóż :) mówi się oj tam oj tam i żyje sie dalej :)
od jutro będzie lepiej :)
motywacja :
Test coopera :) miała któras ?
codziennie wypełniam moje postanowienia. na dzis brzmialo ono wypij 1,5 l wody ,spełnione ;) dzis na wf mielismy test coopera czy jakos tak :) polega on na biegu ciągłym przez 12 minut. ja jestem z siebie zadowolona. w tamtym roku było 1,5 km a dzis jes 1,92 km. Czy któras z was miała taki test? jezeli tak to jaki wynik :) u nas dziewcyzny najwiecej miało ok 2,5 km a chłopaki to 3,0 :D i tak sie ciesze bo mam wmiare dobry wynik.
jedzenie na dziś :
śniadanie : owsianka, pół bułki z wendlina i pomidorek
2śniadanie : 2 małe jabłka, bułka z wendlina i pomidorem
obiad: omlet z 2 jajek, 1/2 pomidora i 2 plasterków wendliny na 1/2 łyżki oliwy z oliwek
podwieczorek : 3 banany, serek homogenizowany,placuszki owsiane
kolacja : serek wiejski lekki :) ma 81 kcal w 100g a jest smaczny
wiem ze podwieczorek za duży ale uwielbiam banany . są kaloryczne ale tez zdrowe. troche przesadziłam z iloscią ale raz sie żyje :D
zrobie jeszcze 50 brzuszków i 50 przysiadów ale takich jak mnie nauczyła pani na fitnessie. są one duzo bardziej męczące :)
czwartek, fitness,
dziś świetny dzień, prawie wzorowe jedzenie, no i duża aktywnośc fizyczna :) śniadanie : owsianka, połbułki z serkiem i wensdliną + pomidor
2śniadanie : 1 dłuze ijedno małe jabłko, bułka z wendlina, serkiem i pomiedorem
obiad: sos z grzybami i ziemniaki
podwieczorek : to co na obiad tyle ze mała porcja
kolacja: kanpka z serkiem i wendlną
dzisiejsz godzinny fitness był mega męczący, wszystko mnie boli, endorfiny buzują :) jedyny minus dzisiejszego dnia był taki ze z płynow wypiłam tyko pół litra wody i szklanke witaminiC ( taka musujaca )
co sądzicie o tym menu ? co do zmian ? nie za dużo troche tego ?
nowe postanowienia. realne plany
dzis sie ogarnęłam. było bez wiekszych wpadek :) wf był na maksa :p biegalismy. porażka nie nawidze biegac. moje jedzonko na dziś :
śniadanie: owsianka, jogurt owocowy
2śniadanie: bułka pełnoziarnista z pomidorem i wendliną
obiad: pyzy ziemniaczane
podwieczorek: jogórt z bułką pełnoziarnistą
kolacja: jajeczniza z 2 jajek 1/2 pomidora, cebuli, i 3 plasterkach wensliny na 1/2 łyżki oliwy z oliwek
ćwiczenia to wf, 50 pajacyków, 100 przysiadów, 100 brzyszków
Mój cel to 60 kg stwierdzam że to bład wyznaczac sobie czas na to. ważne zeby dazyc do celu. nie wazne kidy. ważne żeby z każdym dniem być coraz bliżej. no i codziennie wprowadzam sobie taki mały kroczek do sukcesu . dziś brzmiał on : 1. zjedz pożywne śniadanie. to najwazniejszy posiłek dnia.
musze ogarnąc szkołe ale nie bardzo mi to wychodzi. przez moją chorobe narobiłam sobie zaległości :p
Motywacja dla was i dla mnie :A no i bym zapomniała :) nie chce już bycniewolnica cyferek. zważe sie dopiero 15 października :) co wy na to ? sądzicie że to dobry pomysł ?
hmmm wtrorek :)
dziś jest średnio. stracilam motywacje. coraz bardziej pozwalam sobie na grzeszki. nie wiem co z tym zrobic. waga nie spada. jest wyzsza niż na pasku. jak mam sie zmombilizowac. co zrobic? pomóżcie. wpadłam w serie grzeszków to małych to większych i nie bardzo wiem co z tym zrbic chce schudnąc ale nie mam motywacji. nie mam osoby na której mi tak naprawde zależy, nie mam w nikim oparcia. jest mi cięzko. jedyny plus dzisiejszego dnia jest taki ze byłam na fitnessie.
poniedziałek, dzień zmian ;D
no wiec dzis poniedziałek, nie poszłam do szkoły bo sie źle czułam. ale zaplanowana aktywność i jedzonko wykonane.
śniadanie :2 wafle ryzowe z wendliną i pomidorem
2śniadanie : marchewka, śliwka
obiad: dwie łyzki ziemniaków, żeberko surówka
podwieczorek: omlet z 3 jajek pomidora 3 plasterków wendliny drobiowej i jeden sera
i kanapka z sosem grzybowym zaprawianym jogurtem
kolacja : jeszcze nie wiem
1 h hula hop :P
mój motywator :)
chrzciny :P
chrzciny :) nawet nie chce myslec ile dzisiaj zjadłam kalorii pewnie z 7 tys :p lipa. no ale cóż. od poniedziałku znowu dietka pełną parą ) musze ważyc 60 kg na święta
moja waga zwariowała :p
po tym piątkowym szalenstwie jedzeniowym zważyłam sie dziś i waga pokazała 71.1 ! a w piątek był 69.1 .... czy to wgl możliwe, czy to przez przeziembienie ? co ja mam robic. zniechęciłam sie. pomóżcie
pytanie ;p
moja aktywnośc poza domem to :
poniedziałek : wf
wtorek: wf, 1h fitness, (45min + 1 h)
środa : wf ( 45min)
czwartek: fintess (1h)
piątek: 45 minut wf + unhokej ( 45min + 2 h)
sobota: 1 h hula hop
niedziela: 1 h hula hop
i dorzuce melb na brzuch / uda raz w tygodniu
jak myslicie czy te ćwiczenia wystarczą ? czy może cos jeszcze dorzucic ? pomóżcie :)