35 tydzień = 12 kg na plusie :)
Dzisiaj wstałam po 5.00 jeśli można powiedzieć, że coś spałam w nocy. Wczoraj wieczorem spakowałam torbę do szpitala i miałam jakaś niespokojną noc jakbym miała iść dzisiaj rodzić :)) W poniedziałek mam wizytę u mojego lekarza i dowiem się kiedy idę do szpitala. Poród będę miała wywoływany wcześniej niż wyznaczony termin ze względu na cukrzycę ciążową.... Muszę dzisiaj jeszcze kupić czerwoną wstążeczkę żeby przypadkiem nikt nie zauroczył naszej małej Księżniczki :))
Ostatnio w telewizji coraz częściej pojawia się komunikat...
Kilka razy spotkałam się z wielką życzliwością czy to w sklepie, przychodni czy na ulicy. Jednak gdy widzę, że jedna osoba chce mnie przepuścić czy też ustąpić miejsca to zazwyczaj starsi ludzie są bardzo tym faktem zbulwersowani.... Ostatnio w przychodni jedna Pani mnie przepuściła na co starsza kobieta "jak każdy będzie tak przepuszczany to będzie siedzieć do wieczora..." Inna sytuacja w markecie, długa kolejka stoję, stoję... nagle podchodzi do mnie kasjerka i mówi, że mam podejść do trzeciej kasy żebym nie musiała stać długo a jakaś starsza Pani prawie mnie taranując leciała pierwsza do kasy. Pomyślałam sobie a co tam niech ją pierwszą skasuje ale kasjerka do mnie, że mam podejść pierwsza :) więc ja z uśmiechem na twarzy myk swoje zakupy przed tą kobietę a ona myślałam, że mnie zabije wzrokiem i jeszcze do kasjerki "zero szacunku dla starszych" :D .... i zrób tu dobry uczynek :)))
Teraz zabieram się za śniadanie :) Zrobiłam dzisiaj zawijane małe tortille z warzywami, szynką i jogurtem :)
Życzę Wam udanego, słonecznego weekendu :)