... dziś dowiedziałam się że przez cały czas spotykania się z Panem K. byłam jedną z wielu... i to nie jedną z dwóch tylko jedną z kilku... nie wiem ile ich było... mimo ze to już koniec, strasznie ta wiadomość mną wstrząsnęła... wiem że to nie na temat ale jakoś musiałam choć częściowo z siebie to wyrzucić... dzień do niczego przez to wszystko, ta informacja kompletnie mnie złamała... przepraszam że tak mało pozytywnie piszę ale dziś inaczej nie potrafię do usłyszenia jutro... buziaki! :*
PS. Dietka jest i trening też... jedyny w sumie plus tego dnia...