Dwa tygodnie już za mną :) Ale ten czas szybko leci :)
Dziś, jak już pewnie część z Was zauważyła, wrzuciłam zdjęcie z mojej poprzedniej "walki" z kilogramami! Wtedy wygrałam! Więc i teraz mi się uda :) Musi!
Napisałyście mi tyle miłych słów i życzeń wytrwałości, że nie mogę Was zawieść :)
Postanowiłam w miarę czasu i możliwości wrzucać tutaj swoje menu (w wersji foto). W miarę możliwości będę także pisała, co gdzie kupuję.
Śniadanie g.11 (jako, że miałam dziś wolne i sobie pospałam ;P)
Dwie kromki chleba orkiszowego, z serkiem Apetina (pesto i rukola), do tego kiełki, kiełbasa suszona z indyka (Biedronka) i plasterki świeżego ogórka :) Nie zdziwcie się, ale będzie to najczęstsze śniadanie ;)
Lunch g. 14 Warzywa na patelnię po Meksykańsku (Lidl) pół opakowania ok 225 g, pół opakowania pęczaku
Obiadokolacja g.18:30Dwa podudzia z kurczaka, pieczone w miksie przypraw i suszonych ziół, puree z kalafiora (kalafior ugotowany na miękko, zmieszany z odrobiną masła), sałatka z pomidora, ogórka zielonego, ogórka kwaszonego, cebuli, jogurtu greckiego i przypraw
Kolacja g 21:40 Owsianka (pół szklanki mleka 2%, 4 łyżki otrębów owsianych, łyżka rodzynek, 1/2 startego jabłka, odrobina cynamonu)
Dziś z ćwiczeniami tak lajtowo, bo kolano nadal boli, czyli:
- 20 minut na steperze
- 40 przysiadów
wiem, wiem muszę zwiększyć ilość ćwiczeń. Myślimy nad zakupem roweru do domu :) Nie lubię ćwiczyć tych wszystkich ćwiczeń z filmików na yt, wolę właśnie steper, rower, tak aby w trakcie móc coś czytać lub oglądać :)
Teraz idę zrobić sobie peeling kawowy :) Miłego wieczoru :)