Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze ambitna, wesoła i aktywna :). Niestety ostatnio to się trochę zmieniło, z ambitnej stałam się zestresowana i wiecznie zmartwiona, z wesołej ponura i smutna, o aktywności w ogóle nie wspomnę. Nie wiem czy to zima czy też może fakt, że ostatnio trochę przytyła, ale pora wziąć się za siebie i zmienić swoje życie :)).

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1622
Komentarzy: 22
Założony: 14 marca 2013
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Szyszka1987

kobieta, 37 lat, Szczecin

176 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2013 , Komentarze (2)

No i nadszedł czas pierwszej porażki :(. Przypuszczałam, że prędzej czy później ta słabość mnie do dopadnie, ale nie przypuszczałam, że nastąpi to tak szybko... Zjadłam dzisiaj batonika, dokładniej cudnego pełnego karmelu, orzechów i czekolady snickersa :(. Miałam ciężki dzień w pracy, dużo stresu - nie jest to oczywiście żadne wytłumaczenie. Jestem zajadaczem stresu, jak mi źle to jem po prostu. Jedzenie zawsze dobrze smakuje, bez względu na to jak źle się w życiu układa. Pociesz mnie jedynie myśl, że poprzestałam na jednym batoniku i nie pochłonęłam całej paczki ciastek, którą namiętnie częstowała mnie koleżanka. Wczoraj natomiast udało mi się, dzięki mojej silnej woli nie zjeść pizzy i tortu na urodzinach koleżanki :). No i oczywiście kolejne dzień ćwiczeń zaliczony :). Mam więc powody do dumy i tego będę się trzymać :)

17 marca 2013 , Komentarze (2)

Trzeci dzień zmagań z dietą, Zdecydowanie lepiej niż jedzenie idzie mi ćwiczenia. Z ćwiczeniami nie mam problemu, jakoś zawsze uda mi się zmobilizować na półgodzinki zajęć dziennie :). Gorzej z dietą, udaje mi się unikać słodyczy i myśleć nad tym co jem, jak już w końcu jem. Mam problem ze spożyciem czterech posiłków dziennie i wypiciem odpowiedniej ilości wody. Ledwie wypijam połowę tego co powinna, a gdzie tutaj jeszcze drugie tyle, ale cóż podjęło się decyzję to trzeba w niej wytrwać. Przez następne dni będę więc wlewać w siebie ogromne ilości wody, już nawet ponaklejałam sobie wszędzie karteczki z napisem PIJ, żebym przypadkiem pracując przy komputerze nie zapomniała o nawodnieniu organizmu :).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.