Na koniec sierpnia odstawilam tabletki... nim wyjechalismy przedluzylam ich branie zeby nie miec na wyjazd okresu a potem przestalam brac. Che dac organizmowi troche odpoczac nim zaczniemy starania o drugie dziecko. Planujemy za rok, jak wyjdzie to sie okaze :)
Od trzec dni mam wrazenie jakby mi ktos do macicy i jajnikow przypial jakis ciezar, czuje mega ciagniecie w dol, napeczniala sie czuje w podbrzuszu i w ogole zle mi z tym. Wczoraj bylo apogeum - chodzilam zgieta w pol, bo nie moglam sie wyprostowac. :/
Owulacja. Tak ja odczuwam :O Pamietam jak lata temu tez raz odstawialam pigulki - bylo to samo.
Plusem odstawienia pigulek jest napewno powracajaca chec na sex ;)
Waga wzrosla nieznacznie, bo bylo juz 75,8 a dzisiaj 76,2 - ale to przez owulacje- niestety mam ciagawki do jedzenia, ciagle chodze glodna wiec i waga troche wzrosla. Dzisiaj czuje sie juz lepiej, moze juz po wszystkim :)
W niedziele mamy chrzciny corci znajomych, maz ma byc tata chrzestnym. Nie mam totalnie pojecia w co mam sie ubrac... kupilam sobie czarne jeansy, szukam bluzki do nich... ma byc zimno - bo niecale 16 stopni. Jutro wybiore sie do galerii i popatrze za jakas bluzka, podobaja mi sie z vero mody, mam upatrzone dwie z dlugim rekawkiem, jedna mietowa druga biala.
Z reszta nie wiem czy pojade na chrzciny, bo moja mala obudzila sie dzisiaj z katarem :/ nocka w dupie oczywiscie... ech.
Mam nadzieje ze nie przerodzi sie to w nic powazniejszego, zaczne jej podawac znowu omegamed na odpornosc. Taka do dupy pogoda ze plakac sie chce... jeszcze w piatek bylo 32 stopnie i nie do wytrzymania upal, a w sobote bylo juz 16-17 i deszcz i tak do dzisiaj. No.. wczoraj bylo zimniej bo caaaale 13 stopni. Czy to nie jest popieprzone???
I jak tu nie chorowac, nie byc przeziebionym :/ maz tez wspominal ze go cos gardlo zaczyna bolec. Paranoja :O
Mam nadzieje, ze przynajmniej u Was wiecej slonca i optymizmu :*