Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na szybciocha!


Bylismy w Polsce u rodziny - pierwszego dnia sie trzymalam z jedzeniem, na drugi juz byl grill i nie szlo odmowic, zwlaszcza ze maz sie zloscil, ze jestesmy tam raz na rok i wybrzydzam, to zjadlam kilka kesow kielbaski - czekalam na ten smak rok ... na nastepny dzien kolejny grill - karkowka, zjadlam kawaleczek i dwie kromeczki pieczonego chleba ze szczypiorkiem - pycha :):) pozniej juz polecialo, na urodzinach obzarlam sie jak nie wiem... jak wrocilismy (we wtorek nad ranem) to do czwartku nie umialam przestac jesc, ciagle podjadalam, slodkie, nie slodkie, kanapki, duze obiady... po samym przyjezdzie waga pokazala mi 77,3 (czyli by wychodzilo ze przybralam niewiele, bo jechalam z 77) a na drugi dzien ujrzalam 78,6 :O ale jestem juz grzeczna i dzisiaj na wadze 76,3 :) pozbylam sie balastu slaskiego i czuje sie swietnie :) nadal podjadam troche, ale znowu po 18 jestem aniolkiem :) 

Za 3 tygodnie jedziemy do mojej rodziny, na pomorze. Tam nikt we mnie nie wmusza jedzenia wiec spoko :) najwazniejsze ze waga leci w dol - powoli bo powoli ale spada. 


Dzisiaj byla znajoma mojej tesciowej co mi szyla firany.... ja pierdole, liczylam sie ze wydam jakies 200 € gooora ... a ta krzyknela sobie 375 € :O:O:O:O:O:O no i chuj, musialam zaplacic... firany juz wisialy... co najlepsze to cena za same materialy, bo roboty nie liczyla.... ech, jak maz sie dowie to mnie ubije - modle sie by nie zauwazyl hahahaha to by bylo w jego stylu ;) ale firany sa piekne... robila nam do salonu (10metrow lacznie) sypialni i pokoju Julci - biale woale, wygladaja tak elegancko :) wieszala je 4 godziny! prasowala, marszczyla, wieszala i tak w kolko... podoba mi sie. No ale cena mnie powalila, juz mnie szczypie tylek bo maz mnie pewnie zleje ;) 

Zaraz wpada do mnie kolezanka z 7mcznym synciem, miala nam dopisac pogoda zebysmy mogli posiedziec na ogrodku ale dupa, wieje i pochmurno, zimnica normalnie.... 
  • Argorita

    Argorita

    2 września 2013, 19:31

    dobrze, ze udalo mi sie to uciac i juz jestem grzeczniejsza ;)

  • aleschudlas

    aleschudlas

    2 września 2013, 15:03

    oj coś wiem o tym, na jednej imprezie zaszalałam i się ciągnęło tydzień żarcie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.