hey! na imprezie troche zgrzeszylam, ale wczoraj juz wzorowo. dzisiaj rowniez. 1600 kalorii z hakiem :) i duzo cwiczen. wrocilam o 12 z pracy i rozpoczelam sobie aktywnie z Jessica, cardio 28 min, nastepnie cwiczenia na brzuch 3 serie, pol godziny na rowerku i rozpoczelam a6w _ dzien pierwszy. czuje po nim miesnie, i ciekawa jestem czy dam rade wiecej, jednak calego weidera raczej nie wykonam, bo koncowe tygodnie to prawie lub ponad 45 minut cwiczen, a mnie zalezy, zeby oprocz a6w nie rezygnowac z innych cwiczen. dlatego nie planuje, ze zrobie calego, mysle, ze dojde do najodpowiedniejszego dla mnie momentu. :)
a poza tym? kolejny raz zakonczylam swoj 'zwiazek' i musze sie Wam wyzalic.. i zapytac czy ja naprawde przesadzam? w duzych skrocie ; zwiazek 7 miesiecy, facet na poczatku OK. 26 lat, 4 lata sam.. niska samoocena. Ja bylam po rozstaniu, dopiero co otrzasnelam sie jakos i przyjechalam do mamy do usa. Nie wiedzialam, czy cos do niego czuje.. baa. nic do niego nie czulam, nie podobal mi sie.. byl tylko kolega.. ale on sie staral, zabiegal, lapal mnie za reke, obejmowal.. chcial wszedzie zabierac i spedzac ze mna czas. Kiedy mnie zaczelo zalezec, jego zapal sie zmienil. Sam stwierdzil, ze dziewczyna potrzebna mu tylko do seksu.. no bo do czego innego? Z czasem czulam sie malo wazna, zachowywalismy sie jak znajomi.. nie para.. ja zebralam o to, zeby mnie przytulil czy zlapal za reke.. wiele razy zrywalam, ale albo on prosil o powrot.. albo ja wracalam. jednak ostatnio peklo cos we mnie.. i prosze Was o ocene tej sytuacji. Zauwazylam, ze zaczal ogladac sie za innymi, wypisywal komentarze na fb jakims blondynkom; cos w stylu: dziewczna jak lala. itd. mnie usunal ze znajomych twierdzac, ze ma dosc tego, ze oznaczam go na zdjeciach, melduje jak jestesmy razem i ze kolega pisze mi komentarze pod zdjeciami. Chce zaznaczyc, ze jego koledzy moga go oznaczac na fb, sam jak gdzies jest to sie melduje, a ja mu przeszkadzalam. ostatnio jechalismy sobie autem, na skrzyzowaniu obok jechala jakas blondyna... stalismy na swiatlach, rownolegle z nia.. najpierw jej sie wyprzygladal a potem pojechal z piskiem opon na zielonych swiatlach.. nigdy tego nie robil. innym razem, jechala za nami polka, i caly czas o niej nawijal, ze skads ja znaaaa i ze trzeba sie przejsc na dyskoteke, gdzie polacy chodza, zeby dowiedziec sie kto to.. i uwierzcie mi, gotowalo sie we mnie ale to przemilczalam. tym bardziej, ze nie jest zwolennikiem dyskotek, ze mna nawet na impreze rodzinna nie pojdzie, bo nie lubi tego typ imprez:]
ale w ta sobote juz nie wytrzymalam. wzial mnie z imprezy. pojechalismy po filmy. i do niego. wlacza laptop, a tam na glownej stronie fb i otwarty profil jakiejs laski.. widzial, ze widze ta strone i wylaczyl.. mial glupia mine.. nic mu nie powiedzilam. ale normalnie lzy mi w oczach stanely.. powiedzialam, zeby mnie odwiozl do domu.. a w domu weszlam sobie na profil tej dziewczyny... i gdyby to byla jeszcze jakas tam zwykla laska.. ok. moze miala urodziny, moze mial jakas sprawe do niej.. ok ok... ale to byl profil jakiejs laski, ktora miala pelno zdjec z sesji zdjeciowych.. wyrozbierana... wytapetowana.. szczupla.. ehhh i wiedzac, ze mam komplesy.. nienawidze swojego wygladu.. on robi mi cos takiego. :(
kiedys rozmawialam z nim o tym, stwierdzil, ze zabronic facetowi patrzec na kobiety to tak jak zabronic psu patrzec na kielbase. wtf!
i w dupie mam tlumaczenie, ze kazdy facet to robi.. moj facet nie bedzie. bo jeszcze gdybym czula sie kochana, i czula ze moge mu ufac.. to moze i bym sie nie denerwowala.. ale on nawet za reke nie potrafi mnie zlapac.. ide jak pies za nim..
ehhh chaotycznie napisane. sorry..
moglby robic to przynajmniej jak ja nie widze:(
czyli jestem az tak okropna i brzydka i gruba.. ze na mnie szkoda komplementu.. milego slowa.. ale ogladanie jakichs lasek jest wporzadku.
i tak zachowuje sie facet ktory ma dosc czteroletniej samotosci? no wytlumaczcie mi..
czuje sie ponizona, smutno mi i sama nie wiem czy beczec czy wrzeszczec.. przeciez ja nigdy nie bede wygladac jak modelka.. a nawet jesli bym tak wygladala.. to i tak by tego nie docenil.
najgorsze, ze naprawde mi na nim zalezy. glupia ja.:(
zerwalam. teraz juz nie musi martwic sie o moje narzekanie..
moze sobie ogladac zdjecia golych lasek do woli.. skoro woli zdjecia, ode mnie.
paaaa..