hey Wam ! Po 1_ dzieki za komentarze. Chodzilam sobie troche zdolowana, ze to koniec..znowu i ze on nie zrobil nic zeby mnie zatrzymac, i ze faktycznie potwierdzil, ze mu nie zalezy itd.itp.etc. bla, bla ( jak to amerykanie mowia xd) i poczytalam sobie Wasze komentarze i tak jakos lepiej mi sie zrobilo. dzieki. wiecie, nie chce wychodzic na jakiegos dzieciaka, ktory robi fochy o kolezanke z fb.. ale boli mnie to, i nie bede milczec. :) nie na tym rzecz polega, mowimy wprost o tym co nas boli, nie ? :)
dzisiaj OK. 28 min. cwiczen z Jessica, a6w dzien drugi, rower 30 minut.
i zlapalam dola.. wiecie chyba nigdy nie pozbede sie tego brzucha, skory i ogolnie tej opony ktora z kazdej strony sie wylewa.. omg. moge pomarzyc o 6ciopaku :( brzuch sie trzesie, telepie.. nie ma mowy o jedrnosci.. :((
ja juz nie wiem co mam robic. od jutra zmniejszam kalorie do 1500. moze sie uda, bo teraz zle z kontrolowaniem jedzenia. niby jem1700.. ale nie wyobrazam sobie jak moglam kiedys jesc duzo mniej.
Aleksandra1174
27 marca 2013, 15:13Pozbędziesz się, tylko na to trzeba czasu kochana :) Trzymam za Ciebie kciuki :*
Jess82
27 marca 2013, 13:01Ależ oczywiście że się pozbędziesz wszystkiego co wisi i sie trzęsie! Ja w Ciebie wierzę:):)